Czy żydom warto dawać "Rycerza"?

W połowie maja otrzymaliśmy korespondencję z Pleszewa tej treści:

"Czcigodnym Ojcom przesyłam fotografję żydówki, Józefy Gramzowej, która 95 lat licząc przyjęła Chrzest św. w dniu 26 listopada ub. r., a obecnie przeniosła się do wieczności."

Józefa Gramzowa

"Nawrócenie tej staruszki odbyło się tak: Rodzina jej dostając «Rycerza Niepokalanej» odczytywała co ciekawsze ustępy głośno, a gdy w numerze listopadowym ub. r. napotkali w Kronice na opowiadanie, jak to żyd Salomon Schram w 95 roku życia się nawrócił i przyjął Chrzest św., równie sędziwa Gramzowa prosiła, by jej to zdarzanie przeczytać parę razy, poczem - nawróciła się i przyjęła Chrzest również sama." Tu nasuwają się dwie uwagi: 1) że jednak "Rycerza" żydom i w ogóle innowiercom stręczyć warto, skoro się nawracają, byle, rzecz oczywista, nie zachodziła obawa zniewagi; 2) że przykład tych dwojga kolejno staruszków, stojących na progu wieczności, więc nie zdolnych już oszukiwać ni siebie ni drugich wart jest zastanowienia i - naśladowania...