Różna może być robota

Chcę z Czytelnikami "Rycerza Niepokalanej" pomówić teraz o pewnej trudnej, niemożliwej sprawie. Proszę, zechciejcie wraz ze mną pomyśleć...

Różna może być robota. Wykonuje robotę rolnik, murarz, górnik, inżynier, lekarz. Może być robota fizyczna, gdy pracują wszystkie mięśnie i kości, i całe ciało jest nieraz napięte do najwyższego stopnia. Może być robota umysłowa, duchowa, przy której także ciało uczestniczy i męczy się. To są sprawy jasne, dla każdego łatwo zrozumiałe.

Robota może być różnie wykonywana, np. pilnie, leniwie, starannie, niedbale, umiejętnie, źle, w dobrej, wyższej intencji, lub z musu. Znany Wam jest zapewne taki przykład. Trzech ludzi kładło cegły na murze. Pytają pierwszego: "Co robisz?" Odpowiada: "Kładę cegły". Pytają drugiego o to samo, ten mówi: "Mur stawiam". Trzeci wyznał: "Buduję kościół". Wszyscy trzej robili to samo, ale każdy z innym nastawieniem duchowym.

Tak jest ze zdrowymi, z ich robotą codzienną. Podobnie jest z chorymi. O nich tu chcę teraz mówić. O chorych, którzy mają chorobę tzw. nieuleczalną, długotrwałą, o starcach, kalekach, o tych, którzy mają jakieś długotrwałe cierpienie cielesne lub duchowe.

To jest także robota, ich robota! Przecież ich ciało i duch każdej godziny spełniają wielki trud, przecież ci ludzie odczuwają znużenie, zdobywają się na wysiłek wielki. Chorowanie mało kiedy jest wygodą, odpoczynkiem dla ciała albo dla ducha. To praca, robota, trud, wysiłek! Może to wszystko cierpiący przeżywają czasem tak z przyzwyczajenia, jak stawianie kroków na ulicy, jak podnoszeń e łyżki z talerza ku ustom, jak ciągnienie wozu przez konie lub woły. Ale to jest praca, robota, truci Chorowanie, starość, kalectwo, ułomność to robota... i to ważna robota. O. Maksymilian Kolbe mówił nieraz chorym "Wyście działem pracy i to jednym z najważniejszych działów..."

Powstaje pytanie: jaka to robota, w jakiej intencji, na co, komu przydatna jakie z niej mogą być korzyści? Pytanie bardzo ważne, tym ważniejsze, że wielu o tym nie myśli. Starość, chroniczna choroba, ułomność - co z nich moi być za pożytek?

Wśród różnych odpowiedzi możliwych chcę zwrócić waszą uwagę na odpowiedź religii katolickiej. Chrystus uczył słowem i przykładem życia i czynu, że cudze cierpienie może nas nauczyć miłości, dać możność pełnienia miłości Boga i bliźniego. Chrystus wskazał, że przez własne cierpienie można pełnić ofiarę za grzechy, pokutę, zadośćuczynienie, zbawienie. Chrystus wziął krzyż i na nim życie swe ofiarował za nas, na zbawienie świata. Wielka to była robota o skutkach największych! W tej robocie mogą wziąć udział chorzy, starcy, ułomni. Mogą stać się apostołami.