Braterski styl
Drukuj
Intencja MI na lipiec 2016

Aby urazy i gniew nie ugasiły naszej zdolności miłowania.

W Japonii św. Maksymilian przeżywa trudne sytuacje. W odniesieniu do braci, którzy nie podzielają jego sposobu działania lub przechodzą kryzys powołaniowy, kieruje się wielką cierpliwością i pokorą. Cierpi bardzo, lecz w tym wszystkim ukazuje swoje zaufanie Panu Bogu i Niepokalanej: asceza i zawierzenie służą temu, aby misja przyniosła owoc i jak najgłębiej zapuściła korzenie. Ojciec Kolbe jest więc prawdziwym bratem mniejszym i pokutnikiem (minorytą), ponieważ składa każdą sytuację w ręce Najwyższego, a akceptując przeciwności, siebie ma za nic. Ta postawa czyni wartościowym i skutecznym jego apostolstwo naznaczone krzyżem. Wyraża je w ten sposób: "Nie obyło się też bez wpływów, i już poważnie obawiałem się o powołanie i br. Mariana, któremu wystąpienie, Argentyna, reforma zaczęły po głowie chodzić, i br. Pawła, który przylepił się do eks-Ludwika i o wystąpieniu, i wyjeździe do Argentyny, by dopomagać (?) rodakom emigrantom, już wyraźnie mówił. Ludwik bowiem przedstawił się jako poświęcający się dla dobra Japończyków w Argentynie. - Teraz jednak dzięki Niepokalanej już wszystko minęło i ci dwaj odzyskali znowu równowagę.

Myślałem, że całą tą aferą nie przejmę się tak zbytnio jak przy odjeździe poprzednich, ale opłakany stan jego duszy, marne widoki na jego przyszłość, obazgrana nasza opinia, zawód w spodziewanej pomocy za dwa lata, znowu oberwanie kieszeni po tylu ofiarach - z rąk odejmujących sobie może od ust, a przeznaczonych dla sprawy Niepokalanej - i na jego tu przyjazd, i utrzymanie w Tokio, i rosnąca obawa widocznego wpływu na innych, itp. zrobiły swoje i odbiło mi się to tęgo na zdrowiu. - Ale Niepokalana dała znowu «maj», słoneczny piękny maj" (Pisma św. Maksymiliana, nr 374).

Ojciec Maksymilian nie ucieka od problemów z braćmi, ale cierpi z nimi i przez ich "wybryki". Jego asceza przeważa nad pokusą zniechęcenia i urazy. W momencie, kiedy życie wspólne wiąże się z większym cierpieniem, wzrasta gotowość do zawierzenia się Bogu, by spełnić Jego wolę i misję. Polski Święty nie odrzuca braci, którzy zadają mu ból, przyjmuje ich z cierpliwością i dobrocią. Zmartwieniem franciszkańskiego Męczennika nie są tyle trudności z braćmi, ale niebezpieczeństwo złego świadectwa wobec ludzi, którzy przecież powinni być zbudowani ich postawą i ewangelizowani.

W postawie Ojca Kolbego możemy odnaleźć sposób bycia bratem mniejszym (minorytą), który nie ma poczucia wyższości z powodu posiadania cnót, dóbr lub tytułów. Nie czuje się on lepszy od innych braci, w których życie próbuje wcielić logikę miłości i zrozumienia. Nawet wiele form ewangelizacji nie jest źródłem dumy i wywyższania się: wszystko jest uważane za dar Bożej Opatrzności przez Niepokalaną.

Zostawia nam Ojciec Maksymilian ważną zachętę do tego, aby braterska miłość zawsze triumfowała: "Roztropnie, cierpliwie, pokornie, wytrwale pracujmy, zawsze oczyszczając intencję dla spełnienia jedynie woli Bożej, a nie czego innego, przez Niepokalaną, wspierając się wzajemnie modlitwami, radą i czynem" (Pisma św. Maksymiliana, nr 32a). Święty umieszcza te słowa w liście z 1920 r. podczas pobytu w sanatorium. Doświadczony chorobą, zachęca rumuńskiego kolegę do pracy cierpliwej w imię pokory, modląc się i ufając całkowicie woli Boga. Jest to postawa dziecka, które czuje się małe i ufa jedynie Panu, mając jednak świadomość niezwykłego wezwania do misji. W ten sposób miłość odnosi zwycięstwo nad nienawiścią i niechęcią.

Modlitwa, postawa małości i pokory (minoryckość), oddanie Panu i zawierzenie Niepokalanej - to elementy aktywnie przyczyniające się do zwycięstwa miłości w nas. Jak udowadnia to Ojciec Kolbe, wtedy nawet najbardziej bolesne okoliczności nie będą w stanie zniechęcić do pracy na rzecz swojej wspólnoty i dzielenia z braćmi trudów apostolstwa w krajach misyjnych.

Do refleksji

  • Jak radzę sobie z urazami?
  • Jaki mam sposób na przezwyciężenie żalu, by zwyciężyła miłość?
  • Jaka modlitwa uwalnia moje serce od uczucia zemsty i otwiera na braci?
  • Jak przemawia do mnie przykład Ojca Kolbego, który kochał także swoich zabójców?
  • Jak wygląda moja rozmowa z braćmi - czy jest konstruktywna, czy też narzucam tylko swój sposób myślenia?
  • Jaki jest mój stosunek do drugiego człowieka - umiłowanego dziecka Bożego?
  • Jak dbam o piękno i integralność mojego serca?
  • Czy oddanie się Niepokalanej pomaga mi w zachowaniu serca wolnego od nienawiści i zdolnego do miłości ze wszystkich sił?
  • Co mogę zrobić, aby miłość zawsze zwyciężała w mojej wspólnocie MI?

O. Raffaele Di Muro OFMConv, asystent międzynarodowy MI
• Rycerz Niepokalanej 7-8/2016, s. 16-17

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?