Powrót do Kościoła
Drukuj

W związku z Oktawą Modłów (18 I - 25 I) - czas modlitwy o nawrócenie wszystkich, a zwłaszcza odpadłych chrześcijan, do Kościoła - warto zwrócić uwagę na współczesne nawrócenia i ich pobudki. "Przegląd Powszechny" (nr 691) pisze:

"Ze wszystkich możliwych manowców myśli, ze wszystkich wyznań, z niemałych nawet moralnych zboczeń ciągnęły i ciągną ustawicznie do Katolickiego Kościoła całe rzesze konwertytów, by złożyć u jego progu to wspaniałe wyznanie: Ja wierzę! Gdyby włączać w te rzesze i prostych, liczba ich, choćby w ciągu ostatniego wieku, dosięgłaby milionów, ale biorąc pod uwagę samą inteligencję ze wszech miar wybitną, doliczylibyśmy się ich nie setek, lecz tysięcy".

Nie korzyści materialne są tu pobudką, ale, jak widać ze zwierzeń nowonawróconych, "bezwzględna szczerość w szukaniu Boga i dróg do Niego wiodących". "To prześliczne umiłowanie prawdy - czytamy - inaczej wyraża Manning, inaczej Newman, inaczej Claudel, inaczej Huysmans, inaczej Chesterton, inaczej Benson, inaczej Joergensen, inaczej Szuwałow, inaczej Camelli itd. itd., ale wszystkim wydobywają się z duszy słowa o akcentach takich, na których nie podobna się pomylić: szukałem i znalazłem, i od tej pełnej prawdy, jaką mi dał Kościół Katolicki, nic mnie nigdy nie oderwie. A kiedy już raz znaleźli się w obrębie prawdziwej Chrystusowej owczarni, nie umieją nigdy dość silnie odmalować tych uczuć pokornej wdzięczności, jakie rozpierają im serce".

Dla ilustracji podajemy za "Przeglądem" dwa wyznania. Wybitny krytyk belgijski, Leopold Levaux, kiedy po latach całych zupełnej niewiary powraca wraz z żoną do Kościoła, którym gardził, pisze do przyjaciela: "Jesteśmy już tylko dwojgiem dzieci, którym Bóg przebaczył, parą owieczek, które zgubiły się były a odnalazły. Podobnego szczęścia nie doznaliśmy nigdy jeszcze. Pokoju Jezusowy, kosztujemy twojej słodyczy! Światłości Chrystusowa, oglądamy cię i w tobie widzimy już wszystko". A Paweł Loewengard, zdolny poeta francuski, po szeregu utworów, pełnych rozwiązłości i bluźnierstwa, wydaje po swym nawróceniu piękną książkę "La splendeur catholique" (Wspaniałość katolicka), w której, wśród wielu innych rzewnych ustępów, tak modli się do Matki Chrystusowej: "O Maryjo! Serce moje płonie miłością ku Tobie. Ślubuję Ci dozgonną wdzięczność, wierność i miłość! Daj mi być katolickim rycerzem pióra; niech to pióro broni Twej czci i służy Kościołowi Boskiego Syna Twego!"

Módlmy się do Niepokalanej, by przywiodła do "Owczarni Chrystusowej jak najwięcej dusz.