Wielka tajemnica marszałka Focha.
Drukuj

Od 2 czerwca do 17 października 1918 roku Sztab Generalny Marszałka Focha (czytaj: Fosza) kwaterował w pałacu Bombon koło Mormant (Seine et Marne).

Niedaleko pałacu stał skromny kościółek parafjalny, do którego co niedzielę Marszałek chodził na nabożeństwo i modlił się, stojąc pośrodku wiernych. Do Mszy św. służył zawsze żołnierz francuski. Raz w miesiącu Marszałek przystępował do Komunji św., a bardzo często przychodził do kościoła na dłuższą adorację.

Dnia 8 czerwca proboszcz z Bombon, który znał dobrze swego wielkiego parafjanina, przesłał do niego list tej treści:

Drogi Komendancie!

Zanim opuścicie, może już niezadługo, moją parafję, niech Pan uklęknie w moim kościele przed statuą Serca Jezusowego, Króla Francji, i z ufnością poświęci Mu swoją francuską armję. Niech Pan z prostotą pomodli się o bliskie i ostateczne zwycięstwo i o to, by Francja zatrjumfowała świetnością swoich czynów.

Ofiara Pana będzie w krótkim czasie stokrotnie wynagrodzoną.

Może mnie Pan weźmie za bardzo naiwnego? Tego się nie obawiam, bo Pańska Wiara i bystrość żołnierska na to mu nie pozwolą.

Paweł de Noyer
Proboszcz z Bombon

List był wręczony 8 czerwca.

Następnego dnia widziano Marszałka, jak wszedł do kościoła w towarzystwie jednego czy dwu oficerów.

Dn. 16 czerwca o godz. 2-ej popoł. Foch złożył wizytę proboszczowi i biorąc go serdecznie za ręce, wyrzekł z żywością:

- Księże proboszczu! dziękuję bardzo. Uczyniłem wszystko, o co mnie ksiądz prosił, a nawet więcej!

Czy to "więcej" miało oznaczać, że Marszałek poświęcił Sercu Jezusowemu nietylko wojska francuskie, ale całą armię sojuszniczą, czy dotyczyło innych aktów pobożności wielkiego wodza? - niewiadome.

Ilustracją do tego służyć może rozmowa Marszałka z tym samym proboszczem na wizycie pożegnalnej w Bombon 17 października 1918 r.

Proboszcz zapytał:

- Czy Pan był sam w kościele, gdy poświęcał Sercu Jezusowemu swych żołnierzy?

- Nie, było nas dwu, czy trzech.

- Przed którą statuą uczynił Pan ten akt?

- Przed dużą statuą Serca Jezusowego na prawo przy wielkim ołtarzu.

- Czy Pan odprawiał wtedy nowennę?

- Tak, być może.

Z zestawienia dat wynika, że Marszałek rozpoczął nowennę 9 i skończył ją 18 czerwca.

Tegoż dnia, 18 czerwca, armje sojusznicze rozpoczęły wielka ofensywę, zakończoną ostatecznem zwycięstwem.

Oto prawdziwie wielka tajemnica Marszałka Focha, która, jak widać, nie była bez wpływu na wielkie zwycięstwo!

Wedł. "Polski"


Z pogrzebu Marszałka Focha

Udało się nam pozbierać z różnych stron parę ilustracyj ze smutnego obrzędu pogrzebowego Marszałka Focha. Najpierw: on sam w trumnie. Przodem ogromne świece. Następnie: orszak pogrzebowy; za szpalerem wojska, nieprzeliczone tłumy. Wreszcie: Trumna z ciałem Focha, złożona na armatniej lawecie, wedle zwyczaju przestrzeganego przy chowaniu dygnitarzy wojskowych. Obok trumny kroczą jenerałowie delegaci różnych państw. Trzecim od przodu jest delegat polski jenerał Romer.

Marszałek Foch w trumnie
Orszak pogrzebowy marszałka Focha
Trumna marszałka Focha na armatniej lawecie