Styczeń 2015
Drukuj

Intencja MI na styczeń 2015

Aby wszyscy wierzący w Chrystusa byli przekonani, że jest możliwe osiągnięcie jedności chrześcijan, zaczynając od codziennych gestów tworzących tę komunię.

ZWYCZAJNE GESTY

Braterska komunia realizuje się przez małe, codzienne gesty. Tego uczy Maksymilian Kolbe, którego duchowe doświadczenie jest nacechowane ogromną ilością prostych zachowań, służących komunii. Podczas studiów w Rzymie w latach 1912-1919, młody franciszkanin i przyszły Męczennik miłości sprzyja komunii pomiędzy swoimi młodymi współbraćmi, którzy widzą w nim wzór miłości i cierpliwości. Widzimy go na ulicach Rzymu, kiedy podczas wspólnej przechadzki z braćmi delikatnie upomina tych, którzy bluźnią i pozwalają sobie na bluźnierstwo. Tym, co zaskakuje, jest jego wrażliwość i głębokie pragnienie, aby wszyscy poznali miłość Pana i Niepokalanej.

Widzimy go, młodego brata, zaangażowanego w działalność prasową Niepokalanowa w Polsce. Delikatnymi i szczerymi gestami podtrzymuje na duchu współbraci oddanych pracom apostolskim i wspiera w trudach życia klasztoru. Bracia, którzy z nim żyli w polskim Mieście Niepokalanej, świadczą, że każdy z nich darzył go poważaniem i szacunkiem: wszystkich kochał i starał się cenić, odnosząc się do talentów każdego z nich. Pewnego dnia, jako gwardian, w trosce o braci piekarzy, którzy narażali swoje zdrowie z powodu wyczerpującej pracy fizycznej, kupił im maszynę wyrabiającą ciasto, która do dziś jest używana przy pieczeniu chleba. Ta stara maszyna jest hymnem dobroci i troski Świętego, która przejawia się w małych sprawach codzienności.

DZIAŁANIA PEŁNE MIŁOŚCI

W Auschwitz Ojciec Kolbe troszczył się o tych, którzy doświadczali trudności fizycznych i duchowych, starając się pomóc im wszelkimi sposobami. Ci, którzy podziwiali Maksymiliana w obozie koncentracyjnym, świadczą, że światło jego miłości rozchodziło się już dużo wcześniej przed najwyższym aktem męczeństwa.

Miłość Ojca Kolbego jest w stanie tchnąć uczucia jedności i pozwolić królować zgodzie także pomiędzy osobami różnej wiary i pochodzenia. Tak dzieje się w Japonii, gdzie drukuje i rozpowszechnia "Rycerza Niepokalanej". Jego pierwszymi współpracownikami są ludzie o mentalności i religijności głęboko odmiennej od jego, a mimo to Święty potrafił wprowadzić harmonię i równowagę przez małe działania pełne miłości. Św. Jan Paweł II słusznie twierdził: "Od lat młodości, istotnie, napełniała go wielka miłość do Chrystusa i pragnienie męczeństwa. Ta miłość i to pragnienie towarzyszyły mu na drodze powołania franciszkańskiego i kapłańskiego, do którego przygotowywał się zarówno w Polsce, jak i w Rzymie. Ta miłość i to pragnienie szły za nim przez wszystkie miejsca posługi kapłańskiej i franciszkańskiej w Polsce, i także posługi misyjnej w Japonii".

PAJĘCZYNA żYCZLIWYCH ZACHOWAŃ

Świadectwo Ojca Kolbego idzie w tym kierunku: dzień po dniu jesteśmy zajęci cierpliwym budowaniem "pajęczyny" małych życzliwych zachowań, które przyczyniają się do rozpowszechniania uczuć jedności. Tej braterskiej komunii należy sprzyjać nawet względem tych, którzy mogą być uważani za "nieprzyjaciół". Uderzające są słowa Maksymiliana, zapisane na łamach "Rycerza Niepokalanej" w grudniu 1922 r., w których okazuje swoją życzliwość nie tylko dla dobrodziejów czasopisma, ale też wobec tych, którzy się jemu przeciwstawiali: "Składamy wszystkim tym, co w jakikolwiek sposób radą, piórem czy pieniędzmi i inną pracą pomagali "Rycerzowi" w jego walce o najszczytniejsze ideały duchowe, najgorętsze nasze dzięki i serdeczne przez Niepokalaną - "Bóg zapłać!". Lecz nie tylko dla tych najlepsze żywimy uczucia. Z tą samą miłością odnosimy się do tych, co byli "Rycerza" wrogami - i do tych także, co usiłowania swoje w tym kierunku zwracali, by nie dozwolić mu się ukazać! Wszystkim tym przebaczamy z serca" (Pisma św. Maksymiliana, nr 929).

Nauczanie polskiego Męczennika jest szczególnym światłem dla dzisiejszego człowieka, często uwikłanego w egoizm i samoafirmację. Święty uczy nas, że dla budowania mostów jedności podstawą jest praktykowanie codziennych gestów inspirowanych miłością i maksymalnym szacunkiem dla bliźniego. W wielokulturowym społeczeństwie, w którym żyjemy, propozycja Kolbego wydaje się nam szczególnie aktualna. Wierzący w Chrystusa mogą odkryć piękno komunii pomiędzy sobą przez najprostsze gesty, które umacniają więzy miłości wewnątrz wspólnoty wierzących i w społeczeństwie w ogóle.

DO REFLEKSJI

  • Poprzez jakie małe gesty staram się przekazywać uczucia jedności i miłości?
  • Czy wierzę w jedność wierzących i w nową harmonię, które mogą wyzwolić ludzkość z egoizmu i chęci panowania nad braćmi?
  • Czego uczy mnie przykład św. Maksymiliana? Jaki rys jego życia mówi mi najwięcej o jedności?
  • Czy moja przynależność do MI przynagla mnie, aby być szczerym bratem, czyniącym dobro dla tych, których spotykam?
  • W jaki sposób staram się pokonać "bariery", które pojawiają się pomiędzy mną i braćmi w wierze?

O. Raffaele Di Muro OFMConv, asystent midzynarodowy MI

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.