Jezus
Rycerz Niepokalanej 1/1951, zdjęcie do artykułu: Jezus, s. 4

Z dala widna świątynia lśni marmurów bielą. Wtopiła dumne czoło w przymglone błękity. Podnóże jej - pielgrzymich szlaków skrzyżowanie - czerni się mrowiem ludzkim ruchomym okryte.

Po chłodnych głazach stopni pną się wzwyż i Oni - w prostotę najuboższej opończy odziani. - U przedsionka stanęła Maryja nieśmiało. Zawstydzenie rumieni krwią Jej twarz od skroni. W ramionach utulona usnęła Dziecina... Budzi Ją więc bezgłośnie matki uśmiechanie i niesie - wraz z Józefem - bezwinnego Syna w pokornej gotowości na krew obrzezania.

Pierworodny - wybrany - Panu poświęcony od nazwania imieniem, od życia zarania.

- A imię? Już je Anioł z niebios tajemnicy przekazał Zwiastowaniem: "Jezus imię jego".

- Jezus - Jahwe - Zbawiciel i Syn Najwyższego - zrodzony z nieskalanej, przeczystej Dziewicy. Jezus - Bóg, Król wszechświata, Sędzia wszystkich wieków. Odkupiciel. Pełnia światła i pełnia żywota. Poczęcie w łasce - rozrost - dojrzewanie gronem. I światu Zmartwychwstania promienistość złota. Jezus - to Imię płonie boskością i mocą. Przenajświętsze - świętości dreszczem wskroś przejmuje. Jezus - symfonia piękna. Skrami w nim się złoci to, co człowiek przeżywa i co anioł czuje.

Niewyśpiewane - choć się rozśpiewały chóry anielskie, rozmodliły nim wieki i ludy... I morza i przepalcie, niebotyczne góry i wichry z piorunami w poszarpanych chmurach. Niewychwalone. Nigdy dosyć należnej Ci chwały - o najchwalebniejsze Imię majestatu! - choć się Twej czci różowi cud w atłasie płatków i miodnej woni wiśni i jabłoni kwiatu.

Najukochańsze Imię z ukochanych świata. "Jezus" szepnie cichutko matka nad kołyską... I słowo to jak perła w duszy się potoczy. - Mży w niej gwiazdką, uśmiechem na ustach się kładzie i błękitem przepaja jasne dziecka oczy.

Jezus... Dźwięk ten niebiański urzekł dni młodości... - Cóż uczynię, by życie przepoić tym brzmieniem? - Zabierz wszystko! Twym śladem pójdę, Ukochany, gdzie chcesz - w kraje dalekie, czy w klasztoru cienie.

Jezus - nic, tylko "Jezus".

W milczeniu całuję Twe przebite nogi.

Jezus - radość niebiańska, uśmiech dziękczynienia... wdzięczność łez, żar uniesień zapatrzenia w Ciebie. Dobroć ogarniająca i niedostrzeżona i ta miłość przedziwna w mocy przebaczenia.

Jezus - jak cień w upale, cysterna źródlana. Reflektor zapalony nagłe wśród ciemności.

Jezus - to mój talizman, wskaźnik wśród rozstaju, droga w niebiosa prostą linią rzutowana.

Jezus - na dni codzienność, dni jako pył szosy, wykwita tęczy barwnej nadziei wytryskiem.

Jezus - wokoło - we mnie - niepojęcie bliskie... Imię bliższe niż serca mego uderzenia.


Opis zdjęcia powyżej: IHS - znak symboliczny, określający Imię Jezus. Symbol ten rozpowszechnił św. Bernardyn ze Sieny.