List o miłości Niepokalanej
Drukuj

Maryja!

Drodzy Bracia, Kochane moje Dzieci!

Bardzom się ucieszył, a jeszcze więcej rozradowało się serce Niepokalanej, że tyle dowodów miłości ku Niej popisaliście na kartkach powinszowań imieninowych. Ale Ona spoglądała na serca Wasze i widziała wszystko - i to, na co papieru starczyło, i to, na co czasu i papieru mało było. Pisze "ktoś", że pragnąłby mieć "cząstkę" miłości. Moje Drogie Dziecko, jeżeli o Niepokalaną chodzi, nie myślmy nawet o "cząstkach", ale raczej współzawodniczmy wszyscy i każde powiększenie miłości ku Niej w jednym, niech powoduje spotęgowanie tym większe w innych. Nasze serca takie małe, słabe. Nigdy nie oddamy Jej takiej miłości, na jaką Ona zasługuje, jaką Ona nas kocha... Bo rzeczywiście to wszystko i więcej, więcej jeszcze, słowem bezgraniczność miłości to nasz charakter.

Bezgraniczna miłość Niepokalanej! Co to jest?

Niepokalana jest tak zjednoczona miłością z Bogiem, że wznosi się nie tylko ponad wszystkich świętych, ale i aniołów i Archaniołów i Cherubinów i Serafinów, więc bezgraniczna miłość ku Niepokalanej podnosi nas aż do Niej (i jednoczy miłością) ponad tych wszystkich...

Co to jest Niepokalanej miłość bezgraniczna?

Ona najbardziej zbliżona do Boga, a my najbardziej zbliżeni do Niej, a więc przez Nią do samego Boga. Bóg nam dał tę drabinę białą i chce, byśmy po niej do Niego aż doszli, a raczej, by Ona przytuliwszy nas do swej matczynej piersi, aż do Boga nas przyniosła. Ale to są tylko różne obrazy, podobieństwa, analogie. Rzeczywistość jest bez porównania piękniejsza, wznioślejsza, boska...

Ona Matką i naszą i... Boga. Gdzież więc Jej miejsce? a tym samym i nasze, Jej rycerzy, własności - Jej... Przecież Ona naszą duszę przenika i kieruje wszechwładnie jej władzami. My naprawdę Jej. Więc zawsze, wszędzie z Nią...

Ale co o sobie mamy myśleć!...

Zniknijmy w Niej. Niech Ona sama pozostanie, a my w Niej, częścią Jej. Czyż wolno tak stworzeniom nędznym, jak my, bredzić?

A jednak to prawda, rzeczywistość.

Kiedyż jednak każda dusza na całym świecie aż do skończenia świata będzie tak Jej?...

Niech Was najdroższe moje dzieci w Niepokalanej, Ona sama mlekiem swych łask wykarmi, wypieści, wychowa, jak to uczyniła ze starszym naszym Bratem, Jezusem, by Boski Oblubieniec dusz rozpoznawał w nas coraz bardziej te same rysy twarzy, które On sam otrzymał od niepokalanej Swej Matki, te same oczęta, to samo serduszko.

Wasz br. Maksymilian M-a Kolbe
(List z Mugenzai no Sono, pisany 27.10.1932 r.)