Modlitwa św. Bernarda do Matki Bożej
Drukuj

- Dziewico! Matko! Córo Twego Syna.
Pokorna, ale nad wszystkie wyniosła,
zamierzeń boskich skarbnico jedyna!

Ty, coś jako szczep szlachetny wyrosła
na pniu skażonym człowieczej natury,
iż nawet Stwórcy Twego wola wzniosła

nie pogardziła zstąpić do Cię z góry!
W Twoim się łonie zażegł pierwszym błyskiem
żar, skąd wykwitły róży tej figury!

Tuś nam jest bożej miłości ogniskiem,
a zaś tam w dole między śmiertelnymi
nadziei zdrojem, pokrzepieniem, wszystkim!

Pani! Twa władza na niebie i ziemi
taką jest, iż kto łaski pragnąc do Cię
nie pójdzie, latać chce skrzydły martwymi!

Twoja łaskawość, nie tylko że krocie
próśb wysłuchuje, ale w każdej dobie
naprzeciw słabej podąża istocie!

W Tobie pobożność, miłosierdzie w Tobie,
w Tobie wspaniałość, w Tobie się jednoczy
wszystko, co ludzkość ma dobrego w sobie!

Tenci, co jego oglądały oczy
od dna przepaści wieczystej mogiły
drogi, gdzie ducha sprawiedliwość kroczy,

O łaskę błaga Cię, byś tyle siły
dać mu raczyła, aby wzrok dziecięcy
podniósł, gdzie blaski Zbawienia zalśniły!

Ja zaś, com nigdy nie pragnął goręcej
sam ich oglądać, niż pragnę dla niego;
modłów zaklęcia jak mogę najwięcej

składam u stóp Twych: spraw, niech się rozbiega
cienie, co duszę mu zaległy, mgliste
i szczyt Rozkoszy niech oczy dostrzegą.

I błagam jeszcze, Ty, która zaiste
możesz, co jeno chcesz, byś zachowała
po tym, co widział, uczucia w nim czyste!

Racz w nim zwyciężać poruszenia ciała!
Patrz! Beatrycze i grono wybrane
składają dłonie, byś mię wysłuchała!...

Dante
"Boska Komedia". Pieśń 33