Matczyne serce

Fragmenty

Posiadanie

Niemal że dzika jest radość z jaką cię tulę do siebie, mój malusieńki! Zdaje mi się, iż znam tajemnicę wszystkich komórek twego ciałka, iż "czuję ciebie" bardziej niż ty sam siebie, i że znam cię lepiej, niżeli ty kiedykolwiek zdołasz się poznać.

Tak bardzo jesteś ze mnie.
Tak zupełnie jesteś mój!

O ileż bardziej, o ileż istotniej jestem Twoją, Panie, skoro nie masz we mnie nic, czego bym od Ciebie nie otrzymała! A jakże często zapominam o tym, iż Tobie tylko zawdzięczam oddech, światło... Łaskę!

Odłączenie

Całe życie jest jednym długim szeregiem nieuchronnych rozstań. Każdy dzień - widzę to jasno - coraz bardziej oddala ode mnie dziecko, które wynosiłam.

Ledwie rozlegnie się pierwszy krzyk noworodka, a już przecina się więź, która łączyła go z matką. I odtąd już będzie musiał żyć sam, własnym kosztem.

Nie otrzyma mój mały już przypływu krwi odmierzanego rytmem mego serca. I ja też już nigdy więcej nie poczuję jak jego bije we mnie serce.

Mały staje... zaczyna chodzić... czepiając się wszystkiego co popadnie... pada i rusza znów dalej. A jego uchwyt waży na moim palcu tyle co ciężar ptaka na gałęzi. Aż wreszcie, pewnego dnia, z szaleńczą radością puści się naprzód, nie czepiając się już ni palca, ni spódnicy, ni żadnego punktu oparcia... Śmieje się, bo już chodzi sam, bez mamusi, bez nikogo.

Mieszana radość:

"Wiecie? Andrzej już chodzi! Ale gdzie on się podziewa? Co on może robić? Co on tam znów rusza?. Czy mu się co nie przytrafiło?

I trwożne spojrzenie usiłuje spełniać opiekuńczą rolę, której nie może już podołać ręka.

[176]Zatroskany, jak matka, która dziecko straciła z oczu, wołasz mnie, Panie Jezu, zawsze gotów mnie wspomóc po każdym potknięciu!

Pierwsze błyski

Jakże one koślawo wychodzą te pierwsze słowa i jak trudno zbudować pierwsze zdanie! Dwa latka: i oto on sam "wynajduje" rozmaite zabawne powiedzonka, z których jest wiele uciechy.

A więc za twymi siwymi oczętami, Jacusiu, czai się jakiś uśpiony świat - tajemniczy świat, z którego poznamy tylko to, co nam ty sam zechcesz wyjawić.

Tajemnica każdej duszy ludzkiej! Ty Jeden tylko, Panie, przenikasz wszystkie jej tajniki!

...Siedem lat: nie można się spóźnić. I oto wyruszasz, z rańcem m plecach, dumny z mundurka, z książek, z własnej wolności.

11 godzina. Już niedługo powinien wrócić.

Jakże długim wydaje się ten pierwszy szkolny poranek. Dom jak-gdyby opustoszał.

Czegoś się nauczył? Co robiłeś po drodze?

I zapytuję siebie trwożnie, czy zdołam cię nauczyć tego, byś poprzez wszystką wiedzę ludzką umiał docierać do Źródła wszelkiej prawdy...

Na szlakach sumienia

Pierwsza spowiedź.

Już czas zaprowadzić cię do naszego kochanego księdza proboszcza. Poprzez te wszystkie lata starałam się wedle sił wdrożyć cię do osądzania własnych czynów. A teraz prowadzę cię do tego, który otrzymał moc odpuszczania lub zatrzymywania na wieczność całą. Wyznasz mu swoje upadki, swoje wątpliwości i w jego sercu jak w grobie zagrzebane zostanie nawet wspomnienie twych zwierzeń Pierwsza Komunia Św[ięta].

A jutro przyjmiesz swego Boga. Jak zakonnica przystraja ołtarz do Mszy św., takem cię na ten dzień przygotowała. Z duszy twej starałam się uczynić naczynie cenniejsze od kielicha z najbogatszego kruszcu i nalałam je miłością czystszą niż moja.

