Ku uczczeniu Przenajśw. Krwi Pana Jezusa
Drukuj

Jednej niedzieli, gdy pod koniec Mszy św. zamykałam książkę od nabożeństwa, wysunął się z pomiędzy kartek obrazek, przedstawiający Pana Jezusa na krzyżu tak, że widziałam tylko jedną Boską rękę, przebitą i zakrwawioną. - Ogarnęło mnie wtedy uczucie nowe, niewypowiedziane. Serce mi pękało z bólu na widok tej krwi przenajdroższej, spływającej na ziemię, podczas gdy nikt nie śpieszył, by ją zebrać; postanowiłam trwać w duchu pod krzyżem, przyjmować tę niebieską rosę zbawienia i wylewać ją na dusze.

Od dnia tego, brzmiało mi bezustannie w sercu wołanie Pana Jezusa: "Pragnę" i zapalało mnie nową żarliwością. Chciałam napoić ukochanego Zbawiciela, czułam, że i mnie trawi pragnienie zbawienia dusz, wyrywania bądź co bądź grzeszników z płomieni piekielnych.

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, "Dzieje duszy"