Miłość doskonaląca
Drukuj
Intencja MI na maj 2016

Abyśmy wolni od wszystkich przesądów przyjęli braci w ich wyjątkowości.

Bezwarunkowe posłuszeństwo to charakterystyczna cecha duchowości św. Maksymiliana. On daje się prowadzić Chrystusowi przez macierzyńską obecność Niepokalanej do coraz większej miłości, która osiąga swój szczyt w obozie Auschwitz. Oto niektóre znaczące wypowiedzi Świętego: "Nienawiść rozłącza, rozdziela i burzy, a przeciwnie miłość łączy, daje pokój i buduje. A zatem nic dziwnego, że tylko miłość zawsze ludzi doskonali. Stąd też tylko ta religia, która uczy miłości Boga i bliźniego, może ludzi doskonalić. Religia Jezusa Chrystusa jest rzeczywiście religią miłości, i to miłości doskonałej, a jest to widoczne w świętych słowach Jezusa Chrystusa" (Pisma św. Maksymiliana, nr 1106b).

Ojciec Maksymilian nauczył się kochać nawet wrogów, również tych, którzy zagrażali życiu jego i braci. Do niemieckiego oficera, który prowadził dochodzenie w sprawie działalności Niepokalanowa, w przeddzień aresztowania napisał: "Nie czuję nienawiści do nikogo na świecie. Treść mojego ideału znajduje się w załączonych drukach. Co z nich wypływa - to moje; dla tego pragnę zawsze i pracować, i cierpieć, i choćby życie złożyć w ofierze - co zaś temu przeciwne - to nie moje, ale z zewnątrz i stąd wedle możności zwalczałem to, zwalczam i zawsze zwalczać będę" (Pisma św. Maksymiliana, nr 767).

Święty nauczył się pielęgnować w swoim sercu miłość uniwersalną, całkowicie wolną od uprzedzeń i jakiegokolwiek śladu niechęci. Bardzo wymowne są jego słowa skierowane do braci: "I teraz nadal spełniamy i pełnić będziemy misję miłości bliźniego, kimkolwiek on by nie był, by osładzać dolę cierpiących i przez to zapalać ich serca do wdzięcznej miłości ku Niepokalanej, kochającej Matki wszystkich dusz na całej ziemskiej kuli" (Pisma św. Maksymiliana, nr 794).

Ofiarowanie życia za ojca rodziny w obozie koncentracyjnym nie jest gestem chwilowego zapału czy wielkoduszności, ale wynikiem duchowej drogi, całkowicie naznaczonej poświęceniem, które znajduje swe uwieńczenie w Auschwitz. Śmierć św. Maksymiliana jest córką życia kosztem niezwykłej miłości i służby Bogu, pod opieką i znakiem Niepokalanej.

Współczesny człowiek, zwłaszcza wyznawca Chrystusa, musi koniecznie zaczerpnąć z przykładu Ojca Kolbego, jeśli chce odbudować lub umocnić swoją zdolność kochania. Nieludzkie warunki w obozie koncentracyjnym, barbarzyństwo, które tam się dokonało, zostały rozświetlone przez niezwykłą i heroiczną propozycję oddania życia za ojca rodziny przez polskiego Męczennika. Jego wybór miłości wskazuje, że i dziś wierzący są powołani do tego, aby zanieść to samo światło współczesnemu światu, w którym zbyt często przeważa chęć dominacji. Św. Maksymilian uczy, że miłość jest prawdziwą istotą człowieczeństwa, która je uszlachetnia, upiększa i czyni je bardziej godnym. Miłość jest dla niego i dla nas najważniejszym wymiarem egzystencji. Potwierdza on piękno swego człowieczeństwa i miłości Boga w przeciwieństwie do nienawiści i zabójstwa brata. Ukazuje chrześcijanom i ludziom współczesnym, jak ważne jest świadectwo miłości aż do daru z siebie: w tym sensie wszyscy jesteśmy powołani, aby być "kolbiańskimi", świadomymi i zdecydowanymi zwolennikami i świadkami miłości, która ma pierwszeństwo przed jakąkolwiek podłością i nietolerancją. Ludzkość znajdzie swoje spełnienie w byciu odbiciem miłości Boga: jest to krzyk męczennika z Auschwitz, skierowany także do braci naszego stulecia.

DO REFLEKSJI

Oto przydatne do medytacji słowa św. Maksymiliana, zaczerpnięte z artykułu z 1939 r., dotyczące aktywności MI i miłości, którą ten ruch proponuje. "Światła więc, dużo nadprzyrodzonego światła, wiele siły nadnaturalnej potrzebują ci biedni ludzie - nieszczęśliwi, niespokojni, bo uważający za cel ostateczny to, co jest środkiem tylko i dlatego po osiągnięciu wymarzonego przez siebie szczęścia zastają nie to, czego szukali. I z sercem zawiedzionym szukają, i szukają z goryczą w duszy. I jakżeż nie podać im ręki? Nie dopomóc do uspokojenia serca, wzniesienia umysłu ponad wszystko, co przemija, do jedynego celu ostatecznego - Boga. Miłość bliźniego przynagla te dusze, co już znalazły prawdziwy ideał życia, aby nie zapomniały i otaczających współbraci. Jednym z wielu zrzeszeń, które praktykują tę bratnią miłość, jest też Milicja Niepokalanej. Niepokalanej się nazywa, bo jej członkowie Najświętszej Maryi Pannie Niepokalanej bez zastrzeżeń się oddali, by Ona sama w nich i przez nich działała i łaski nadnaturalnego światła, siły i szczęścia przez ich dusze na dusze innych przelewała. I Milicją się zowie, bo spocząć nie może, ale miłością zdobywa serca dla Niepokalanej, a przez Nią dla Boskiego Serca Jezusa, przez Nie zaś dla Ojca w Niebie. Czy należysz do szeregów tej Milicji? Czy chciałbyś bliźnim twoim podać pomocną dłoń? Oddaj się i ty Niepokalanej. Pozwól, by Ona przez ciebie działała, a rozsiejesz dużo szczęścia i w czasach dzisiejszych po ziemi i dasz wielu duszom niespokojnym odpocznienie w Bogu" (Pisma św. Maksymiliana, nr 1149).

O. Raffaele Di Muro OFMConv, asystent midzynarodowy MI • Rycerz Niepokalanej 5/2016, s. 15-16

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.