Zgon pierwszego Biskupa częstochowskiego
Drukuj

Ks. dr Teodor Kubina zmarły 13 lutego br. biskup częstochowski należał do wybitniejszych jednostek Episkopatu polskiego. Urodził się w r. 1880 w Świętochłowicach na Śląsku. Był synem górnika. Przed pierwszą wojną światową pracował w Berlinie w parafii św. Elżbiety, gdzie ogniskowało się życie Polaków. Oprócz zajęć duszpasterskich wydawał tam liczne gruntownie opracowane broszury apologetyczno-społeczne pod pseudonimem ks. Teodora Rzymskiego.

Po wojnie został proboszczem parafii N. M. Panny w Katowicach, a w r. 1926 po nowej organizacji diecezji w Polsce Stolica Apostolska mianowała go biskupem częstochowskim. Choć ociągał się z przyjęciem godności biskupiej i prosił, aby mi dano czas do namysłu, to jednak cieszył się, że został arcypasterzem w diecezji, gdzie Matka Boża Częstochowska odbiera cześć od wiernych.

Kilka razy do roku brał udział w uroczystościach jasnogórskich, głosząc płomienne kazania do tysiącznych rzesz na wielkim placu obok kościoła lub odprawiając uroczyste nabożeństwa. Ponieważ był pierwszym biskupem diecezji, musiał ją organizować od podstaw.

Najpierw był gorliwym duszpasterzem. Powiększył liczbę parafii tak, aby dla dobra duchowego wiernych parafia wiejska nie liczyła więcej niż 5 tysięcy dusz, a miejska 10 tysięcy. Starał się to realizować nawet po wojnie, chociaż wielu kapłanów z jego diecezji zginęło w obozach. Popierał i realizował przed wojną apostolstwo wiernych. Nie forsował różnych godności, nie zaprowadził nawet kapituły diecezjalnej, ale dziekani zmieniający się, pracujący w terenie byli jego organem doradczym.

Dla diecezji ważnym jest seminarium duchowne, z którego wychodzą nowi kapłani pracujący na parafiach. Zatroszczył się więc nowy biskup o seminarium. Zbudował je okazałe i duże u stóp Wawelu w Krakowie, aby alumni uczęszczać mogli na Uniwersytet Jagielloński i wchłaniać ducha chrześcijańskiego i kulturę, której ośrodkiem jest to zabytkowe miasto.

Wiele również wysiłków skierował aby urządzić i przyozdobić katedrę częstochowską, która jest jedną z największych świątyń na ziemiach polskich.

Znano księdza biskupa częstochowskiego również w Ameryce, gdzie po kongresie eucharystycznym w Chicago zwiedził kilkaset parafii polskich; głosił nieraz jednego dnia po siedem - osiem kazań, a zachwycony tężyzną ducha naszych Rodaków za oceanem, napisał pełną polotu broszurę: "Cud wiary i polskości".

Zmarły Arcypasterz zostawił po sobie pamięć dzielnego biskupa, pracującego gorliwie dla dobra wiernych, duszpasterza i rozsądnego organizatora nowopowstałej diecezji.