Ufność w pomoc Marji nigdy nie zawodzi

Od paru lat czytuję "Rycerza Niepokalanej" i zawsze dział podziękowań mocno mnie wzrusza i przejmuje coraz większą wiarą oraz pobudza uczucia religijne, które przechodziły różne fazy zwątpień, obojętności religijnej, to znów żarliwej wiary.

Dzieje się tak często z ludźmi, obdarzonymi umysłem analitycznym i trzeźwym raczej, którzy chcą szukać Boga i religję zbudować jedynie na podstawie ścisłego rozumowania.

Ponieważ jednak religja jest potrzebą duszy człowieka, więc nie może tylko rozum tu wystarczyć. Musi być i wiara i uczucie, często nawet wbrew rozumowi (który, jako ograniczony, wszystkiego pojąć nie może - Dop. red.).

To też dzięki modlitwie i serdeczniejszemu stosunkowi do tego tematu, do czego bezwzględnie wiadomości o licznych cudach, doznanych przez ludzi głębokiej wiary - podawane w "Rycerzu" przyczyniły się, zmianie też uległ i mój stosunek do Boga i religji.

Czuję na każdym kroku opiekę Matki Niepokalanej, Która długo prosiłam o pewne łaski i, jednak, choć nie jestem godna, doznałam i doznaję Jej opieki.

Polecając się nadal Jej opiece. I prosząc ciągle o łaski nade mną i moimi bliskimi, postanowiłam ogłosić to w "Rycerzu", przesyłając jednocześnie skromną ofiarę zł. 5.