Idź, synu, ku Temu, który cię stworzył, i urobił a wzywa cię do zażyłości, której byś nie zdołał wymarzyć. To On jest Panem wszechrzeczy, On jeden cię miłuje. Ojciec twój i ja jesteśmy tylko [177]pokornymi narzędziami w Jego Ręku. I coraz bardziej będziemy schodzili w cień przed tajemniczym działaniem Jego Łaski.

Niech się nauczę, aby w sercach tych, których kocham, odsuwać się na bok przed Chrystusem. Czy to w sercu mego męża, czy dzieci, czy wreszcie tych, których do Boga pragnę pociągać.

Zakochany

Czyż to możliwe? Obecność Janinki odbiera ci spokój, widzę to jasno. Jak drży osika nad strumieniem, tak twoje serce dygocze, gdy ona się zbliża. A więc nadchodzi już ta chwila, gdy zakochani w sobie, opuścicie ojcowskie progi, aby założyć - już na własną rękę - własne gniazdo.

Oto wkroczyła w twoje życie dziewczyna-kobieta, ta, która już nie jest ani matką twą, ani siostrą. I zdawałoby się, że pragnienie pozyskania jej dla siebie stłumiło w tobie wszystkie inne uczucia.

...Ale ...czyż nie na tę godzinę przygotowywałam cię i chowałam przez wszystkie te lata?

Toteż przebacz swej starej matuli, iż serce jej ściska lęk.

Dopiero, gdy sami z kolei staniecie się rodzicami, zdołacie pojąć i zrozumieć...

"Potrzeba ażeby on rósł, a ja się umniejszała".

Oto tajemnica wychowania. Ale również tajemnica życia duszy.

Rośnij we mnie, Panie! Zajmuj całą przestrzeń mego serca! I niech, pod razami wyrzeczeń, zginą w nim wszystkie odruchy, które się jeszcze sprzeciwiają Tobie!

NASZE RADOŚCI

To krzesło, podsunięte przez ciebie, gdyś mnie ujrzał zmęczoną,
To nagłe zawrócenie z drogi, by uścisnąć mnie na pożegnanie...

Drobiazg... ale radość!

Życie składa się z drobiazgów
z drobiazgów, które mogą dać wielką radość!

Wiązanka maków

Powróciłeś z pola, przytłoczony pracą i skwarem. Wchodząc do domu, bez słowa podałeś mi wielki bukiet maków...

Nie bacząc na zmęczenie, tyle razy nachylałeś się, by je zrywać. I podając mi tak, po prostu te maki rozchylone i płomienne wyznałeś mi wymowniej, niż wszystkimi słowami
żarliwość swej miłości!

[178]Zachodzące słońce

Właśnie skończyliśmy koszenie łąki, gdyś podniósł głowę i przywołałeś mnie do siebie, wskazując w kierunku zachodu

"Popatrz, jakie niebo czerwone!"

I tak stojąc obok siebie, wpatrzeni w rozrzutny blask, poczuliśmy jak zalewa nas radość. Staliśmy, milcząc. W obliczu niebiańskiego piękna, dusze nasze zlały się ze sobą w dziękczynieniu.

Nasze dzieło

Cóż my takiego znów wielkiego robimy, dzień po dniu?
Co to wielkiego... orać? Czy siać?
Co to wielkiego czyścić? Czy prać?

Cóż to jest dawać życie?
Tego się prawie nie dostrzega
Ale minęło dziesięć lat

I popatrz, jak na polach wyrosły gęsto kłosy,
Jak bydło się rozrasta,
Jak rozmnożył się drób.

Popatrz zwłaszcza, na dzieci nasze
co, ustawione obok siebie, tworzą niby schody,
których każdy stopień jest inny,
każdy w swoim rodzaju.

Wielbimy Cię, Panie, gdyż przez nas
dokonujesz wielkich rzeczy!

Dalej jeszcze

Gdy modlimy się we dwoje, Chrystus jest z nami,
Oboje jesteśmy "w Nim".
Nasze oczy wpatrują się w ten sam blask
w nasze serca wstępuje ten sam spokój
i zwierzamy się Panu z tej samej troski.

Gdy modlimy się we dwoje,
Chrystus jest z nami.

Płyniemy
a żagle nasze wzdyma wicher Jego
miłości
i naszej, ludzkiej miłości
zjednoczonej z tamtą na wieki!