Rycerz Niepokalanej - Kwiecień 1932
RN 4/1932
100 Zmartwychwstanie Pana Jezusa zapowiedzią lepszego jutra
G.

Przebrzmiały już odgłosy głuchych uderzeń młotów przybijających Jezusa do krzyża.

Już Pan Jezus, po okropnych męczarniach na drzewie krzyżowem, oddał Ojcu Swego ducha.

101 Modlitwy
Maria Czeska-Mączyńska

Wiersz.

102 Dobry Pasterz
I.

Kto jest tym Dobrym Pasterzem?

"Jam jest" odpowiada P. Jezus na samym początku opowiedzianej słuchaczom przypowieści i zaraz podaje cechę, po której poznać można, do jakiego stopnia dba o Swe owieczki.

103 Ufność w pomoc Marji nigdy nie zawodzi
Helena Pełczyńska

Czuję na każdym kroku opiekę Matki Niepokalanej, Która długo prosiłam o pewne łaski i, jednak, choć nie jestem godna, doznałam i doznaję Jej opieki.

104 Zmartwychwstał Pan!
Zofja Niedźwiecka

Wiersz.

105 Pamiętaj, abyś dzień święty święcił!
K. A. P.

Jedną z tych przyczyn, które powodują obecny stan rzeczy i upadku moralnego, jest bez wątpienia lekceważenie niedzieli, a święcenie niedzieli - według słów Apostoła - "ma obietnice żywota teraźniejszego i przyszłego".

107 Myśli i wspomnienia...
Br. Celestyn M-a

Złożony ciężką niemocą leżałem w szpitalu Wolskim w sali Nr. 3 w Warszawie. Cisza i spokój szpitalny usposabia do myślenia, więc i ja wtenczas myślałem...

109 Do Matki Najświętszej
Dziecko Marji

Wiersz.

109 Wielkiego Ojca Wielki Syn
J. N.

Pogrzeb św. Antoniego, który się odbył 27 czerwca 1231 r., nie był smętną i przygnębiającą ceremonją, lecz potężną manifestacją czci i uwielbienia, jakie mu oddawały tłumy z władzami świeckiemi i duchownemi na czele. A cześć ta z dniem każdym wzmagała się niezwykle

112 W obronie zagrożonych świętości
J. S.

Ośmiela mnie fakt, że w numerze styczniowym "Rycerza" i czytelnicy w artykułach zabrać głos mogą - mam bowiem zamiar, i od siebie skreślić słów parę skromnych.

113 Z życia "Milicji Niepokalanej"

Kościół OO. Franciszkanów w Poznaniu stał się jedną z pierwszych placówek gdzie drobna roślinka "Milicji Niepokalanej" zapuściła korzenie.

114 Z Mugenzai no Sono

Już od trzeciej godziny po poł. schodziły się gromadki, dając znać, że gotowe są już na gwiazdkę. Weszły wszystkie do rozmównicy i tam cicho i grzecznie oczekiwały swej chwili.