Higiena jamy ustnej schorzenia dziąseł
Drukuj

Higiena jamy ustnej jest podstawą zdrowia całego organizmu ludzkiego. Społeczeństwo, na ogół mało uświadomione, lekceważy te rzeczy nie zdając sobie sprawy, ile powikłań w przemianie materii może sprowadzić zaniedbanie jamy ustnej, a więc chore dziąsła i psujące się zęby.

Wilgoć, ciepło, resztki pokarmów w jamie ustnej sprzyjają rozwojowi bakterii. W zdrowych ustach nie odgrywają one tak wielkiej roli lecz przy schorzałych dziąsłach i próchnicy zębowej, bakterie chorobotwórcze przedostają się do innych narządów organizmu ludzkiego. Mogą wywołać zapalenie migdałków, zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie płuc, zapalenie wyrostka robaczkowego, zapalenie stawów, nerwów, schorzenia oka, - a nawet ogólne zakażenie krwi.

Zasadniczo nie powinno się czekać aż zabolą dziąsła lub zęby. Co-najmniej dwa razy do roku powinno się iść celem kontroli do dentysty. O zęby trzeba dbać od wczesnego dzieciństwa. Dzieciom winno się plombować zęby mleczne, aby dziecko miało czym miażdżyć pokarmy do czasu wyrośnięcia nowych, stałych już zębów, które pojawiają się stopniowo począwszy od siódmego do trzynastego, a czasem nawet szesnastego - roku życia. Poza tym, spotyka się bardzo często u dzieci w ubytkach próchnicowych zębów laseczniki gruźlicze, które połykane z pokarmem i śliną wywołać mogą gruźlicze zapalenie kiszek.

Kobiety, po zajściu w ciążę, powinny specjalnie zwracać uwagę na higienę jamy ustnej. Należy pousuwać jeśli są, gnijące korzenie zębowe i poplombować psujące się zęby. Okres ciąży, porodu, karmienia, wyczerpuje do pewnego stopnia organizm, a wtedy bakterie chorobotwórcze, nie tylko że wywołują w organizmie matki znaczne zaburzenia, ale odbijają się na zdrowiu dziecka. Drobnoustroje w chorej jamie ustnej zakażają bowiem najbliższe otoczenie. Grozi to zresztą nie tylko niemowlętom, ale w ogóle najbliższemu otoczeniu, zwłaszcza osobom o nadwątlonym zdrowiu. Jest to tzw. zakażenie kropelkowe śliną, z którą w czasie mowy, krzyku, śmiechu, czy kaszlu wyrzucamy bakterie chorobotwórcze.

Okres powojenny, w którym pożywienie nasze ubogie było w tłuszcze, węglowodany i cukier, a przede wszystkim brak witamin spotęgował ogólnie złą przemianę materii w organizmie człowieka. Wyraża się ona w różnych chorobowych objawach, a między innymi spowodowała nagminnie szerzące się schorzenie dziąseł. I znowu nieuświadomione społeczeństwo nie zwraca uwagi na początkowe objawy schorzenia dziąseł. Dopiero wyraźny ból lub rozchwiewanie się zębów alarmuje chorego i zmusza go do szukania pomocy lekarskiej.

Schorzenie dziąseł objawia się wrażliwością na zimne i gorące płyny, przy żuciu pokarmów pod wpływem ucisku występuje ból. Cierpiący nie orientuje się naturalnie, zapewnia, że go boli ząb. Tak nie jest. To chore dziąsło daje podobne do bólu zęba objawy. Ustępują one niejednokrotnie po. jednym lub dwu racjonalnych zabiegach, lecz przy daleko posuniętym procesie zapalnym dziąseł leczenie trwa dłużej. Optycznie biorąc: chore dziąsła są obrzmiałe, przekrwione. Zamiast przylegać szczelnie do zębów, odstają, obsuwając się obnażają szyjki zębowe. Często krwawią, a w szczytowym rozwoju choroby ropieją. Wtedy dochodzi do tzw. ropotoku zębodołowego czyli "paradentozy". Najłatwiej opanować paradentozę w początkach, zahamowując proces chorobowy. W późniejszych stadiach leczenie trwa długo, a niejednokrotnie nie da się już uratować zębów z powodu zupełnego zniszczenia ich oprawy kostnej.

