My w Chrystusie

Rozważaliśmy dotąd Ciało Mistyczne o ile oznacza ono Chrystusa żyjącego w Kościele. Możemy teraz rozważyć je od strony chrześcijanina żyjącego w Chrystusie. Wszystko cośmy dotąd widzieli ukaże się w nowym kontekście.

ROZWÓJ ŻYCIA BOŻEGO W NAS

Nadprzyrodzone życie wiary, nadziei i miłości, dary Ducha Św[iętego] - stanowią żywotne działanie Chrystusa w nas. Według św. Tomasza Chrystus otrzymał łaskę nie tylko dla siebie, lecz również jako Głowa Kościoła. aby łaska ta spływać mogła z Niego do członków Ciała Mistycznego. Życie Beże spływa więc przez Głowę do Ciała. Jest to naprawdę życie Boga, o ile je pojąć możemy. Proces ten nie czyni nieskończonego skończonym, ale trudno postawić jakieś granice temu, co się stać może, jeśli na to pozwalamy.

Życie to jest naszym pod warunkiem i o tyle, o ile chcemy je czerpać. W Ciele Mistycznym zostajemy ludźmi, a ludzie mają wolną wolę. Nawet w Ciele Mistycznym wola nasza pozostaje wolną. Łaska działa na nią, lecz jej nie gwałci. Problem naszego rozwoju nie należy w zniszczeniu naszej wolnej woli, lecz w jej wolnym zjednoczeniu z wolą Boga. To wolne zjednoczenie nie jest normalnie sprawą prostą, osiągalną za jednym pociągnięciem, ale celem osiąganym w wielkim wysiłku. Przez odrodzenie w Chrzcie jesteśmy komórkami w Ciele Mistycznym i w strumieniu życia Chrystusowego. Ale od naszej woli zależy, w jakim stopniu strumień ten do nas wpływa i czyni nasze życie nadprzyrodzonym. Jeżeli otwieramy się całkowicie, życie wpływa w nas ł ożywia nas całkowicie. Jeżeli zostawiamy sobie jakieś rezerwaty, życie wpływa, ale rezerwat pozostaje nieożywiony. Żyjemy, lecz nie całkowicie. Istnieje jeszcze dalsza możliwość. Przez ciężki grzech można nastawić wolę przeciw woli Bożej, ku zniszczeniu miłości stanowiącej ukryte życie. Zamyka to człowieka na strumień życia. Jest on jeszcze w Ciele, lecz jako martwa komórka, żyjąca życiem naturalnym, a martwa pod względem nadnaturalnym. Jak długo człowiek żyje na ziemi, może zawsze ożywić martwe komórki przez szczery żal za grzechy. Sakrament pokuty przyczynia się także do wzrostu w życiu komórki.

Sprawą istotną jest nasz postęp. Oznacza on wzrastające podobieństwo do Chrystusa. Albo raczej oznacza najpierw wzrastanie w podobieństwo przez oddalanie się od wszystkiego, co od Chrystusa różne; potem wzrost w podobieństwie, w bycie i mocy. Komórka musi stać się obrazem Głowy. Św. Paweł mówi więc do Galatów: "Synaczkowie moi! Oto na nowo w boleści was rodzę, dopóki nie odtworzy się w was obraz Chrystusa" (4,19).

Czasem odczuwamy, że święci przesadzają w żalu nad swą niedoskonałością: a my, tak niedoskonali, a tak mało nad tym bolejący. Pianista wybitny jest po występie ze siebie niezadowolony, bo porównuje się np. z Rachmaninowem. Święty zestawia się nie z nami, lecz z Chrystusem, bo trawi go pragnienie odtworzenia Jego obrazu. Chrystus oddziałuje na nas w tym kierunku, podając nam Prawdę i Życie przez ludzi, którym wyznacza rozmai[166]te zadania. Z niego całe ciało złączone I zjednoczone wszystkimi spojeniami wzajemnych usług, według sposobu działania właściwego każdemu członkowi, przyczynia sobie wzrostu i buduje się w miłości" (Ef 4,11-16).

