Moc magii
Drukuj

Pytanie: Wiele osób boi się mocy magii, tzn. czuje lęk przed tym, że ktoś może rzucić na nie urok. Czy człowiek nawet wbrew własnej woli może stać się oarą magii?

Odpowiedź: Istnieje powszechne przekonanie, że złorzeczenia - rzucanie klątw czy uroków, przekleństw w celu szkodzenia drugiemu człowiekowi - obracają się zawsze przeciw temu, kto złorzeczy. Nie ma jednak jednoznacznego potwierdzenia na to, że rzucone na kogoś uroki czy klątwy, są zawsze czy w ogóle skuteczne. Spotkać można tylko przekonanie niektórych osób, że ich niepowodzenia czy nawet tragedie życiowe są związane z działaniem jakichś sił, wywołanych na skutek rzuconego uroku. Nie da się temu ani zaprzeczyć, ani tego potwierdzić. Jest to najczęściej kwestia subiektywnych przekonań i wiary, a często także sugestii czy autosugestii lub czegoś, co określamy samospełniającą się przepowiednią. Polega ona na tym, że człowiek, obarczony czyimś słowem-przepowiednią, pod wpływem tej sugestii zaczyna tak postępować, że realizuje w końcu treść "przepowiedni". Na przykład klątwa: "Ty zawsze będziesz takim idiotą" - może spowodować, że osoba oskarżona o "idiotyzm" przestanie się uczyć, zrezygnuje z wysiłku, aby naprawić popełnione błędy itd. Dopiero "zrzucenie klątwy", czyli przekonanie kogoś, że jednak warto podjąć wysiłek pracy nad sobą, może odwrócić działanie samospełniającej się przepowiedni.

Istnieją biblijne przesłanki sugerujące związek pomiędzy wypowiadanym słowem a rzeczywistym skutkiem tego słowa. Są to np. zakazy złorzeczenia: "Nie będziesz złorzeczył głuchemu", a także polecenie Chrystusa: "Błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają" (Łk 6,28).

W podobnym tonie napomina św. Paweł: "Błogosławcie tych, którzy was prześladują. Błogosławcie, a nie złorzeczcie" (Rz 12,14). Błogosławienie innych przynosi pożytek osobie, która błogosławi. Św. Piotr, pisząc o tym, zaznacza: "Nie oddawajcie złem za zło ani złorzeczeniem za złorzeczenie. Przeciwnie zaś, błogosławcie. Do tego bowiem jesteście powołani, abyście odziedziczyli błogosławieństwo" (1 P 3,9).

Czy trzeba obawiać się siły uroków, przekleństw, zaklęć? Jako istota duchowa człowiek jest podatny na wpływy duchów - dobrych i złych. Ma także wolną wolę, dzięki której może wybierać dobro a unikać zła. Wola jednak może ulegać różnym wpływom, dokonywać błędnych wyborów. Stąd biblijne wezwanie do czujności (por. Mt 26,41) i badania duchów, czy są od Boga (por. 1 J 4,1). Natomiast Biblia nie mówi, że mamy się bać złego, złych wpływów, a nawet cielesnej śmierci. Wręcz przeciwnie, uczeń Chrystusa otrzymuje od swego Mistrza pokój: "Pokój mój daję wam...", ale także wskazanie, KOGO tak naprawdę ma się bać: "Bójcie się Tego, który po śmierci ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie!" (Łk 12,4-5).

Zatem jedyne, czego człowiek powinien się obawiać w tym życiu, to popełniania czynów złych - myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem, gdyż wolność od zła, czystość serca i prawość w postępowaniu podobają się Temu, który po śmierci człowieka jako Jedyny ma władzę wtrącić do piekła lub przyjąć do nieba.

Pomijam kwestię sakramentów, gdyż wierzący, prowadzący życie sakramentalne i będący w stanie łaski uświęcającej, może nie tylko przeciwstawić się złu, ale ma moc je także udaremnić. Jest bowiem zjednoczony z Chrystusem, co powoduje, że działa w nim i przez niego moc Chrystusa.

Rycerz Niepokalanej 6/2012, s. 17

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Świetne! Świetne! 100% [1 głos]
Bardzo dobre Bardzo dobre 0% [0 głosów]
Dobre Dobre 0% [0 głosów]
Średnie Średnie 0% [0 głosów]
Słabe Słabe 0% [0 głosów]