Gotowi do drogi
Drukuj

"...abyś uczyniła ze mną, wraz ze wszystkimi władzami mej duszy i ciała, i z całym mym życiem, śmiercią i wiecznością, cokolwiek Ci się podoba".

Gotowi do drogi

Miesiące wakacyjne to czas wspominania różnych rocznic, uroczystości maryjnych oraz uroczystości św. Maksymiliana Kolbego - założyciela Rycerstwa Niepokalanej (MI). Kiedyś czczono w lipcu Najświętszą Krew Chrystusa, odmawiając litanię do Krwi Chrystusa. Pod koniec lipca św. Maksymilian ofiarowuje swoje życie za ojca rodziny. Mocno musiały brzmieć dla niego słowa tej litanii w obozie Auschwitz: "Krwi Chrystusa, męstwo Męczenników - wybaw nas!".

Moc ofiary

Ojciec Kolbe jest dla rycerzy Niepokalanej wzorem, jak oddawać swoje "życie, śmierć i wieczność" na własność Niepokalanej. Z perspektywy czasu jesteśmy pewni, że przygotowywał się do tego momentu przez całe życie. Nie był to spontaniczny akt bohaterstwa, lecz wynik oddawania Niepokalanej dzień po dniu wszystkiego na własność. Wielu było i jest nadal rycerzy, którzy żyją do końca tym aktem oddania w praktyce. Ten, kto oddał się Niepokalanej, nie zamartwia się o przyszłość w sposób chorobliwy. Po prostu ufa Bogu przez Niepokalaną. Ona wie, jaką drogą prowadzić swojego rycerza i rycerkę: czy przez radość owocnego apostolstwa, czy przez ciernie cierpień i pokus. Odtąd wszystko jest już Jej własnością. I tu też potrzeba walki. żadne z tych okoliczności nie są tylko przemijającą sytuacją bez znaczenia. Owoce apostolstwa nie należą do nas, zaś cierpienia i pokusy są szkołą wytrwałości na drodze oddania Niepokalanej. Cierpienie nie jest naszą własnością - ono jest dane, by je dobrze przeżywać, ofiarować w czyjejś intencji, a jako rycerz oddać Niepokalanej w Jej intencjach. Pokusy wzmacniają tych, którzy z nimi walczą i nie poddają się przy byle jakiej okazji. Św. Maksymilian jest autorem słów, o których wielu zapomina: "O wiele więcej jednak sobie zaskarbimy, kiedy w ciemności zewnętrznej i wewnętrznej, pełni smutków, spracowani, cierpiący bez pociechy, prześladowani na każdym kroku, wśród ciągłych niepowodzeń, opuszczeni przez wszystkich, wyśmiani, wyszydzeni, sami... jak Pan Jezus na krzyżu za wszystkich się modlić i wszelkimi sposobami do Boga przez Niepokalaną pociągnąć i z Nim najściślej złączyć będziemy się starali".

Cali na własność

Potrzebne jest rozeznanie duchowe na różnych frontach walki dla Niepokalanej, by zdobyć samego siebie dla Niej i być gorliwym w Jej służbie. W praktyce często jest tak, że nasze zaangażowanie w jakieś apostolstwo, misje, rekolekcje, czy cokolwiek, co się łączy z Rycerstwem Niepokalanej, kończy się, gdy... i tutaj się zaczyna cała lista wymówek: "Mam naukę...", "muszę odpocząć", "wyjazd na wycieczkę", "ktoś z rodziny zachorował", albo najprościej: "zraziłem się do tej czy innej osoby ze wspólnoty", "nie czuję tego", "nie wiem, co powiedzieć innym", "nie mam sił" itp. Zniechęcenie, pustka, brak zaufania Niepokalanej, że Ona może cię użyć, jak chce i kiedy chce, i w jaki sposób zechce.

Twoje zniechęcenie może prysnąć w jednej chwili - to pokusa dana ci, by walczyć i ofiarować. Twoją pustkę Duch Święty wypełni, gdy otworzysz się na Jego działanie. Proś w pokorze o pomoc i ufaj. Ona cię użyje. Wielu rycerzy może dać świadectwo, że gdy zaufali Niepokalanej i ofiarowali dla Niej czas i siły, to zdali egzaminy, maturę, ofiara z wycieczki była stokroć wynagrodzona, Bóg dał zdrowie chorym, albo okazywało się, że ta choroba wcale nie była tak poważna, by wszystko dla niej zostawiać, urazy względem innych zostawały darowane, a Niepokalana dała odczuć swą obecność i natchnęła ku dobru. Warto więc uczynić coś z miłości do Niej. Wakacje to czas rekolekcji, wyjazdów, akcji misyjnych, ewangelizacji, możliwość spotkania z drugim człowiekiem, by zaproponować mu drogę całkowitego oddania siebie Niepokalanej w MI. Dlatego rycerz Niepokalanej zawsze powinien być zaopatrzony w różne materiały rycerskie, np. obrazki z aktem oddania Niepokalanej, cudowne medaliki, ulotki o MI, dyplomiki, czasopismo ("Rycerz Niepokalanej"), adres strony internetowej o Rycerstwie....

Pozostaje pytanie, czy jestem gotowy do drogi? Od nas zależy, czy wybierzemy zniechęcenie, nudę, zabijanie czasu i pustkę, czy damy się Niepokalanej prowadzić na ścieżkach naszego życia, dopomagając innym do odkrycia tej pięknej Bożej drogi.

Agnieszka Koszałka OV

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.