Ty i twoja teściowa

Nierzadko słyszymy następujące wynurzenia: "Co mam zrobić, aby współżycie z teściową ułożyło się przynajmniej znośnie? Od dłuższego już bowiem czasu w domu naszym panują duże nieporozumienia właśnie z przyczyny teściowej, która wtrąca się do wszystkiego śi chciałaby domem i nami rządzić wszechwładnie".

Zasadniczo młodzi małżonkowie powinni po ślubie zamieszkać sami u siebie, w swoim kąciku, z dala od rodziców jednej lub drugiej strony. Wspólne bowiem zamieszkanie młodego małżeństwa z rodzicami męża lub żony stwarza bardzo dużo nieraz okazji do przedwczesnych nieporozumień małżeńskich i rodzinnych.

Nieraz z konieczności trzeba, przynajmniej przez jakiś czas, mieszkać wspólnie z rodzicami.

Jak wówczas powinna zachować się jedna i druga strona, aby współżycie rodzinne było przynajmniej znośne?

Trzeba tu z góry szczerze powiedzieć, iż młodym małżonkom łatwiej jest współżyć z teściem, aniżeli z teściową... Łatwiej jest też stosunkowo mężowi współżyć z teściową pod jednym dachem. Gorzej natomiast układa się zwykle współżycie małżonków z teściową a jeszcze gorzej współżycie synowej z teściową.

Na to ostatnie należy zwrócić uwagę szczególniejszą. Jeżeli okoliczności tak się ułożyły, iż koniecznie trzeba mieszkać wspólnie z teściową, należy wówczas przestrzegać następujących wskazówek:

1. Teściowa musi pamiętać, iż gospodynią i panią domu jest synowa, a nie ona...

2. Teściowa powinna łagodzić wszelkie nieporozumienia małżeńskie, zachowując się bez

stronnie wobec stron...

3. Teściowa musi pamiętać, iż nie ona, lecz żona jest na pierwszym miejscu u syna, bo matka z synem "ślubu nie brała"...

4. Teściowej nie wolno pod grozą ciężkiej przed Panem Bogiem odpowiedzialności przyczyniać się do rozbijania młodego małżeństwa na skutek ciągłych intryg przeciwko synowej...

5. Teściowa wreszcie powinna w miarę swych sił i możliwości nieść pomoc w gospodarstwie domowym, zwłaszcza służyć radą przy wychowaniu dzieci, nie zapominając przy tym o zbawieniu własnej duszy...

6. Synowa natomiast ma obowiązek troski dziecięcej o matkę swego męża...

7. Synowa powinna uszanować rodziców swego męża i nigdy nie nastawiać męża wrogo do rodziny...

8. Synowa nie powinna odmawiać rodzicom męża, a zwłaszcza teściowej, pomocy materialnej, szczególnie gdy sami już pracować nie mogą.

9. Synowa powinna uszanować wiek teściowej, zwłaszcza gdy jest w chorobie, spieszyć wówczas z pomocą i dobrym sercem...

10. Synowa powinna na różne "zrzędy" teściowej, na jej niezadowolenia, malkontenctwa patrzeć z punktu Bożego, mając na uwadze starość i cierpienia z nią związane...

W drobnych sprawach domowych synowa powinna ustąpić, a wówczas teściowa będzie wielką pomocą w domu, a zwłaszcza przy wychowywaniu dzieci...

[214]W pewnej rodzinie nie podobało się teściowej nawet posłanie łóżek dokonane przez synową. Roztropna i mądra synowa nie sprzeczała się z teściową, nie upierała się przy swym zdaniu, lecz chętnie pytała i słuchała rad, wskazówek, może nawet nieraz nierzeczowych i niesłusznych... Swoim postępowaniem synowa podbiła sobie zupełnie teściową, która odtąd, jak sama się wyrażała, "nie wiem gdzie poszłaby za swoją synową"!

"Mamusia ma rację"... tak zawsze kończyła rozmowę opanowana i trzeźwa synowa i tym szczególnie zjednała sobie całkowicie serce starej teściowej, która przecież do końca życia chciałaby czymś być, chciałaby rządzić...

W przypadku wyżej przytoczonym, z życia wziętym, synowa doprowadziła do tego, że teściowa sama wstawała o godzinie 5 rano, sama przygotowywała śniadanie dla synowej i syna... Było dla niej największą przyjemnością, że mogła im służyć, bo jak się często do ludzi wyrażała "mojej synowej warto pomóc, warto podać nawet śniadanie, ona bowiem uszanuje człowieka..."

Nawet choćby teściowa nie miała racji, lepiej pewne rzeczy zamilczeć, lepiej łagodnie przejść nad tym do porządku dziennego, aby tylko harmonia i zgoda panowała w domu... Tym bardziej należy ustąpić człowiekowi choremu, staremu, nerwowemu! Nie łudź się, abyś w tym wieku zdołała teściową zmienić! Ona już ze swoimi przywarami zejdzie do grobu...

Pomyśl, czy ci "korona z głowy spadnie", jeśli dla świętego spokoju ten lub inny grymas teściowej zniesiesz? Wszak przecież ona też dużo grymasów twego męża ongiś znosiła! Czy nie prawda?...

Wyrozumiałość, cierpliwość, delikatność, nie połączone, broń Boże, ze "ślamazarnością", powinna cechować synową, a wówczas jej współżycie z teściową będzie zgodne, przykładne i nawet dla samej synowej szczególnie pożyteczne.

Nie zapominaj, że i ty kiedyś może będziesz teściową...