Maj 2013
Drukuj

Abyśmy za przykładem Maryi, naszej Matki w wierze, pozwalali kształtować swoje życie przez odradzające działanie Ducha Świętego

Abyśmy za przykładem Maryi, naszej Matki w wierze, pozwalali kształtować swoje życie przez odradzające działanie Ducha Świętego

ELEMENTY DUCHOWOŚCI KOLBIAŃSKIEJ

W roku, który Kościół poświęca na pogłębienie wiary, św. Maksymilian ukazuje Niepokalaną jako promienny wzór w praktykowaniu tej cnoty teologalnej.

Kościół katolicki poucza, że Jezus Chrystus, będąc odwiecznym i nieskończonym Bogiem, narodził się w czasie, a wtedy jako Matkę wybrał sobie Maryję, wcielił się w Jej żywocie i z Niej się narodził. Stąd Kościół naucza, że Maryja jest Matką Boga, to zaś jest powodem Jej czci. Ponadto jest Ona niezrównanym zwierciadłem cnót wszelkich, stąd Kościół czci Ją i uwielbia.

Dla wierzących fundamentalne znaczenie ma poznanie Matki Bożej jako wspaniałego wzoru bycia naśladowcą Pana. Maryja Panna najlepiej bowiem ukazuje, jak odpowiedzieć na łaskę Bożą, która jest źródłem uświęcenia.

Niepokalana jest Mistrzynią w wierze także, gdy omawiana cnota jest praktykowana w momentach próby i cierpienia. Matka Boża uczestniczy w pełni w tajemnicy Krzyża swojego Syna:

I wybiła godzina przyjścia Jej na ziemię. Zaistniała nieznana, ukryta w ubogiej izdebce palestyńskiego miasteczka. Nawet księgi święte niewiele o Niej mówią. Widzimy Ją w nich przy zwiastowaniu, kiedy to Matką Bożą się stała. Śledzimy Jej podróż do Betlejem i tam podziwiamy przyjście Bożego i człowieczego Jej Syna w ubożuchnej grocie. Potem znowu pełna obawy ucieczka do Egiptu. Ciężkie życie w obcej krainie i wreszcie powrót do Palestyny. Troskliwe odszukanie zgubionego Dziecięcia Jezusa w Świątyni. Pojmanie, męka i droga na Kalwarię. - Maryja zjawia się i towarzyszy Jezusowi na miejsce kaźni, i jest przy Nim w chwili zgonu, i tuli do piersi zimne ciało złożone z krzyża.

Św. Maksymilian analizuje życie Matki Bożej przede wszystkim w świetle tajemnicy Chrystusa. Zwraca szczególną uwagę na całkowitą gotowość Dziewicy Maryi do życia zgodnego z wolą Bożą, zarówno w przyjęciu i trosce o małego Jezusa, jak i później w Jego publicznej działalności.

Polski Męczennik ukazuje ubóstwo Niepokalanej, które jest współuczestnictwem w ubóstwie Syna i uzdalnia do zjednoczenia z Nim w chwilach różnych doświadczeń. Niepokalana nie tylko na Kalwarii uczestniczy w cierpieniach Syna, ale przeżywa z miłością i cierpliwością także inne trudne sytuacje. O. Kolbe ukazuje historię ucieczki do Egiptu, która mocno wstrząsnęła życiem Matki Bożej. Ona jednak bez wahania posłuchała głosu Boga i strzegła życia Dzieciątka Jezus. Polski Franciszkanin przytacza też epizod odnalezienia Jezusa w Świątyni: również tutaj Maryja Dziewica z całą pokorą i dyspozycyjnością przyjmuje to, czym żyje Jezus.

Jej zadaniem wraz ze św. Józefem stała się ochrona Pana Jezusa przed Herodem oraz podjęcie trudu męczącej ucieczki do Egiptu. Zatem możemy powiedzieć, że Maryja zaczęła żyć tajemnicą Krzyża już w czasie dzieciństwa Jezusa. I chociaż nie rozumiała od razu tajemnicy Jezusa i Jego misji, to jednak w rzeczywistości cierpienia, związanego przede wszystkim z trudnością w zrozumieniu planu Bożego, wyłania się Jej wierność poprzez nieustanne wypowiadanie swojego "tak".

Golgota jest ostatnim doświadczeniem Krzyża w życiu Maryi. Tam dochodzi do kompletności Krzyża!

Pamiętajmy, że miłość żyje, karmi się ofiarami. Dziękujmy Niepokalanej za wewnętrzny pokój, za uniesienia miłości, ale nie zapominajmy, że to wszystko - choć dobre, piękne - nie jest jednak istotą miłości i bez tego wszystkiego może być miłość, i to miłość doskonała. Szczyt jej to stan, w którym Pan Jezus mówi na krzyżu... - "Bez ofiary nie ma miłości".

Maryja doświadczyła udziału w kenozie Syna i doskonalenia się w miłości. Bowiem poprzez doświadczenia i krzyż - według św. Maksymiliana - wzrasta miłość i coraz bardziej się udoskonala. Jak uważa polski Męczennik, świętość polega bardziej na przyjmowaniu z cierpliwością codziennych krzyży niż na przeżywaniu ekstaz miłości. Cierpliwość, czyli zdolność do przyjęcia i uległego przeżywania cierpienia, pozwala wierzącemu udoskonalać swą drogę nawrócenia i uświęcenia oraz upodobnić się do Chrystusa, ofiarującego swe życie za zbawienie człowieka. W takich chwilach Bóg udziela łaski wierzącemu, aby mógł wzrastać w zjednoczeniu z Nim i w praktykowaniu cnót, coraz bardziej oczyszczonych i autentycznych.

