Chłopcy - bohaterzy

Niedawno temu wyszła książka księżniczki Marty Almedingen, córki duchownej zamordowanego za wiarę Ks. Budkiewicza, p. t. The Catholic Church in Russia Today - Kościół katolicki w dzisiejszej Rosji. W dodatku tej książki opisuje autorka "nieznanych katolickich męczenników w Rosji". Między nimi znajdujemy bohaterskie dzieci, które nie wahały się poświęcić życia dla obrony Jezusa w Przen. Sakramencie, idąc w ślad za chłopcem-męczennikiem z pierwszych wieków chrześcijaństwa, Tarzycjuszem.

Bolszewicy mieli zamiar ograbić opuszczony jakiś kościół katolicki i zamienić go wraz z przyległym sierocińcem na baraki wojskowe. Umówili się, że nazajutrz wczesnym rankiem wezmą kościół w posiadanie. Podsłuchali ich rozmowę trzej mali chłopcy katoliccy. Sądząc, że w kościele znajduje się Przen. Sakrament, którego jednak nie zostawiono tamże przy opuszczeniu, postanowili stanąć w obronie P. Jezusa. Wraz z siostrzyczką jednego z chłopców, wszyscy po północy dostali się do kościoła przez niedomknięte okno, a u stóp ołtarza spędzili długie godziny czuwania. Nad ranem żołnierze bolszewiccy wyłamali bramę kościoła i nie mało byli zdziwieni widokiem dzieci. Kazali im wyjść z kościoła, a gdy nie usłuchali, zagrozili rozstrzelaniem. Chłopcy odpowiedzieli, że od ołtarza nie odstąpią i że nie pozwolą na znieważenie P. Jezusa. Wtedy to pijani żołnierze chwycili za strzelbę i położyli dwóch z nich trupem. Trzeciemu ponownie dano rozkaz wyjścia z kościoła, wraz z dziewczynką, ale daremnie. Dano nowy strzał, a bohaterski chłopiec został ciężko raniony. Gdy go odwieziono do domu, uśmiech szczęścia opromienił jego oblicze. "Obroniliśmy Jezusa, - rzekł do mamy, - nie dozwoliliśmy żołnierzom go dotknąć." W rzeczy samej żołnierze odstąpili od zamiaru ograbienia kościoła. Mały bohater umarł po kilku godzinach, mówiąc, że widział u stóp ołtarza uśmiechniętego P. Jezusa, wyciągającego swe ramiona, aby pobłogosławić swych obrońców.

Tak jest, ta przemiłościwa Pani nasza przygarnia dusze tych, którzy Ją kochają pod płaszcz Swojej opieki i Sama przedstawia Sędziemu, który jest Jej Synem, a wspierając je w ten sposób, otrzymuje dla nich niechybnie łaską zbawienia.

Św. Wincenty Fereriusz