Dlaczego tyle nawróceń?
Drukuj
Rycerz Niepokalanej 5/1948, grafika do artykułu: Dlaczego tyle nawróceń, s. 107, 108

- Jestem bezbożnikiem. Cóż ksiądz na to?

- Założę się o 10 centów?

- Że co?

- Że pan nie poda mi ani trzech dowodów przemawiających za ateizmem.

Zakład został wygrany przez księdza. Przede wszystkim jednak wygrał on duszę. Niedowiarek jest już od roku członkiem Kościoła katolickiego.

Poprzedniej zimy ksiądz ten przechodził koło domu, w którym zamieszkał światowej sławy skrzypek Kreisler po przyjeździe z Rio de Janeiro. Zadzwonił. Poproszono go na herbatkę. W 4 miesiące potem - w Niedzielę Palmową - Kreisler z małżonką przystąpił do Pierwszej Komunii św[iętej].

Tym księdzem jest słynny na całą Amerykę misjonarz wśród inteligencji ks. Fulton J. Sheen, przewodniczący Uniwersytetu Katolickiego w Waszyngtonie. Nawrócił już setki bezbożników i heretyków, w tym takie osobistości, jak Henryk Ford, syn niedawno zmarłego wytwórcy samochodów, posłanka Klara Luce, redaktor Ludwik Budenz, Heywood Broun. W ubiegłym roku w jednym tylko dniu ochrzcił 44 osoby. m.in. Żydówkę, duchownego z sekty baptystów, kilku ateuszów, jednego wyznawcę Jogi. Obecnie przeprowadza w Waszyngtonie kurs wykładów religijnych dla Murzynów, a w Nowym Jorku kurs dla wszystkich.

- W Ameryce żyje teraz 10 milionów ludzi, którzy chcą się nawrócić - mówi ks. Sheen. - Epoka indyferentyzmu (obojętność do wiary) już minęła.

Na pytanie: "Dlaczego ludzie zwracają się dziś do religii katolickiej?" - odpowiada: najsilniejszą pobudką jest grzech; ludzie pragną przebaczenia i oczyszczenia. Ważne są też względy rozumowe; argumenty za wiarą Chrystusową przekonywują. Inną grupę nawracających się stanowią ci, których trapią wątpliwości. ("Dobry to znak - mówi ks. Sheen - gdy chory uzna się za chorego, ponieważ zwykle jest już na drodze do wyleczenia"). Samych listów w sprawach matrymonialnych otrzymuje codziennie około 50. 4 lata temu korespondencja ks. Sheena z 9 miesięcy wynosiła 742.228 listów, dziś jest znacznie większa. Mniejsza o to, że chodzi w nich często o sprawy powierzchowne; kryją się pod nimi pobudki duchowe, dlatego odpowiedź z pouczeniem na każdy list jest konieczna.

Do czwartej kategorii należą upośledzeni i nienawidzący Kościoła. Ks. Sheen uważa ich za najbliższych nawrócenia, gdyż namiętność fanatyka można z nienawiści przemienić na żarliwą miłość Boga. Ma już w tym doświadczenie. Raz w Paryżu odwiedził swą znajomą. Jej synowa była straszną fanatyczką. Ujrzawszy księdza, wyszła z pogardą z pokoju. "Nie szkodzi, - powiedział - zrobimy z niej pierwszą nawróconą w tej parafii". Przez cały rok modlił się codziennie we Mszy św. za tę osobę. Odwiedził ją po roku. Goniła już ostatkiem sił z powodu gruźlicy. Zaczął z nią naukę religii. Dziś mimo upływu 25 lat żyje jeszcze i jest praktykującą katoliczką.

