Miłosierdzie Najświętszego Serca Jezusowego

"Dziękujcie Mu i sławcie Jego imię, albowiem dobry jest Pan" (Ps 99).

Mimo Wniebowstąpienia Jezus pozostał z nami po wszystkie czasy w małych domeczkach, na ołtarzach kościołów i kaplic naszych.

Tam wieczna lampka wskazuje nam, że mieszka Bóg pod nikłą postacią maleńkiej Hostii.

Miejsce to najmilsze i najodpowiedniejsze, by w ciszy skupić się i rozważyć nieskończone, niezgłębione miłosierdzie Boskiego Serca. "Miłosierdzie Boże ponad wszystkie dzieła Jego" (Ps 144,9).

Sam fakt że powołałeś mnie Jezu z nicości do bytu jest jawnym dowodem miłosierdzia Twego. Życie jest darem tym więcej, że kresem jego to niebo, wieczne szczęście, oglądanie Boga twarzą w twarz, przebywanie w rajskich przybytkach z najwyższą Mądrością. Harmonią, Pokojem, Dobrem i Doskonałością, w towarzystwie Matki Najświętszej, Aniołów i Świętych Pańskich.

A dalej, darem Twoim, Jezu był Chrzest św[ięty]. W dzieciństwie mama znakiem Krzyża św[iętego] mówiła mi dobranoc, a pierwsze słowo jakie nauczyła mnie wymawiać, było imię Jezus- Bozia nie był dla mnie Panem gromowładnym, ale istotą bliską, kochaną i kochającą. Mówiłem do Bozi, z Bozią rozmawiałem c moich dziecinnych troskach i radościach w tym przeświadczeniu, że On przedobry widzi mnie i słyszy.

Rycerz Niepokalanej 9/1952, grafika do artykułu: Miłosierdzie Najświętszego Serca Jezusowego, s. 229

A potem - chociaż dawne to czasy, a dekret Ojca Św[iętego], bł. Piusa X, nie został jeszcze ogłoszony - miałem zaledwie lat 7, gdy przystąpiłem do Sakramentów św[iętych]. Ileż łask, ileż świateł i natchnień dobrych, jakże cenne nauki i wskazówki kapłanów Twoich! Czy korzystałem z nich [229]uleżycie? Ze wstydem i skruchą przyznać muszę, że mimo wszystko obrażałem Cię niejednokrotnie. Starałem się wprawdzie spełniać jak najlepiej swoje obowiązki szkolne i domowe, przyświecał mi jasny cel doskonalenia się, by służyć Bogu i ukochanej Polsce, ojczyźnie mojej. Miałem ściśle ułożony porządek dzienny, a za każde uchybienie odbywałem własnowolnie naznaczoną pokutę. To wszystko z łaski Twojej [230]Jezu. Ale bywały upadki, uchybienia, odstępstwa. Ty zaś, Jezu najmiłosierniejszy, zawsze gotów byłeś przebaczyć i przywracać mi łaskę u kratek konfesjonału.

Potem przychodziłeś do mnie sam w Komunii św[iętej]. Wspierałeś mnie łaską sakramentalną w myśl słów Twoich: "Kto pożywa mego ciała, a pije moją krew, we mnie mieszka a ja w nim" (J 6,56).

O niewidzialny Stworzycielu świata, Boże, z jak cudowną dobrocią obchodzisz się z nami! Jak słodko i łaskawie darzysz wybranych Twoich, którym siebie samego w tym Sakramencie do przyjęcia dajesz! ([Tomasz A Kempis, O] Naśl[adowaniu Chrystusa] IV, I, 10).

Dzięki Ci, Jezu drogi, Pasterzu przedwieczny - dzięki Ci Najsłodsze Serce Jezusowe!