Siła wspólnoty
Drukuj

Otaczajmy szańcem modlitwy osoby konsekrowane, gdyż życie to walka. Albo będziemy się wspierać i wygramy wojnę, albo będziemy myśleć tylko o sobie i przegramy w pojedynkę.

100 lat MI - Siła wspólnoty

"Jednym ze środków, ogromnie potęgującym wyniki wysiłków, to zjednoczenie pomiędzy podobnymi duszami, ażeby wspólnymi siłami zdążać do celu" (św. Maksymilian).

OPIEKUN - DUCHOWA POMOC

Na czym ma oprzeć swoją działalność grupa Rycerstwa Niepokalanej? W głowie mamy już gotową odpowiedź: na Bogu, na Niepokalanej. Ale w tym życiu potrzebujemy jakichś autorytetów, jakichś światełek, które będą nam przypominać o Bogu, o Niepokalanej. Musimy w tej ciemności wiary znajdować, oprócz światła docelowego - jakim jest Jezus i poprzedzająca Go Niepokalana, Jutrzenka wolności - światełka odblaskowe. Gdy jedziemy samochodem w nocy, jedyne, co się widzi na jezdni, to białe linie i światełka odblaskowe na poboczu drogi. Do nich możemy porównać osoby konsekrowane, a szczególnie kapłanów. Tak bardzo potrzebujemy tych światełek, które będą prostować nasze drogi i pokazywać cel.

Każda grupa MI, by nie zejść na bezdroża niewiary, błędu i sekciarstwa, potrzebuje kapłana, który by czuwał nad światłem wiary wśród powierzonych mu rycerzy. Niektórzy kapłani wzbraniają się przed odpowiedzialnością za grupę, bo: trzeba będzie może coś do nich mówić, kolejne zajęcie, kolejna wspólnota. W Rycerstwie Niepokalanej jednak jest o tyle dobrze, że spotkania mogą przygotować sami rycerze, a kapłan może tylko czuwać, by to wszystko było zgodne z nauką Kościoła oraz dla dobra Kościoła i wspólnoty lokalnej. Jeśli zostawia się jakąkolwiek grupę, aby rządziła się sama, zaczynają się wkradać do niej podejrzane idee, rzekome przesłania, objawienia, często zaczerpnięte z niesprawdzonego źródła, z własnymi podkreśleniami, bez imprimatur biskupa. Jakie później są tego owoce? Już dziś można zauważyć, że dla niektórych rycerzy Niepokalanej większe znaczenie mają wypowiedzi diabła podczas egzorcyzmów niż to, co przekazuje nam Pismo Święte czy katechizm Kościoła - to dopiero sobie znaleziono autorytet! I powtarzamy, drukujemy, kopiujemy... przesłanie diabła... Komu robimy tym reklamę? Odpowiedzmy sobie sami.

ŚWIATŁA W DRODZE

A św. Maksymilian używał wszelkich środków, byle godziwych, by głosić, że Niepokalana jest Królową, że można do Niej należeć i nie tylko być Jej niewolnikiem, ale Jej własnością. Ona swojej własności nie zostawi na pastwę wroga zbawienia.

Szatan nie może dotknąć samej Niepokalanej w żaden sposób, więc toczy walkę szczególnie z tymi, którzy Jej się całkowicie poświęcili: kapłanami, zakonnikami, osobami konsekrowanymi - by zgasły światełka na drodze, byśmy nie dotarli do celu.

Lubimy plotkować i szukać sensacji i uważamy za prawdę każdą informację na temat duchownych. Bardzo mnie budowała swoim przykładem pewna rycerka, która spotkała koleżanki narzekające na złe zachowanie proboszcza i jego krzywdzące słowa: "A czy modliłaś się za niego przed spotkaniem?". Nie modlimy się za osoby konsekrowane. Uważamy, że oni mają być automatycznie świętymi i najlepiej gdyby ta świętość mieściła się w naszych schematach myślowych. Nie dziwmy się więc, że coraz rzedziej zastaniemy kapłanów w konfesjonale, a częściej przy komputerze i nie będzie osoby konsekrowanej, która zajęłaby się grupą przy parafii.

Konsekrowani to nie gwiazdki z nieba ani aniołowie. To zwyczajni ludzie, którzy odkryli powołanie, by służyć Bogu i ludziom; ludzie, którzy także są narażeni na pokusy i trudności. Sam św. Maksymilian prosił swoich współbraci w kapłaństwie czy innych bliskich o modlitwę w wielu listach: "Módlmy się nawzajem, wspomagajmy się dla jak największej chwały Bożej przez Niepokalaną"; "A módlcie się za mnie, bym nie tylko gadał, ale przede wszystkim sam robił, co pisać zamierzam"; "Z prośbą o modlitwę, bym dobrze poznał i wykonał wolę Niepokalanej". Otaczajmy więc jako rycerze szańcem modlitwy osoby konsekrowane w tym miesiącu i całym roku, który papież Franciszek ogłosił Rokiem życia Konsekrowanego. To jest walka i - albo będziemy się wspierać na wojnie i ją wygramy, albo będziemy myśleć tylko o sobie i przegramy w pojedynkę.

Agnieszka Koszałka OV • Rycerz Niepokalanej 2/2015, s. 12-13

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.