Kontrofensywa Dobra

Powojenny upadek moralności, pociągający za sobą osłabienie wiary, jest zjawiskiem niezmiernie groźnym: o ile nie zostanie powstrzymany, może spowodować katastrofalny upadek polskiej kultury, zagrozić naszemu bytowi nagrodowemu i zatamować ożywcze zrobiło naszego życia nadprzyrodzonego - wpływ Kościoła.

Poprawa tego stanu, przywrócenie Boga duszom, wymaga metod nowych, prostych a skutecznych. Do walki to Królestwo Boże trzeba powołać jak najszersze rzesze.

Jednym z najgenialniej pomyślanych sposobów prowadzenia akcji apostolskiej w dzisiejszych czasach jest metoda, stworzona przez O. Maksymiliana Kolbego, twórcy Niepokalanowa w bohaterskiego męczennika Oświęcimia, a stosowana przez Rycerstwo Niepokalanej (Militia Immaculatae - M.I.). Polega ona na jasnym określeniu właściwego celu, na wskazaniu najlepszej drogi do tego celu i na udostępnieniu szerokim masom skutecznych środków działania.

Cel, zwięźle wyrażony, to "staranie się o nawrócenie grzeszników, heretyków, schizmatyków itd. a zwłaszcza masonów i o uświęcenie wszystkich pod opieką i za pośrednictwem Niepokalanej".

Cel jest ofensywny. Tylko nastąpienie czynne, zdobywcze może przezwyciężyć napór zła. Popularne w wielu kołach katolickich "zwalczanie" zła, M. I zastępuje hasłem podboju dusz: nawrócenia i uświęcenia błądzących i przeciwników Boga. Wchodzi na teren wrogi prawu Bożemu, aby go podbić dla Chrystusa. Zło wyplenia a sieje Dobro.

Bystro patrzący twórca M.I. wskazał na głównego przeciwnika Wiary, zapoznanego przez wielu - na masonerię. Sekta masońska, ściśle zakonspirowana, a oparta o żelazną dyscyplinę członków, od kilku wieków jest prawdziwym "antykościołem", organizacją, której głównym celem jest zniszczenie Kościoła. I dziś jest ukrytą sprężyną większości akcji, skierowanych przeciwko wierze i moralności chrześcijańskiej.

Droga do celu M.I. ma charakter zarówno nadprzyrodzony, jak i przyrodzony. Nadprzyrodzony jest konieczny, ponieważ chodzi tu o nawrócenie dusz, a to wymaga działania Łaski Bożej. Najskuteczniejszym środkiem nadnaturalnym, aby wyrwać dusze grzechowi i przywrócić je Łasce, jest zwrócenie się o pośrednictwo do Niepokalanej. Z woli Bożej Ona to spełniła obietnicę, daną ludzkości po grzechu pierworodnym - przez swoje współuczestnictwo w Odkupieniu starła głowę "węża" i wyrwała ludzkość ze szponów szatana. Od tej chwili jest zawsze na czele tam, gdzie "wąż" pragnie podnieść głowę. W dzisiejszym straszliwym nasileniu akcji zła, której bezpośrednim motorem jest szatan, potężne współdziałanie Niepokalanej Wszechpośredniczki Łask jest konieczne i nad wyraz skuteczne.

Pośrednictwo Niepokalanej zyskuje się najpełniej przez całkowite oddanie się Jej jako narzędzie w Jej niepokalanych rękach. To oddanie rozum- c jako akt wewnętrzny, po którym idzie życie według wzoru Niepokalanej, pozwala nam samym trwać w stanie Łaski - rzecz nieodzowna przy działalności apostolskiej, nadto rozwiązuje niejako ręce Matce Najświętszej, która mając oddane sobie narzędzia może z nimi robić, co tylko uważa za najlepsze dla zwycięstwa sprawy Swego Syna. Nic dziwnego, że Milicja uważa to oddanie za podstawowy warunek swego bytu.

Walka ze złem musi być zorganizowana. M.I. pojęło organizację - ten czynnik naturalny w każdej owocnej akcji na nowoczesny sposób. Nie jest stowarzyszeniem, obarczonym ciężkimi schematami organizacyjnymi zasklepiającym się do elity, szukającej tylko własnego udoskonalenia, ale ruchem kładącym nacisk przede wszystkim i cel, treść, na działanie i wyniki. Jest siłą zorganizowaną w marszu, siłą, co wyrywa masy z bezwładu, podnosi i wytwarza nowy, zbawienny prąd myśli i czynu - opinii. Duch Milicji sprawia, że każdy z jej członków jest zarazem jej propagatorem: werbuje z zapałem nowych członków w myśl hasła Założyciela: "Prędzej, prędzej, prędzej". Toteż idea M.I. toczy się jak lawina przez życie Polski i obejmuje masy. Nie wielu znajdzie się katolików, którzy by oparli się chęci przystąpienia do tego ruchu, zwłaszcza, że obciąża on swych członków minimalną ilością obowiązków. Zależnie od stopnia gorliwości jedni tworzą M.I.1. - ruch, którego członkowie zadość czynią istotnym wymaganiom Dyplomika Milicji Niepokalanej i działają pojedynczo; drudzy - M.I.2., mianowicie ci, co dla zbiorowej akcji związali się jeszcze specjalnym statutem, dostosowanym do warunków miejsca; wreszcie ostatnią grupę M.I.3. stanowią członkowie, którzy powiedzieli sobie, że żadnego z możliwych środków nie pominą, by osiągnąć cel stowarzyszenia i godzą się na heroiczność działania. Elita duchowa, wyrosła z masy ludu i oparta na niej, to potęga. Znawcy oceniają ten typ organizacji za niezmiernie sprawny i mądry.

