Zdobył niebo miłością dla Niepokalanej

Piękne jest imię Kazimierz. Często zdrobniale wymawiamy pieszczotliwie: Kazik, Kazio, Kaziutek, Kaziuczek, Kaziunio, Kaziuleniek, Ziuczek itd.

Może dlatego mam szczególny sentyment do wyżej wymienionego imienia, że mój ojciec miał na imię Kazimierz.

To imię przede wszystkim dlatego jest piękne, że wielki święty piętnastego stulecia upiększył je, napełnił chwalą i rozanielił.

Był nim sam właściciel tego imienia św. Kazimierz - dziecię królewskiego rodu, syn króla Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuskiej, "matki Jagiellonów".

O pięknych i szlachetnych rysach młodzieniec, o uśmiechu zawsze promiennym, o subtelnym usposobieniu, szczery, pokorny, nie wynosił się godnością królewską, posłuszny i łagodny.

Jeżeli ma - to serce królewskie, bo niebo nosi w duszy, jak mawiali współcześni.

Był miłosiernym dla ubogich, czas wolny spędzał na modlitwie. Nie nęciła go władza królewska.

Jeżeli kochał to tylko jedną KRÓLOWĄ NIEBA, NIEPOKALANĄ i Jej życie poświęcił.

Codzienny trud życia rozpoczynał św. Kazimierz pieśnią wdzięczną "Już od [okładka, s. III]rana rozśpiewana chwal o duszo Maryję" lub inną pieśnią "Póki żyję niech Maryję co dzień wielbi dusza".

Innej królewny nie znał prócz Niepokalanej.

Żył zaledwie dwadzieścia sześć lat "przeżył wiele".

Św. Kazimierz tak jak św. Stanisław ukochał czystość serca i duszy i jest tak samo poetą duszy, bo był tak samo natchniony w Bogu. Wszystko co piękne i szlachetne to w Bogu - mawiał św. Kazimierz - dziecię królewskie o anielskiej czystości.

To święty Kazimierz uczy nas kochać Maryję Niepokalaną, której oddał swe serce.

To święty Kazimierz życiem świętym opromienił naród.

Módlmy się do św. Kazimierza o miłość do Boga i Niepokalanej.

Powtarzajmy płomienne słowa jego pieśni:

"Póki żyję niech Maryję co dzień wielbi dusza!".