Singiel to powołanie?
Drukuj

Pytanie: Czy można mówić o powołaniu do życia jako "singiel"? Czy życie samotne można stawiać na równi z powołaniem zakonnym i małżeńskim? Nie mam na myśli osoby świeckiej poświęconej Chrystusowi, ale takiej, która decyduje się na pozostanie samotną.

Odpowiedź: Wiele osób uważa, że życie w samotności nie jest powołaniem. Wiąże się to ze słowami Boga, który powołał człowieka do życia wspólnego, do małżeństwa. Dlatego sądzą, że taka osoba nie rozeznała swojej drogi życiowej, swego powołania.

Niektórzy uważają, że jeżeli ktoś został powołany do pozostawania w stanie bezżennym i do samotności, to powinien wybrać życie konsekrowane, np. jako dziewica konsekrowana. Ta forma jest jednak podjęciem pewnych zobowiązań w imieniu Kościoła, a wiele osób nie chce się do czegoś na stałe zobowiązywać, czy być od kogoś lub czegoś zależnym. Stąd atrakcyjne wydaje się życie w samotności - bez zobowiązań, pozostawiające - jak się wydaje - możliwość robienia tego, co tylko się podoba. Nie mając żadnych relacji, nie trzeba martwić się, jak z nich wyjść. W takim myśleniu kryje się pułapka, haczyk, przypis pisany małym druczkiem. Może bowiem oznaczać skok w otchłań samotności: jeśli ty nikomu nie zaufasz, nie weźmiesz za coś odpowiedzialności, to także nikt na ciebie liczyć nie będzie, a twe życie może zamienić się w bezwiedne dryfowanie bez steru po wzburzonych wodach codzienności w kierunku potężnego wodospadu.

Jeśli odczuwasz brak powołania do małżeństwa, kapłaństwa czy zakonu - ale nie dlatego, że tak jest wygodniej, to możesz odkryć swe miejsce w życiu samotnym. Motyw wyboru życia w samotności powinien być jasny. żyję samotnie, gdyż w ten sposób poświęcam się Bogu i bliźniemu - nie pracy i zarabianiu, gdyż to nie są cele wyższe. Jeśli decydujesz się na życie w samotności z wygody, braku odpowiedzialności czy chęci posiadania i nie dzielenia się z nikim dobrem, to po prostu nie można tego nazwać powołaniem.

Nie można mówić, że ktoś nie ma powołania, ponieważ każdy je otrzymał wraz z darem życia, co wyrażają ewangeliczne "talenty". Od każdego z nas zależy, czy i jak będzie je realizował. Każdy wybór życiowej drogi to odkrycie swego powołania i jego realizacja.

Powołanie do samotności dla Boga i dobra bliźniego, a nie dla własnej wygody, ma ogromne znaczenie. Takie osoby mogą np. poruszać się z miejsca na miejsce z łatwością i bez biurokracji, która czasem hamuje i ogranicza kapłanów czy osoby zakonne. Nie mając rodziny, osoby samotne mają czas, by dotrzeć z pomocą i posługą tam, gdzie innych ograniczają małżeńskie i rodzinne obowiązki.

Można powiedzieć, że twierdzenie: jestem osobą samotną, ponieważ nie mam powołania - jest obrazą Boga. Jest to tak, jakby powiedzieć, że Bóg nie ma planu dla tej osoby, że jej nie kocha i nie dba o nią.

Rycerz Niepokalanej 2/2012, s. 30
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?