Środki działania Milicji są genialnie proste. Głównym z nich jest modlitwa członków do Niepokalanej. O ile możności raz na dzień należy się zwrócić do Niej z aktem strzelistym: "O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się, za nami, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za masonami i poleconymi Tobie". Każdy katolik rozumie nadprzyrodzoną moc takiej zbiorowej modlitwy za grzeszników. Przez jej odmawianie pogłębia się również u członków wiara, miłość do ludzi najnieszczęśliwszych, bo pozbawionych Boga i głębsze zrozumienie roli Niepokalanej w świecie. Modlitwa odgrywa rolę dżdżu dla zeschniętej ziemi, (przygotowuje teren pod akcję.

Gdy Rycerstwo chce nawrócić jakiegoś niewierzącego lub grzesznika, punktem wyjścia bywa najczęściej ofiarowanie tej osobie "Cudownego Medalika". Przywiązane doń łaski sprawiają niejednokrotnie wprost cudowne nawrócenia. Uczą nas one, że w działalności apostolskiej jesteśmy tylko instrumentem w ręku Niepokalanej, która jest ze swej strony narzędziem Bożej Opatrzności. Sam akt przyjęcia Medalika łączy przyjmującego ze światem Łaski. Następnie staramy się namówić go do odmawiania Pozdrowienia Anielskiego, a o ile to możliwe utrzymujemy z nim stosunki osobiste i przez przykład, życzliwość, i dostarczanie odpowiednich książek, pomoc w sprawach praktycznych, gorące słowo o piękności i świętości Kościoła, prowadzimy powoli duszę do Chrystusa. W międzyczasie przystępujemy do Komunii Św., podwajamy nasze modlitwy różańcowe i prosimy o nie innych członków i znajomych. Ta prosta akcja daje jak doświadczenie wykazało wspaniałe wyniki.

Pomocne w pracy milicyjnej są wydawnictwa M.I. z jej organem: "Rycerz Niepokalanej" na czele. Gdy masoni opętani szatanem działają w myśl swej zasady: "My religii katolickiej nie zwyciężymy rozumowaniem, lecz psuciem obyczajów". "Rycerz" te obyczaje naprawia i "walczy o nowego człowieka, o nowe prawa dla niego, prawa Boskie i ludzkie, by człowiek ten mógł nareszcie podnieść się z własnego barłogu niedołęstwa i upodlenia, stać się pięknym człowiekiem według wzoru Niepokalanej". Proste słowa tego pisma, czytane nieraz z obojętnością, niechęcią a nawet z nienawiścią, w pewnym momencie jakby porażają człowieka i zmieniają jego nastawienie do wiary i cnoty. Rubryka "Podziękowań" jest najlepszym tego dowodem.! Z tego względu Rycerstwo samo stara się żyć treścią artykułów swojego pisma i daje do czytania egzemplarze przeczytane możliwie największej ilości ludzi.

I wszystkimi innymi środkami można zmierzać do celu M.I. środkami godziwymi, na jakie pozwala stan, warunki i okoliczności, co zostawia się każdemu jego gorliwości i roztropności. Prywatna inicjatywa w Milicji ma jak najszersze pole do popisu.

Rosną zastępy "Milicji Niepokalanej", obejmują stopniowo cały świat, śpiewają swój hymn bojowy, wyzywający szatana do walki: "Niesiemy sztandar w świat daleki Niepokalanej! Ona zwycięży wroga dusz!..." Coraz więcej opatrznościowym okazuje się to dzieło, stworzone pod wpływem tchnienia Łaski przez człowieka genialnego, a zapewne świętego. Toteż każdy katolik, któremu nie obca jest troska o zbawienie dusz, o przyszłość Polski i świata, powinien z Milicją Niepokalanej współdziałać, wstępując w jej szeregi. Bóg przez usta Swej Matki w Fatimie wzywa nas, abyśmy wzięli udział w ratowaniu ginącej ludzkości. Któż z nas może być głuchy na to wezwanie?


Do Boskiego Serca Jezusa przez Niepokalaną - to nasze hasło. Przez Niepokalaną - to nasz charakter istotny. Jako narzędzie w Jej ręku.

I stąd nie wystarczy starać się być coraz bardziej pod każdym względem Niepokalanej w jakichś określonych granicach, ale pragniemy aż tak promieniować Nią, by móc pociągnąć do Niej i dusze innych, owszem, wszystkich, którzy są, i istnieć będą. Słowem, stawać się coraz więcej Jej - aż rycerzami, gotowymi poświęcić się dla Niej całkowicie, do ostatniej kropli krwi w zdobywaniu całego świata i każdej duszy w szczególności - dla Niej i to jak najprędzej, jak najprędzej, jak najprędzej - M.I.

I każdy z nas mówi: Ideał ten pragnę nasamprzód urzeczywistniać - realizować coraz bardziej, coraz szybciej w sobie samym.

To ja właśnie mam coraz więcej Jej się oddawać, do Niej się upodabniać, Nią żyć. Nią promieniować, by otoczenie moje oświecać coraz jaśniej poznaniem Jej i coraz goręcej zagrzewać i zapalać miłością ku Niej, by i inni coraz więcej do mnie się upodabniali, jak ja do Niej, i tak przeze mnie coraz więcej stawali się Jej, by promieniowali i oni coraz więcej, jak i ja, i oświecali, i zapalali znowu coraz innych, i innych. By coraz więcej cały świat i każda dusza stawały się Jej, jakoby Nią samą - M.I.-ja.

Maksymilian Maria Kolbe


Bóg Ojciec tylko przez Maryję dał i daje Syna Swego, tylko przez Nią tworzy sobie dzieci i udziela łask

św. Ludwik Grignon