Wierzę w Boga Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych
Drukuj

Wszechmogąca Mamona

Przeciętnie jeden raz w tygodniu podczas liturgii wypowiadamy wspólne dla wszystkich chrześcijan wyznanie wiary. Wypowiadamy je w kościele rzymskokatolickim, cerkwi, świątyni anglikańskiej, protestanckim zborze. Z ubolewaniem trzeba dodać, że najczęściej recytujemy święte wersety bezmyślnie, bez zastanowienia. To kolejna głośno wypowiedziana deklaracja bez pokrycia, nie mająca żadnego odzwierciedlenia w naszej wizji rzeczywistości.

Wierzę w Boga Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych

Współczesny chrześcijanin coraz częściej ulega złudzeniu innej "wszechmocy". Dla niego światem rządzi pieniądz, gdyż potrafi pozbawić tronu i wynieść na szczyty władzy. Jest "wszechmocny". Dzięki niemu człowiek kreuje własną przyszłość i wpływa na dzieje otoczenia, społeczeństwa, narodu, świata. Zatem, w kogo, w co tak naprawdę wierzy? W Boga Wszechmogącego, czy też we wszechmocną Mamonę?

Wszechmogąca materia

Nie tylko o pieniądze tu chodzi, ale też o najzwyklejszą prawdę. Niemal od pierwszej klasy szkoły podstawowej wpaja się młodemu umysłowi teorię Darwina o ewolucji. Gimnazjalista i licealista potrafią już "dowieść" naukowych zawiłości poglądów uczonego. W istocie nie ma w niej miejsca na Boga. Wszystko stało się samo. Materia otrzymała atrybut boskiej nieśmiertelności i mocy samoożywienia, samoczynnego "wielkiego wybuchu", który na początku kosmicznej martwoty, pustkowia i bezładu rozpoczął długie dzieje powstawania różnych form życia, które utworzyły swoisty "ciąg" istot od najprymitywniejszych aż po najdoskonalsze animal homo. Darwin nie daje jednak odpowiedzi (ani jego zwolennicy, łącznie z owymi gimnazjalistami i licealistami), dlaczego nie zanikły formy prymitywne, pośrednie i nie pozostał jedynie, wykształcony w wyniku biologiczno-przystosowawczych procesów, homo sapiens - korona ewolucji? Dlaczego od milionów lat nadal istnieją obok siebie: pantofelek, ameba, rekin i człowiek? Co sprawiło, że istniejące dotąd pantofelki, ameby i rekiny nie ewoluują, lecz okopały się w stagnacji, swoistej inercji, i trwają wciąż jako właśnie pantofelki, ameby, itd.? Ale nad tym nie zastanawia się gimnazjalista czy jego starszy kolega z liceum, tylko patrzy na otaczający go świat przez pryzmat ewolucji. Jednym słowem jest przekonany o prawdzie ewolucji. Wierzy w ewolucję i zapomina, że to wciąż tylko teoria.

Tymczasem zgromadzone w okresie ostatnich kilkudziesięciu lat naukowe dokonania kosmologii, fizyki, biologii molekularnej zdają się kwestionować "odkrycie" Darwina oraz jego następców. Wielu naukowców zaczęło otwarcie kwestionować neodarwinizm i bardziej krytycznie przyglądać się jego dowodom. W 2001 r. w "The New York Review of Books" i w "The New Republic" oraz w innych cenionych czasopismach, stu naukowców otwarcie wyraziło swój sceptycyzm wobec możliwości, by przypadkowe mutacje i dobór naturalny były w stanie wytworzyć złożoność życia. Znajdują się wśród nich światowe sławy w dziedzinie biologii, chemii, fizyki, matematyki, geologii, antropologii oraz filozofii. Obecnie liczba naukowców sceptycznie odnoszących się do teorii ewolucji wynosi około tysiąca. Wielu z nich pracuje na renomowanych uniwersytetach USA. Uważają oni darwinowską teorię ewolucji jako "część modernistycznego mitu pochodzenia". Neodarwinizm natomiast charakteryzują jako "doktrynę politycznej poprawności obowiązującej w nauce". A że innej teorii nie ma w zasięgu "oka i szkiełka współczesnych mędrców", a do Boga często jest im daleko i nie po drodze, to trzymają się starej, "poprawnej" i wygodnej drogi. Niestety, często próbuje się tłumić opinie krytyków i zastraszać naukowców, szczególnie młodych, utratą zatrudnienia na uczelniach, czy choćby wytykać ich jako religijnych fanatyków. Mimo dyskryminacji ewolucjonistyczny mur berliński zaczyna się sypać.

Wszechmogący Bóg

Spora liczba chrześcijan różnych denominacji trwa jednak za owym murem i nie chce się pogodzić z ustaleniami Credo:

Wierzę w Boga Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych.

Ewolucja mogłaby być "narzędziem pracy" Stwórcy, ale niczym więcej. Ewolucja niczego nie stworzyła. Stworzycielem jest Bóg Wszechmogący. On jest jedynym Autorem dzieła stworzenia: całego kosmosu, bytów duchowych i fizycznych, wszystkiego i wszystkich. On je "wyprowadził" ex nihilo i ożywił - Bóg Jahwe w Trójcy Jedyny, który swoim Słowem uczynił nas i rzeczywistość, w której "żyjemy, poruszamy się i jesteśmy". Było to dzieło "wspólne": Ojca i Syna (Słowa) oraz Ducha Bożego. Na początku czasu Bóg pochylił się nad "kosmicznym pustkowiem" unosząc się w swoim Duchu "nad prawodami", i poprzez swoje Słowo wprowadzał życie w bezwymiarową martwotę: "Bóg rzekł" i "tak się stało". Jego Słowo było energią i mocą. Wystarczyło, że wypowiedział je Ojciec, a Duch Boży uniósł ponad niewidzialną przestrzeń, by stworzone zostały niebo i ziemia, wszystkie rzeczy widzialne i niewidzialne.

Mniejsza o Boże "sposoby" - znacznie ważniejsza jest prawda o życiu: o nas samych i całym kosmosie. Stajemy wobec alternatywy: albo wierzymy panu Darwinowi, albo Panu Bogu.

Warto o tym pomyśleć, choćby raz w tygodniu - w niedzielę podczas Credo. To nie starodawny wierszyk szacownego Autora, zażywnego Pana z siwą brodą - to istota chrześcijańskiej wiary, chrześcijańskiego "być albo nie być". Bóg stworzył wszystko i wszystkich poprzez Tego, który był i jest, i będzie na zawsze: ten sam Jezus Chrystus, na którego patrzymy, którego słyszymy i którego dotykają nasze ręce i serca - Słowo Boże. "Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie..."

Szkoda czasu na bezmyślne recytacje. Czas uwierzyć w Słowo Boga i Jego wszechmogącą, stwórczą moc.

O. dr Ignacy Kosmana OFMConv, RN4/2011, s. 114


Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?