Ave Maria...

(PO UKOŃCZENIU UNIWERSYTETU)

Ave Maria!... Gdy codziennie wymawiamy te słowa, nie zastanawiamy się nad głęboką ich treścią, często uchodzi naszej uwagi, że to sam Bóg kazał tak pozdrawiać Istotę, najgodniejszą spośród wszystkich ludzi.

Ale czasem, w chwilach szczególnie ważnych, pamiętamy o pięknie tych prostych słów i gdy chcemy najgoręcej, najlepiej wyrazić uczucia dla Niepokalanej przepełniające serce - powtarzamy za Aniołem:

Ave Maria!...

Te właśnie słowa szepcą moje wargi w jedynym w życiu momencie: oto przewodniczący komisji egzaminacyjnej obwieścił przed chwilą, że odpowiedź na ostatecznym egzaminie magisterskim uznał za dobrą - już jestem absolwentem uniwersytetu... Zdaję sobie sprawę, że to wielkie osiągnięcie. Nie każdy może przeżyć taką chwilę... Wiem też dobrze, jakie wartości zdobyłem podczas studiów. I dlatego właśnie, z głębi serca wyrywa się najwspanialszy hymn:

Ave Maria!...

Matka Najświętsza uśmiecha się dobrotliwie z obrazu, bo wie, ile uczucia zawierają te słowa, płynące do Niej nieustannie od wielu wieków. Uśmiecha się bo zna moją ciężką drogę do magisterskiego dyplomu...

Ave Maria - przez smutne dzieciństwo w biedzie i poniewierce u obcych ludzi, dla których miernikiem mojej wartości był wyzysk moich wątłych sił...

Ave Maria - przez entuzjastyczne porywy lat gimnazjalnych, gdy umysł chłonął wszelkie piękno prawdy, a serce otwierało się dla wszystkich ludzi, gotowe obdarzyć ich bogactwem radości, która mnie przepełniała...

Ave Maria - przez niezapomniane chwile, gdy spoczywał na mnie wzrok Twego płomiennego miłośnika i niezmordowanego Apostoła Twojej czci, Ojca Maksymiliana, który prostotą serdecznych słów uczył mnie kochać Ciebie...

Ave Maria - przez tragedię września 1939 r., gdy wszystkie nadzieje pochłonęła rozpacz klęski umęczonego Narodu...

Ave Maria - przez trzykrotne wybawienie mnie z rąk oprawców hitlerowskich, spod rewolweru przyłożonego do skroni...

Ave Maria - przez śmierć brata, zadręczonego terrorem dzikiego okupanta...

Ave Maria - przez długie tygodnie w szpitalu, gdy ratowano me słabe zdrowie, niszczone gruźlicą...

Ave Maria - przez największą mękę mej młodości, przez krew Powstania Warszawskiego, gdy moi przyjaciele, cała ludność i całe dzielnice ukochanej Stolicy ginęły w straszliwej pożodze...

Ave Maria - przez uwolnienie Narodu Polskiego od bestialstwa hitlerowskiego, przez uwolnienie całych pokoleń od masowej śmierci...

Ave Maria - przez ponowne otwarcie wyższych uczelni, w których znowu - mimo straszliwych ruin wokoło - zagościła Nauka i Poezja, Wiedza i Wiara w niezniszczalność Ducha Polskiego...

Ave Maria - przez wysiłek Profesora, który przez pięć lat wskazywał swoim wychowankom jedyną drogę do Wiedzy: jedyną choć potrójną zarazem - drogę Pracy, Prawdy i Piękna...

Ave Maria!...

Tą drogą, wytyczoną przez wielkiego Uczonego i Wychowawcę, doszedłem do dyplomu magisterskiego. Tą drogą doszedłem do niezłomnego przekonania, że zdobycie wyższego wykształcenia to nie kres wysiłku umysłowego, ale początek jeszcze szczytniejszego zadania: dotąd uczyłem się, - teraz moim obowiązkiem jest uczyć innych. To co radosną jasnością wypełnia moją duszę - trzeba i innym ukazać.

Ave Maria!...

Pod Twoim sztandarem pójdę dalej, tak jak z Twoim imieniem na ustach szedłem dotąd. Ty bądź ze mną i prostuj moje ścieżki, jeśli by zboczyły z najpiękniejszego szlaku - szlaku miłości ku Tobie i Twemu Boskiemu Synowi i miłości ku ludziom.

Niechaj zdobyta wiedza pomoże mi poznać najskuteczniejsze sposoby utrzymania się pod płaszczem Twej opieki.

Ave Maria!... Wraz z uczuciem wielkiej miłości i wdzięczności ku Tobie, że mam już poza sobą tak ważny etap życia, składam u Twych stóp, Maryjo, niezłomną wolę gorliwej służby Tobie. Niech stanie się miarą Twej łaski dla mnie wzrost moich zdolności ukazywania Twego piękna, Niepokalana, Twej przeogromnej miłości ku ludziom.

Dozwól mi chwalić Cię, o Panno Przenajświętsza!


Rycerz Niepokalanej 6/1951, zdjęcie do artykułu: Ave Maria, s. 165

Opis zdjęcia powyżej: Najświętsza Panna ze św. Piotrem i Pawłem w Grobach Watykańskich (fragment)