W ten sposób Ciało Mistyczne nie tylko jest po prostu złożone z Głowy i z niezróżnicowanego zespołu ludzkich komórek o jednakowej funkcji. Jak w każdym organizmie różne części różne mają funkcje dla dobra całości, tak papież, biskupi, kapłani i świeccy mający na równi stać się obrazem Chrystusa, w procesach życiowych Ciała Mistycznego różne mają funkcje, to znaczy Chrystus używa ich w różny sposób. Ciało Mistyczne jak każde inne ma swój porządek, proporcje i układ elementów współczynnych.

Rycerz Niepokalanej 6/1952, zdjęcia do artykułu: My w Chrystusie, s. 166

SAKRAMENTY - PRZEWODAMI ŁASK

Widać to w sakramentach świętych przelewających działanie Ducha Św[iętego] na nas z Chrystusem. Tak jak w ciele krew nie zalewa człowieka, lecz płynie spokojnie przez arterie i żyły w każde miejsce organizmu, tak łaska uświęcająca nie działa na Ciało Mistyczne jak burza, lecz spływa mnóstwem przewodów utworzonych przez Boga. Jak w pojedynczej duszy tak w Ciele Mistycznym królestwo Boże pracuje w ciszy, jak drożdże. Zamęt nie najlepiej służy doskonałości.

W tym nowym kontekście widać róż-nice między sakramentami. Przez Chrzest włączamy się w życie Ciała Mistycznego, lub raczej ono w nas [167]wchodzi. Żyjemy życiem nadnaturalnym. Lecz istota żywa potrzebuje pokarmu i bez pokarmu ginie. Wszelkie życie musi jednak przyjmować pokarm stosowny do swej natury. Życie cielesne jest podtrzymywane pokarmem zwierzęcym lub roślinnym. Życie umysłowe syci się pokarmem umysłowym naszych nauczycieli. Nowym życiem łaski uświęcającej jest sam Chrystus żyjący w nas: jedynym pokarmem mogącym żywić życie, którym jest Chrystus, musi być Chrystus. I w Eucharystii otrzymujemy właśnie Chrystusa. Stąd mógł On powiedzieć: "Kto pożywa moje olało i pije moją krew, Chrystus, musi być Chrystus. I w Eucharystii otrzymujemy właśnie Chrystusa. Stąd mógł On powiedzieć: "Kto pożywa moje ciało i pije moją krew, żyje we mnie, a ja w nim. Jak ja żyję z Ojca, który mnie posłał, tak kto mnie pożywa, będzie żyć ze mnie" (J 6,57-58).

Przyjmując Chrystusa jesteśmy w najgłębszym sensie jednym z Nim, i to jest wielka rzecz; ale jesteśmy również jednym ze wszystkimi w ciągu wieków, którzy przyjmując Go, stali się także jednym z Nim. I to rzecz niemała. Eucharystia służy wzrostowi świętości każdej komórki Ciała Mistycznego, lecz służy również jego jedności, wciągając całość głębiej w jedność z Chrystusem: "Jeden Chleb czyni nas jednym Ciałem, choć wielu nas [168]w liczbie" (1 Kor 10,17). W pewnym sensie Eucharystia jest nawet więcej zasadą życiową Kościoła, niż poszczególnej duszy.

MODLITWA - INNYM ŚRODKIEM ZJEDNOCZENIA

Ze strony Boga przewody łaski są wielkimi środkami zjednoczenia Jego z nami; ze strony człowieka środkiem tym jest modlitwa. W najszerszym znaczeniu jest ona zwróceniem życia ku Bogu; w szczególnym znaczeniu jest rozmową człowieka z Bogiem. Umysł zatopiony w Bogu przyjmuje w milczeniu Jego wypowiedzi, a wola idzie ku Bogu w miłości. Wiemy od mistyków, jak daleko sięga ta rozmowa. Dzięki szczególnym łaskom Bożym modlitwa kontemplacji daje świadomość bezpośredniej obecności Boga, nie tak, jak dusze w niebie widzą Go umysłem, lecz przez odczucie i zakosztowanie Go w bezpośredniej więzi miłości. Niektórzy święci mówili, że w więzi tej mieli świadomość troistości Osób w Bóstwie.

