Chrystus wstąpił do nieba, siedzi po prawicy Ojca
Drukuj

Chrystus wstąpił do nieba, siedzi po prawicy OjcaJezus wielokrotnie uprzedzał apostołów o swoim odejściu i o drodze do Ojca. Ostatecznie w 40 dniu po zmartwychwstaniu w sposób "spektakularny" opuszcza swoją gromadkę, unosząc się "w ich obecności w górę", a "obłok zabrał Go im sprzed oczu". Łukasz opisuje całe wydarzenie i to, co nastąpiło potem tak, jakby był naocznym świadkiem: "Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba»". Tak naprawdę autor oparł swoją relację na świadectwie żyjących jeszcze świadków. Biorąc pod uwagę fakt, że Dzieje zostały napisane jakieś 20 lat po śmierci Chrystusa, musieli jeszcze niektórzy z nich żyć. Nie ma więc powodów, by nie wierzyć Łukaszowi. Lekarz z zawodu, ale z zacięciem historycznym, stara się spisać najnowszą historię - na podstawie świadectw apostołów i uczniów - która miała wkrótce zmienić oblicze tej ziemi. Przedstawia, z zachowaniem chronologii, zdarzenie, jakie miało miejsce na górze Oliwnej. O ile nie można było sprawdzić naocznie "zasiadania" Chrystusa "po prawicy Ojca", to przecież fakt Jego wniebowstąpienia był aż nadto widoczny.

Jeśli Chrystus wstąpił do nieba 40 dni po zmartwychwstaniu, to gdzie przebywał podczas tego okresu? Owszem, objawiał się apostołom dowodząc, że nie jest zjawą, lecz żywą istotą. Jeden z egzegetów mówi, że "starożytni chrześcijańscy teologowie, jak większość starożytnych świadectw, Wniebowstąpienie Pana ustalają w samym dniu Paschy. Teologicznie jest to jedyne właściwe rozwiązanie. Jezus nie oczekiwał w jakiejś grocie w okolicach Jerozolimy na otwarcie bramy do nieba. Z chwilą, gdy wyszedł ze śmierci, wchodzi do życia". W tym sensie zmartwychwstanie było również wniebowstąpieniem; w tymże samym dniu Chrystus "zasiadł po prawicy Ojca". Skąd zatem ten Łukaszowi opis?

Można powiedzieć, że Jezus wstąpił do nieba "dwa razy", raz w sposób niewidzialny dla ludzi, i drugi raz - w sposób widzialny. W istocie zarówno zmartwychwstanie jak i wniebowstąpienie były gloryfikacją niebiańską Jezusa - niewidzialną, ale realną. "Powtórne" wniebowstąpienie było natomiast widzialnym objawieniem zaistniałego faktu rezurekcji. Na górze Oliwnej nie mamy więc do czynienia z mistyfikacją. To "drugie" wniebowstąpienie było przede wszystkim dla apostołów i dla nas wszystkich, abyśmy ich oczami zobaczyli i zaświadczyli o prawdzie. Tak więc, w czasie owych 40 dni Jezus przebywał w niebie i jednocześnie "zstępował" na ziemię. Takie określenia są co prawda dość niezręczne i nieadekwatne, wszak mamy do czynienia z rzeczywistością nieziemską. Tym niemniej, Jezus żył już w innym, niebiańskim świecie, ukazując się jeszcze w tym ziemskim, aby "dać nieodparte dowody swojego życia, aby pouczać uczniów i aby dodać im otuchy". Dzięki temu rozstanie nie było tak dramatyczne, dawało bowiem nadzieję, że Jezus w podobny sposób będzie z nimi "po wszystkie dnia, aż do skończenia świata". I bynajmniej w tamtym czasie apostołowie nie rozumieli jej jako obecności eucharystycznej, pojmowali ją raczej dosłownie, tj. jako "osobiste" przebywanie Pana pośród nich, jako Jego "nieustającą opiekę z wysokości nieba na ziemi".

Łukasz "jako artysta i historyk wolał obstawać przy widzialnym aspekcie, jaki otulał tajemnicę Wniebowstąpienia. Opisał ostateczne odejście chwalebnego już Chrystusa po 40 dniach, jedyne postrzegalne zmysłami doświadczenie udzielone ludziom o tym misterium i o chwili, w której się wydarzyło".

Zaraz po opowiadaniu o Wniebowstąpieniu, narracja Dziejów Apostolskich przybiera formę "kroniki", z dokładną faktografią: oznaczeniami miejsca, odległości, imion. "Wtedy wrócili do Jerozolimy, z góry zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej. Przybywszy tam, weszli do sali na górze i przebywali w niej: Piotr i Jan, Jakub i Andrzej..." Jest to fragment kroniki - ze wzmianką o "sali na górze, gdzie przebywali", co wywołuje silne wrażenie bezpośredniego wspomnienia, "rzeczy widzianej". Nadto autor podaje kompletną listę Apostołów, co oznacza, że uwiarygodnia swój opis zdarzenia na górze Oliwnej w oparciu o "zeznania" bezpośrednich świadków wstąpienia do nieba Jezusa Chrystusa. Zatem opowiadanie o wniebowstąpieniu zostało włączone w szerszy, historyczny kontekst, co odróżnia ten opis od mitologii czy religijnych fantazji.

Wyrażenie w Credo "zasiadł po prawicy Ojca" wskazuje na pozycję czci należnej Chrystusowi. Pewną ciekawostką jest przekład w języku chińskim, gdzie tamtejsi chrześcijanie recytując Wierzę, wyznają: "który siedzi po lewicy Ojca". Ponieważ w Chinach nie prawica, lecz lewica jest "lepszą stroną". Chodzi tutaj - rzecz jasna - o metaforę, a nie o faktyczną "stronę" Ojca.

Współczesnego chrześcijanina wypowiadającego słowa Symbolu Wiary -"wstąpił do nieba, siedzi po prawicy Ojca" - może zastanawiać ledwie trzykrotne wspomnienie o fakcie wniebowstąpienia Jezusa.

Ma rację Ricciotti, autor dzieła życie Jezusa Chrystusa, który napisał: "Ewangeliści całkowicie opanowani ideą, że historia Chrystusa według ciała jest tylko pierwszym rozdziałem historii Kościoła, bardzo mało uwagi poświęcili materialnemu odejściu Jezusa z tej ziemi, czyli Jego wniebowstąpieniu... Widzialność materialna nie była tak ważna, gdy się było przekonanym o niewidzialnej obecności Jezusa i Jego nieustającej opiece z wysokości nieba". Może dlatego Mateusz nie mówi o wniebowstąpieniu. U Marka fakt ten jest wspomniany mimochodem. Jan mówi o nim w formie przepowiedni. Tylko Łukasz relacjonuje go obszerniej w Ewangelii i Dziejach Apostolskich. Incipit Dziejów jest faktycznie nawiązaniem do zakończenia jego Ewangelii.

W rzeczywistości o wiele ważniejszym, bo zasadniczym aksjomatem naszej wiary jest "drugi rozdział" historii Kościoła, duchowa obecność Chrystusa w Jego Mistycznym Ciele.

O. dr Ignacy Kosmana OFMConv, RN 12/2011, s. 354


Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?