Zdarza się, że przy zapaleniu dziąseł z powodu ich bolesności i krwawienia pacjent nie myje zębów lub w najlepszym razie używa do tego celu szczotki miękkiej. Należy wręcz przeciwnie czyścić zęby twardą szczotką, mimo bólu i krwawienia dziąseł, gdyż w ten sposób wykonujemy masaż dziąseł, których okrwawienie wpływa na obniżenie napięcia i przyniesie ulgę.

Oczywiście poza tym konieczne jest leczenie mechaniczne i chemiczne, którego pacjent sam nie wykona, lecz musi się z tym zwrócić do dentysty.

Drugim czynnikiem - poza awitaminozą[1] - wywołującym zapalenie dziąseł, jest kamień nazębny.

Przy najstaranniejszym pielęgnowaniu zębów nie zdoła nikt sam usunąć kamienia nazębnego, który się tworzy na skutek mniej lub więcej upośledzonej przemiany materii. Kamień nazębny bywa barwy żółtej, szarej, szarozielonej. Narasta on na granicy dziąseł. W szczęce dolnej, najsilniej od strony języka, poza sześcioma przednimi zębami, w szczęce górnej od strony zewnętrznej przeważnie na zębach trzonowych. Wciskając się między dziąsła i zęby drażni i wywołuje zapalenie dziąseł. Kieszonki dziąsłowe otaczające szyjki zębowe, wskutek procesu zapalnego pogłębiają się, w obrębie ich gromadzą się, bakterie i rozkładające się resztki pokarmów.

W ten sposób nie usunięty na czas kamień nazębny prowadzi do ropotoku zębodołowego.

Statystyka dowodzi, że więcej zębów pada ofiarą paradentozy niż próchnicy. By utrzymać zęby w porządku, należy je myć długo (około 3 minut) rano i na noc dobrą szczotką, a po każdym jedzeniu przepłukać starannie usta. Wbite pomiędzy zęby, a uciskające dziąsła resztki pokarmów usunąć najlepiej za pomocą ostro zaciętego piórka. Wykałaczki drewniane, o ile nie są z miękkiego drzewa, są najhigieniczniejsze, bo bywają po jednorazowym użyciu odrzucone. Piórkowe wykałaczki należy co pewien czas odkażać spirytusem i nie przechowywać, jak to bywa w zwyczaju, w kieszonce lub torebce, gdzie ulegają zanieczyszczeniu; najlepiej w małym metalowym pudełku.

Czyścić zęby powinno się w dwu kierunkach: poziomym i pionowym. W szczęce górnej w kierunku od dziąseł w dół - w szczęce dolnej od dziąseł w górę. Tylko ruchem pionowym możemy wyczyścić szpary pomiędzy zębami. Do wody do ust można w celach dezynfekcyjnych dodać kilka kropli alkoholu lub szczyptę soli. Po wyczyszczeniu zębów proszkiem lub pastą, należy dokładnie przepłukać jamę ustną, by usunąć wszelkie nierozpuszczalne w proszku lub paście składniki. Szczotkę do zębów należy również po użyciu wypłukać i osuszyć.

Należy też pamiętać, że miażdżenie pokarmów jest podstawą trawienia. Pokarm musi być dokładnie zmiażdżony i zmieszany z dostateczną ilością śliny. Ślina wydzielając się przy żuciu pokarmów, ułatwia żołądkowi jego prącej. Sok żołądkowy rozpuszcza wtedy szybko pokarm, który połykany w kawałkach lub posiekany tylko przednimi zębami, wywołuje z czasem cierpienia żołądka i jelit. Nie tyle jest ważne to, ile się je - tylko jak się je.

[1] Choroba spowodowana brakiem witamin.