Istnieje modlitwa całego Ciała Mistycznego, modlitwa zanoszona przez Chrystusa jako Głowę Ciała i składana jako jego własna modlitwa; byłoby straszliwym zubożeniem naszego życia w Ciele Mistycznym nie uczestniczyć świadomie w tej modlitwie. Modlitwa prywatna chrześcijanina, czyli jego rozmowa z Bogiem, jest istotna, chociaż i w niej chrześcijanin modli się ze swego miejsca w Ciele Mistycznym; lecz modlitwa liturgiczna, modlitwa samego Ciała Mistycznego jest również istotna. Obie są Bogu mile i przez obie chrześcijanin wzrasta.

MSZA ŚW. - CIĄGIEM DALSZYM OFIARY CHRYSTUSA

Szczytowym punktem modlitwy Ciała Mistycznego jest ofiara Mszy św. To co Chrystus uczynił dla ludzi będąc na ziemi - czyni nadal przez Kościół; Chrystus uczył, odpuszczał grzechy, ożywiał, udzielał Ducha Św[iętego]; to samo czyni nadal przez Ciało Mistyczne. Lecz spośród wszystkich Jego czynności na ziemi jedna była celem Jego przyjścia na świat - złożenie Siebie w ofierze na odkupienie ludzi; i to Chrystus czyni nadal: jest to właściwy sens Mszy św.

Bo zauważmy czym jest akcje mszalna. Kapłan konsekruje chleb i wino tak, że przeistaczają się one w Ciało i Krew Chrystusa. Chrystus zabity ongiś na Kalwarii, teraz na wieki żyjący, jest na ołtarzu: "Panem vinum in salutis consecramus Hostiam - chleb i wino zmieniają się w ofiarę naszego zbawienia. Jego, który był dla nas zabity, ofiarowuje kapłan Ojcu celem zaaplikowania duszom ludzkim tego, co Jego męka i śmierć dla nas wyjednała. Kapłan jest tu używany przez Chrystusa tylko jako narzędzie. Rzeczywistym ofiarnikiem jest Chrystus. We Mszy św. Chrystus jest również ofiarą.

W ten sposób Chrystus kontynuuje na ziemi to, co, jak wiemy, czyni w niebie: "Ponieważ pozostaje na wieki, ma wieczne kapłaństwo" (Hbr 7,24). Pośrednictwo to oznacza nieustanne stawianie się przed oblicznością Boga, Tego, który był dla nas zabity: "Chrystus bowiem wszedł do nieba, by stawał za nami przed Bogiem" (Hbr 9,24). Apokalipsa ukazuje Chrystusa w niebie jako "Baranka stojącego prosto, jednak zabitego w ofierze! Nosi On na sobie jakieś ślady Swego stanu ofiarniczego, nie umniejszające Jego chwały, lecz do niej dodające.

Msza św. jest przenikaniem na ziemię ofiary, którą Chrystus składa w niebie nieustannie przez samą Swą obecność. Zejdźmy jeszcze głębiej. Chrystus składa Swą ofiarę w niebie w Swym świętym człowieczeństwie; składa ofiarę na ziemi przez Swe Ciało Mistyczne, Kapłan jest organem Jego Mistycznego Ciała, użytym do ofiarowania Chrystusa i do konsekracji. Lecz my jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem w akcie ofiary tak realnie, jak kapłan. Stąd na "orate fratres" kapłan mówi do uczestników ofiary, "aby moja i wasza ofiara". Po konsekracji święty lud Chrystusa, "plebs tua sancta", jest wymieniony jako składający ofiarę czystą, świętą i bez zmazy.