Co mi daje należenie do M.I.
Drukuj

Odrodziła mnie

Rycerki Niepokalanej w S. przeprowadziły wśród siebie ankietę na temat: "Co mi daje należenie do M.I.?" Oto kilka wypowiedzi:

"Teraz, kiedy oddałam się Niepokalanej, podniosłam głowę jak kwiat po burzy, by z pogodnym czołem iść do walki ze złem w sobie i stawać w obronie innych dusz, które są spragnione macierzyńskiej opieki Maryi, a nie mogą lub nie umieją dojść do Niej... Niepokalana mnie odrodziła.

Kształtuje charakter

"Dawniej, przed wpisaniem się do Rycerstwa Niepokalanej, nie czułam potrzeby wyższych myśli ani pracy nad sobą. Lecz kiedy stałam się rycerką, otwarły się przede mną szerokie horyzonty cnoty i widzę konieczność walki ze swymi wadami. Mogłabym powiedzieć, że bezkształtna bryła nabiera form, choć na razie pomału, stopniowo. Mając pewność, że w każdej potrzebie mogę udać się do Maryi, podwajam energię i całą siłą chcę stać się godną miana rycerki Niepokalanej i zasłużyć na Jej zaufanie".

Tarczą w walce

W chwilach pokusy coś mi szepce: "Jesteś rycerką Maryi" - i wtedy nie można popełnić nic złego. Pamięć na swe ofiarowanie się Niepokalanej jest jakby tarczą w walce ze złem. Myśl, że "Maryja tak by nie postąpiła" jest niezawodną bronią przeciw pokusom. Przekonana, że Hetmanka jest zawsze przy mnie, wciąż pilnie słucham, czy czegoś nie rozkazuje lub o coś nie prosi, gotowa na każde zawołanie. Chcę, żeby Maryja mogła na mnie zawsze polegać".

Ułatwia cnotę

"Należąc do Rycerstwa Maryi, ma się jakąś pewność, że się wytrwa w zamiarach, że Maryja pomoże zwalczyć zło. Czasem okropnie się nie chce człowiekowi spełnić jakiegoś obowiązku czy pomóc komuś. Ale gdy się pomyśli, że to dla Niepokalanej jako wynagrodzenie za tych, co Jej nie kochają i co Ją obrażają, wtenczas łatwo się przełamać. Milicja Niepokalanej dopomaga mi kochać dobro i prawdę, być dla wszystkich podporą, uczyć się pilnie, bo każdą pracę ofiarowuje rycerką na chwalę Maryi, a jak można dawać Jej pracę wykonaną niedbale?".

Śmielej patrzę w przyszłość

"Ile razy przypomnę sobie - a staram się to robić często - że otacza mnie opieka Matki Najśw., robi mi się lżej na duszy i śmielej patrzę w przyszłość, która dotąd napawała mnie strachem. Pewność, że Niepokalana nie zawiedzie i że mogę się do Niej udać z każdą sprawą, daje mi poczucie bezpieczeństwa. Maryja widzi i czuwa!".