Sierpień 2014
Drukuj

Intencja MI na sierpień 2014

Abyśmy na wzór św. Maksymiliana, który w obozie koncentracyjnym dał przykład wiary w Bożą miłość, potrafili zanieść Boże światło tam, gdzie panuje mrok zwątpienia i beznadziei

Światło w ciemności! - to tytuł kolbiańskiej wystawy w klasztorze św. Maksymiliana w Rzymie, który był domem formacji polskiego Świętego i miejscem założenia MI. A światłem w ciemności był Męczennik Auschwitz, gdy w momencie naprawdę tragicznym dla ludzkości potrafił ukazać wartości ewangeliczne i miłość Chrystusa w miejscu, gdzie triumfowała nienawiść i barbarzyństwo. Znaczące są słowa papieża Franciszka z okazji jego wizyty na Lampedusie: "Straciliśmy poczucie braterskiej odpowiedzialności; upadliśmy w obłudną postawę kapłana i sługi ołtarza, o której mówi Jezus w przypowieści o miłosiernym Samarytaninie: patrzymy na wpółumarłego brata leżącego przy drodze, może myślimy: «biedaczek» - i dalej idziemy naszą drogą, to nie nasza sprawa; i tym się usprawiedliwiamy, czujemy się w porządku. Kultura dobrobytu, która prowadzi nas do myślenia o nas samych, czyni nas niewrażliwymi na krzyki innych, sprawia, że żyjemy w mydlanych bańkach, które choć piękne, są jednak niczym, są iluzją przelotną, prowizoryczną, która prowadzi do obojętności względem innych, a nawet prowadzi do globalizacji obojętności. W tym świecie globalizacji upadliśmy w globalizację obojętności. Przyzwyczailiśmy się do cierpienia bliźniego - to nas nie dotyczy, nie interesuje, nie jest naszą sprawą! Powraca postać Bezimiennego z Manzoni’ego. Globalizacja obojętności robi nas wszystkich «bezimiennymi», odpowiedzialnymi bez imienia i bez twarzy".

Maksymilian pokazał, że zwyciężył globalizację obojętności w obozie koncentracyjnym, gdy oddał życie za ojca rodziny. To było światło w ciemności, źródło nadziei dla wielu więźniów, nie tylko przez epilog jego życia, ale dzięki miłości, którą zawsze umiał przekazać od początku swojej deportacji. Już w wagonach śmierci intonował hymny dla Maryi, potem w Auschwitz jego przykład miłości reprezentował nadzwyczajną siłę dla wielu więźniów i skazańców, którzy dzięki niemu zwyciężali ataki lęku i rozpaczy. Wszyscy jesteśmy wezwani, aby być światłem w ciemności w obliczu wielkich tragedii, które dzisiaj wstrząsają całą ludzkością. Jan Paweł II, zwracając się do kleryków franciszkańskich, mówi, że św. Maksymilian "jaśnieje dzięki mocnej miłości, z jaką poświęcił swoją egzystencję Niepokalanej, i poprzez heroiczny dar swojego życia dla braci, ofiarę, która doprowadziła go do okrutnej śmierci w bunkrze Auschwitz. On pozostaje między nami jako prorok i znak nowych czasów, czasów cywilizacji miłości... On lubił powtarzać - «Tylko miłość jest twórcza». Lecz optymizm, z którym Ojciec Kolbe stawiał czoła codzienności, nie pozwolił mu nigdy zapomnieć, że właśnie w życiu toczy się ustawiczna walka łaski z grzechem, wierności i niewierności. I właśnie, gdy wydawało się, że zło miałoby przewagę nad nim, w horrorze obozu zagłady, w pełni pojawia się zwycięstwo Chrystusa. Ojciec Maksymilian potwierdza, poprzez odważne świadectwo, siłę nowego stworzenia, której Maryja Niepokalana jest zapowiedzią i przykładem, na mocy Jej bycia przeznaczoną na Matkę Odkupiciela".

Papież zwraca uwagę na bardzo ważną kwestię: Nasz święty Rodak mógłby być światłem w ciemności w obozie koncentracyjnym tylko wtedy, jeśli to miało miejsce także w codzienności.

Św. Maksymilian pozwala nam zrozumieć, że możemy dokonywać wielkich gestów dla oświecenia świata, który jest w ciemnościach, jeśli ta operacja zachodzi już przez gesty wyrażone zwyczajnie. On bowiem był światłem w ciemności jako młody student w Rzymie przy zakładaniu, z innymi współbraćmi, Rycerstwa Niepokalanej; był światłem w ciemności, gdy rozpowszechniał po całym świecie pobożność do Niepokalanej przez "Rycerza"; był światłem w ciemności, zakładając Miasto Niepokalanej, ogromny klasztor będący w stanie gościć prawie tysiąc braci całkowicie poświęconych rozpowszechnianiu Ewangelii za pośrednictwem prasy i radia; był światłem w ciemności, gdy udał się statkiem jako misjonarz do Japonii, by w imię Boga i Niepokalanej dokonać tych samych cudów, co w Ojczyźnie. Auschwitz to szczyt drogi, na której dzień po dniu umiał być światłem dla braci, szczególnie tych, którzy błąkali się w ciemnościach.

Do refleksji

  • Jaka jest moja postawa w obliczu wielkich tragedii naszych czasów?
  • W jaki sposób staram się być światłem w ciemności dla innych?
  • Jak reaguję, widząc ludzkość zranioną przez nienawiść i niesprawiedliwość?
  • Jak mogę być światłem dla braci, którzy upadają w przepaść bólu i rozpaczy?
  • Jak pokonuję zasłonę obojętności, która rozpościera się nad tragedią człowieka?

O. Raffaele Di Muro OFMConv,
asystent międzynarodowy MI

Zibi89 dnia 19 lipca 2014 11:15:00

Na dzień 1.09.2014 roku w dzień liturgicznego wspomnienia Jozuego - wodza, proroka i nauczyciela Izraela, który wprowadził Naród Wybrany do Ziemi Obiecanej, Naród wierny Bogu i JEGO przymierzu niosąc Dekalog i maszerując w kompletnej ciszy przez 7 dni okrążali stolicę Ziemi Kanaan Jerycho. Jerycho - symbol pychy i bałwochwalstwa, które runęło na znak wiary i ufności Ludu Izraela w Bogu chciałbym prosić hierarchów kościelnych o ogłoszenie Tygodnia Wierności. Tygodniowej procesyjnej Krucjaty przebłagalnej.

31.08.2014 roku przypada Dzień Święty - Niedziela. W tym dniu powinniśmy mentalnie przygotować się do tygodniowej procesji z Najświętszym Sakramentem każdą ulicą naszych dzielnic, miast, wsi.

Proszę, ażeby Krucjata odbywała się w całkowitej ciszy. Tak jak Jozue i jego armia okrążyła Jerycho 1 raz w pierwszych 6 dniach, a w dniu siódmym 7-krotnie niosąc Arkę Przymierza tak i my powinniśmy w kompletnej ciszy z kapłanem niosącym Najświętszy Sakrament w taki sam sposób obejść dookoła naszych miejsc zamieszkania. W dniu 7 po 7 okrążeniu dzielnic, miast i wsi każda procesja powinna rozpocząć modlitwę różańcową w intencji pokoju, a całość zakończyć odśpiewaniem hymnu "My chcemy Boga."

Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.