8-MY GRUDNIA
Niepokalana

8-my grudnia, Niepokalane Poczęcie, Święto nasze, w pełnym słowa tego znaczeniu - nasze... Są to bowiem imieniny Bożej i naszej Matki i to właśnie pod nazwą Niepokalanej.

Dla członków i członkiń Jej Milicji to dzień szczególniejszych łask, więc przygotować się doń odpowiednio trzeba.

A jak?

Wszyscy, bez wyjątku wszyscy, którzy się pod Jej sztandar zaciągnęli niechaj dzisiaj nie pominą Komunji św. Z sercem czystem niechaj o ile możności wspólnie do stołu Pańskiego przystąpią, bo tylko dusza czysta jest gotową do przyjęcia łaski, a Serce Przenajśw. Jezusa, to źródło łask, skąd właśnie czerpie nasza Niepokalana Pani i Królowa i rozdaje hojnie.

Nie wedle godności, bośmy wszyscy nie godni, ale wedle miłosierdzia, bo o Niej to mówi św. Bernard, że Pan Bóg zachował dla siebie porządek sprawiedliwości, Jej zaś powierzył cały porządek miłosierdzia.

Więc serca oczyśćmy i przyjmijmy doń Pana nad Pany, źródło wszelkiej prawdy, dobra, szczęścia...

A potem?...

Potem gorąco prośmy Niepokalaną, by nas na wyłączną własność Swoją przyjąć raczyła, niech do tego posłuży akt poświęcenia się Niepokalanej podany na dyplomiku. Tak, tego dnia wszyscy, wszyscy Rycerze i Rycerki Niepokalanej odnówmy akt oddania się Jej bez zastrzeżeń i to o ile możności wspólnie; wszyscy, a jest nas już w Polsce około 20,000, ożywmy w sobie miłość i ufność ku naszej najmiłościwszej Pani, Królowej, Matki i Dowódczyni, Nadziei...

Może kto zapomniał już odmawiać codziennie tę króciutką modlitewkę, ten akt strzelisty, który sama Niepokalana nam podała, a który też widnieje jako jeden ze środków na dyplomiku? Niechaj się ocknie i postanowi nigdy go już nie opuścić.

I... niech każdy z nas zapyta siebie czy, w tym roku zrobiłem dla Niepokalanej, dla zbawienia i uświęcenia duszy mojej i bliźnich ile tylko mogłem? Czy też sumienie wyrzuca mi lenistwo, opieszałość, nie dostateczną gorliwość... może brak poświęcenia się?... Wglądnijmy w siebie...

Niechaj dzień ten będzie dniem odrodzenia naszych dusz, wznowienia gorliwości dla szerzenia królestwa nieba i ziemi Najmiłościwszej Królowej.

Nic sobie nie ufajmy, ale też nie kładźmy granic ufności w Niej. W każdej trudności i pokusie do Niej się uciekajmy, a napewno nie padniemy, każde przedsięwzięcie Jej powierzmy, a napewno dopniemy tego, czego Ona chce.

O! kiedyż przyjdzie ta chwila, kiedy Ty o Królowo nieba będziesz też i Królową wszystkich ludzi i każdego z osobna?

Przy Twej pomocy o ile sił starczy walczyć o to, aż do ostatniego tchu będziem. Tak nam Królowo, Pani, Matuchno najlepsza, dopomóż!