- Miliony ludzi - twierdzi ks. Sheen - jest niezdecydowanych. Są jak te samoloty, które nie wiedzą, gdzie wylądować. Nikt nie może być szczęśliwy, dopóki nie rozwiąże zagadki swego bytu, nie pozna sensu swego istnienia. - Kiedy jako młody kapłan uzupełniał w Paryżu studia, zastał w domu, gdzie mieszkał, ateuszkę, zdecydowaną popełnić samobójstwo. "Czy mogłaby pani odłożyć swój plan przynajmniej na 9 dni?" - zapytał. Zgodziła się. Przez 9 wieczorów ksiądz mówił jej o religii. Nie znając dobrze francuskiego, posługiwał się słownikiem. O jakiejś subtelnej dyskusji nie było mowy. A jednak po 9 dniach niewierząca kobieta nawróciła się.

- Od czego zależy wynik apostolstwa?

Odpowiada w sposób prosty: - Kiedy człowiek nawraca się do Boga i zdobywa życie Boże, jest to fakt nadprzyrodzony. Wiara podnosi nas w sferę nadnaturalną. Nie księża więc nawracają, ale łaska Boża. My jesteśmy tylko ogrodnikami przygotowującymi teren, a Bóg rzuca ziarno.

Od powyższej siły nadprzyrodzonej uzależnia także rozwiązanie współczesnych problemów politycznych.

Kiedy L. Budenz napisał w "Daily Worker" artykuł, w którym dowodził, że nie da się pogodzić katolicyzmu z komunizmem, ks. Sheen zaprosił dziennikarza na kolację. Nie dysputował, tylko przez pół godziny mówił mu o Niepokalanej Matce Boga,- a potem modlił się do Niej gorąco.

- Jeżeli dzięki modlitwie nawrócił się do wiary świętej jeden bezbożnik - kończył ks. Sheen - dlaczego nie mogłoby się to stać z wszystkimi niedowiarkami ? Przechodzą kryzys natury duchowej. W obecnej chwili nic pożyteczniejszego nie można wymyśleć nad modlitwę o nawrócenie bezbożników.

(Według wywiadu nawróconej przez ks. F. Sheena
Grety Palmer, zamieszczonego w "Ecclesia".)


J.E. ks. bp Marian Jankowski, nowy sufragan podlaski, wielki czciciel Niepokalanej, przesłał do Administracji "Rycerza Niepokalanej" list, który poniżej zamieszczamy.

Dziękuję serdecznie Wielebnym Ojcom za łaskawe przysłanie mi nru 3. "Rycerza" jako wyraz czci i hołdu dla godności biskupiej, którą zostałem obdarzony przez Ojca świętego.

Jako biskup doceniam doniosłe znaczenie Niepokalanowa dla katolickiej naszej Ojczyzny - Polski.

Niepokalanów to silny bastion prasy i piśmiennictwa katolickiego. Pod przemożną Opieką Niepokalanej Matki Bożej zbawcze promienie Prawdy rozchodzą się po Polsce całej, oświecają umysły, zagrzewają serca polskie.

Duch heroicznego Bohatera-Męczennika Ojca Maksymiliana Kolbego oręduje w niebie i wyprasza łaski dla czcigodnych kontynuatorów Jego dzieła.

Szczęść Boże na drodze wytkniętej dla Niepokalanowa przez wielebnego Sługę Bożego Ojca Maksymiliana Kolbego. Dzięki wysiłkom Ojców Królestwo Chrystusowe w Ojczyźnie naszej niech się konsoliduje i wzmacnia.

Modlę się o beatyfikację i kanonizację Ojca Maksymiliana Kolbego.

Rycerza Niepokalanej proszę przysyłać pod moim adresem. Polecam się modlitwom Czcigodnych Ojców, dzielnych pionierów ducha katolickiego w Polsce. Sługa w Chrystusie

Dnia 28.2.1948.

Marian Jankowski
Bp Nom.


Rycerz Niepokalanej 5/1948, grafiki pod artykułem: Dlaczego tyle nawróceń, s. 107

Opis zdjęcia powyżej: Węgiel jest najpoważniejszym produktem eksportowym Polski. Wzdłuż nabrzeża Basenu Węglowego w Gdyni statki zagraniczne ładują węgiel.