Październik 2015
Drukuj
Intencja MI na październik 2015

Aby każdy wierzący, pociągnięty przykładem Biedaczyny z Asyżu, włożył swój wysiłek w tworzenie i umacnianie pokoju wśród narodów

Aby zapanował pokój, konieczne jest podjęcie wysiłku wprowadzania w czyn gestów miłości, które będą kształtować serca, zdolne do przekazania znaczenia i sposobu zgody między ludami. Bardzo znamienne są słowa Ojca Kolbego: "Nienawiść dzieli, separuje i niszczy, podczas gdy przeciwnie - miłość jednoczy, daje pokój i buduje. Zatem nic dziwnego, że tylko miłość potrafi zawsze uczynić ludzi doskonałymi. Dlatego jedynie ta religia, która uczy miłości Boga i bliźniego, może doskonalić ludzi. Religia Jezusa Chrystusa jest rzeczywiście tą religią miłości, miłości doskonałej, a to jest widoczne w świętych słowach Jezusa Chrystusa" (Pisma św. Maksymiliana, nr 1226).

Pokój wypływa z nas. Wojny i podziały występują przede wszystkim dlatego, że brakuje pogodnych serc, które umieją stawić czoła życiu, i braci z pozytywnym i konstruktywnym spojrzeniem. Innym istotnym elementem, który pozwala nie tylko unikać wojen, lecz zasiewa działania i uczucia naznaczone autentyczną zgodą, jest złożenie własnej ufności w Maryi.

Św. Maksymilian uważa, że "źródło szczęścia i pokoju nie na zewnątrz, ale wewnątrz nas przebywa. Wykorzystujmy wszystko dla ćwiczenia naszej duszy w cierpliwości, pokorze, posłuszeństwie, ubóstwie i innych cnotach zakonnych, a krzyże nie będą już tak ciężkie. Zresztą głosimy, że przez Niepokalaną wszystko możemy, pokażmy to i czynem. Jej zaufajmy, módlmy się i spokojnie, i pogodnie naprzód w życie" (Pisma św. Maksymiliana, nr 814).

Istotnie, modlitwa okazuje się szczególnie ważna, aby można było zachować pokój. On rodzi się wewnątrz nas i wylewa się na zewnątrz.

Każdy podział pochodzi od nieprzyjaciela. Oddanie się w ręce Niepokalanej pozwala mieć serce spokojne, zdolne budować komunię przez postawę pokory i miłości.

Święty w różnych okolicznościach zachowywał wewnętrzny pokój i cierpliwość, okazując pogodę ducha także w horrorze obozu koncentracyjnego. Przestrzegał braci przed niebezpieczeństwem podziału: "Bądźmy pewni, że wszelkie podziały i nieporozumienia to nie od Niepokalanej pochodzą, ale tylko i wyłącznie od tego węża, co jest pod Jej nogami. Każdy więc ze swej strony niech dołoży starania, aby wszelkie rozdźwięki łagodzić pokorą, miłością, cierpliwością i modlitwą i coraz bardziej pogłębiać wzajemną miłość i wzajemnie się wspomagać w dążeniu do naszego ideału szerzenia królestwa Niepokalanej w duszach. Niech każdy z was stara się nie tyle zmieniać otoczenie, ile doskonalić samego siebie, samemu do Niepokalanej się zbliżać i tak wszyscy do Niej się zbliżając i nawzajem zbliżać się będą. - Bynajmniej więc nie chwalę nikogo, co się podaje do usunięcia się z placówki i pójścia gdziekolwiek indziej, chociażby nawet do najgorliwszego klasztoru czy zakonu. Łaski Boże i opieka Niepokalanej przygotowane dla każdego z was tam, gdzie się znajdujecie z posłuszeństwa, a wyrywanie się z tych warunków bez względu na przyczyny, jakiekolwiek by one były, jest bez wątpienia pewną tylko pokusą nikogo innego jak szatana, który za wszelką cenę dąży do rozbicia Niepokalanowa i do osłabienia królestwa Niepokalanej - czyżbyście chcieli być narzędziem w jego ręku w tej sprawie?" (Pisma św. Maksymiliana, nr 805).

Zgoda na prowadzenie przez Niepokalaną pozwala wierzącemu mieć serce pełne pokoju i radości. Ona wskaże nam sytuacje, w których możemy stać się siewcami dobra i zgody. Opieka Niepokalanej i Jej macierzyńskie wstawiennictwo przyczyniają się do tego, byśmy byli stworzeniami, które sieją miłość. Męczennik Auschwitz wzywa: "Pozwólmy się Jej prowadzić czy to drogą gładką, czy też wyboistą i ciernistą. Nawet upadki nie powinny nas nigdy zniechęcać. Dość jednego aktu miłości - i to miłości nie uczucia, ale tylko woli, tj. jednego aktu zakonnego posłuszeństwa dla Niej wykonanego, by taki upadek na większy tylko pożytek się obrócił. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus pisze nawet, że zgadza się już z myślą, że zawsze będzie niedoskonała, bo trudno, nie jesteśmy jeszcze w niebie. Upadki służą nam do tego, byśmy nie polegali na sobie, ale całą ufność złożyli w ręce Boże, w ręce Niepokalanej, Pośredniczki wszelkich łask. Zawsze spokojnie i pogodnie; nigdy w smutku. I my tu doświadczamy namacalnej opieki Niepokalanej" (Pisma św. Maksymiliana, nr 816).

DO REFLEKSJI

  • W jaki sposób mogę być budowniczym pokoju?
  • Co robię, by rozsiewać miłość wokół siebie?
  • Co robię, by usuwać źródła niezgody i podziału?
  • Czy moje wybory są naznaczone miłością, która daje pokój?
  • Św. Maksymilian jest człowiekiem pokoju: jak odczytuję jego przykład?
  • Jak mogę zapobiec wojnom i podziałom?

O. Raffaele Di Muro OFMConv, asystent midzynarodowy MI • Rycerz Niepokalanej 10/2015, s. 8-9

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.