U stóp Królowej Korony Polskiej
Drukuj

Dzień 3 maja, uroczystość Królowej, obchodziła wspaniale cała Polska na Jasnej Górze. Ze wszystkich stron państwa przybyły ze sztandarami delegacje ze stowarzyszeń i związków religijnych, oświatowych, zawodowych i sportowych. Liczba sztandarów wynosiła z górą 700.

O godz. 9 rano wyruszył z Nowego Rynku imponujący pochód. Wojsko, szkoły, oddziały Straży ogniowych, oddziały Sokoła i Strzelca, oddziały skautów - wszystko pod sztandarami, za niemi delegacje stowarzyszeń na końcu tłumy ludności miejscowej. W olbrzymim tym pochodzie, jakiego dawno Częstochowa nie widziała, przygrywało kilkanaście orkiestr.

Duży plac przed klasztorem jasnogórskim zaledwie mógł pomieścić przybyłe delegacje, reszta uczestników musiała zatrzymać się u wylotu ulic prowadzonych na plac klasztorny. Tylko kilkanaście sztandarów z delegacjami mogło być wpuszczonych do kaplicy Najśw. Marji Panny, oraz na wały klasztorne, reszta ustawiła się u stóp Jasnej Góry.

Mszę św. dla tych, którzy byli u kaplicy, odprawił biskup - sufragan ks. Krynicki. Nabożeństwo dla reszty uczestników uroczystości odprawił biskup kujawsko-kaliski ks. Zdzitowiecki przy zewnętrznym ołtarzu. Po Mszy świętej wszedł na kazalnicę ustawioną na wałach O. Przeździecki, Paulin W prześlicznym kazaniu scharakteryzował kaznodzieja podwójną uroczystość, a zakończył wezwaniem do zgody, jedności i pielęgnowania uczuć religijnych, a w szczególności rozszerzenia czci Matki Boskiej. Po kazaniu przemówił od ołtarza ks. biskup Zdzitowiecki, wielbiąc dobroć obecnego Papieża, który ustanawiając święto Królowej Korony Polskiej, przesłał również uczestnikom pierwszej uroczystości papieskie błogosławieństwo, upoważniając patrona diecezji do jego udzielenia. Na te słowa ugięły się kolana tysiącznej rzeszy, pochylił się las sztandarów, wojsko sprezentowało broń, a wśród powszechnego wzruszenia padały słowa papieskiego błogosławieństwa.

Po udzieleniu błogosławieństwa wyrwała się tysięcy piersi pieśń "Boże coś Polskę". Na zakończenie uroczystości na Jasnej Górze nastąpiło wbijanie do sztandarów gwoździ pamiątkowych, ofiarowanych przez Papieża.

Poczem wojskowa defilada i pochód.


Niech dziecię marnotrawne zawsze do Marji się ucieka, jako do swej Matki, i nie zapomina, że zawsze z dobrocią go przyjmie i przed Panem niebieskim będzie go uniewinniała.

Św. Anzelm

Marja - fijołek pokory, lilja czystości, róża miłości.

Św. Bernard