Także życie św. Maksymiliana jest naznaczone tajemnicą krzyża. On osiągnął szczyt męczeństwa poprzez przyjmowanie w swoim życiu małych i wielkich krzyży codzienności. Swoje męczeństwo budował każdego dnia z pomocą łaski Bożej i dzięki wsparciu Niepokalanej. Od kogo bowiem uczył się wzrastania w miłości? Bez wątpienia od Niepokalanej, która inspirowała całe jego działanie i jego miłość aż do całkowitego daru z siebie w Auschwitz. Wzorem Maryi nasza wiara namacalnie wzrasta w chwilach doświadczeń.


AKTUALIZACJA PRZESŁANIA KOLBIAŃSKIEGO

Jako wierzący jesteśmy wezwani do coraz doskonalszego poznawania Maryi Dziewicy po to, aby żyć Jej cnotami. W ten sposób możemy głosić i świadczyć całemu światu o Jej miłości. Niepokalana pokazuje nam, że jesteśmy napełnieni łaską Bożą, umożliwiającą dążenie do świętości, jesteśmy też wezwani do maksymalnego angażowania się, aby za Jej przykładem realizować drogę naszego uświęcenia.

Tajemnica krzyża stanowi fundamentalny wymiar naszego życia wewnętrznego, które w ten sposób staje się coraz bardziej czyste i cenniejsze. Pamiętajmy, że św. Maksymilian dzięki wpatrywaniu się w Niepokalaną i kontemplowaniu Jej ofiary, potrafił umierać, modląc się w bunkrze głodowym, a całe swoje życie uczynił darem miłości.

Wiara tym bardziej wzrasta, im bardziej jesteśmy zdolni do wejścia w komunię z Chrystusem. Gdy oddajemy się Maryi, Jezus staje się obecny na naszej drodze, gdyż Ona zawsze jest z Jezusem, a my - jak Niepokalana - jesteśmy wezwani do przyjęcia Go i do miłowania. Niepokalana uczy nas pogłębiania więzi z Chrystusem. Idzie za Nim podczas całego Jego ziemskiego życia, jest Matką i Uczennicą. Przyjęła Go do swego łona, otaczała matczyną troską i szła za Nim aż po Golgotę. Zatem ten, kto jest oddany Maryi, tak naprawdę należy do Pana - wraz ze swymi myślami, pracą, całym swoim życiem. Jedynie w ten sposób możemy żyć z Nim w głębokiej i stałej komunii.

Wiara to także pełne zawierzenie Opatrzności i miłosiernej miłości Boga. "Tak" Maryi jest dla nas wspaniałym przykładem. Gdy zrozumiała, że Bóg skierował na Nią swe spojrzenie i że ma plan dla Niej i dla całej ludzkości, zawierza się Mu całkowicie i bezwarunkowo wierzy łasce Bożej.

Maryja zaprasza nas, aby mieć tego ducha zawierzenia, zdolności do ufnego powierzenia siebie w "ręce Boga". Przyjęcie woli Bożej nie jest jednorazowym aktem, ale trzeba je codziennie ponawiać. Św. Maksymilianowi nie wystarczało zawierzenie się Bogu na wzór Maryi, lecz aby coraz lepiej wypełniać wolę Bożą, z miłością powierzał się Niepokalanej, codziennie odnawiając akt oddania się Jej. Powierzając siebie w Jej ręce, był pewny, że w ten sposób najdoskonalej naśladuje Chrystusa.

"Tak" Maryi zaowocowało wcieleniem Słowa. Ona ugościła w swoim łonie Jezusa. Podobnie nasza otwartość na przyjęcie łaski Bożej owocuje zamieszkaniem Jezusa w naszym sercu.

żarliwy udział we Mszy świętej, modlitwa liturgiczna i indywidualna (adoracja, Różaniec święty, modlitwa serca itp.) na wzór Niepokalanej pozwalają nam przylgnąć do woli Bożej, strzec obecności Jezusa - Słowa Bożego w naszym sercu, jak też praktykować Maryjne cnoty.n


PUNKTY DO REFLEKSJI

1. Jaką rolę odgrywa Maryja na drodze mojej wiary? Czy Jej sposób życia ma wpływ na mój wzrost duchowy?

2. W jaki sposób komunia z Chrystusem pozwala mi wzrastać w wierze na wzór Maryi?

3. Jak ufność i cierpliwość Maryi może mnie umocnić w chwilach próby i cierpienia?

4. Jak mogę pomóc swojej wspólnocie MI pogłębić wiarę, naśladując Maryję?

5. Do jakiego stopnia potrafię przyjąć wolę Bożą?

6. Co robię, by jak Maryja realizować plan Boży względem mego życia?

7. Jak moja wspólnota MI może pogłębiać wiarę i uległość Niepokalanej?

8. Dla św. Maksymiliana MI to wspaniały projekt na życie o wymiarze uniwersalnym. Jaki może być w tym mój udział?

O. Raffaele Di Muro OFMConv, asystent międzynarodowy MI

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.