Wrażenia protestantów przed nawróceniem

Dziś rano miałem szczęście uczestniczenia w ofierze Mszy św., odprawionej w jednem z klasztorów paryskich. Zaprowadziła mnie tam osoba, interesująca się mojem nawróceniem. Widziałem zakonnice, jak wchodziły procesyą do kaplicy i jedna za drugą kornie padały na kolana przed ołtarzem, w którym przechowany jest Najświętszy Sakrament. Całą prawie kaplicę zajmowały zakonnice ze swemi uczennicami w białych zasłonach; reszta zaś wiernych zgromadziła się w kilku zaledwie rzędach, niedaleko wyjścia.

Nie mogę Ci, droga Matko, przesłać wielu szczegółów nabożeństwa, bo nie jestem jeszcze w stanie przeniknąć się niem i pojąć je należycie; ale mogę ci oświadczyć, iż nie zwykła piękność modlitw mszalnych, które przeczytałem w mej książce, głębokie skupienie, panujące w tem świętem miejscu, godny podziwu śpiew po łacinie; - wszystko to porwało mą duszę, jak nigdy dotąd.

Gorąco pragnę czcić Pana, który stworzył ten świat, zbawił go i poświęcił. A mam przekonanie, że jedynie w Kościele katolickim nauczę się wielbić Go.

Pozwól, druga moja Matko, odpowiedzieć tu na jeden zarzut, jaki często stawiają praktykom katolickim, mianowicie, że konfesyonały przynoszą szkodę. Bez wątpienia mogą to czynić, jak zresztą każda rzecz powierzona ludziom: ale wiem, iż jest to środek pomocny i opiekuńczy dla ty-sięca stworzeń, i żadną miarą nie może być przyczyną zła, jeśli go w czyn wprowadzają w sposób nakazany przez Kościół...

Oddawanie czci postaci tak przeczystej, jaką jest Najświętsza Marja Panna, może tylko uszlachetnić czyniących to. Nie może też być błędem modlitwa do Najświętszej Dziewicy o przyczynę za nami. Szlachetną jest myśl wiary w to, że Bogarodzica" przebywa w niebie, obok Syna swego, gotowa pomóc [pomodz] wszystkim błagającym ją o wsparcie. A czy nie jest też rzeczą piękną być w społeczności ze Świętymi, błagać ich o pomoc i wierzyć, że oni nam sprzyjają? Niech to będzie nawet tylko złudzeniem, jest jednak rzeczą piękną i pokrzepiającą.

Bóg napewno spojrzy miłosiernie na te dziatki swoje, które prosiły Świętych o wstawiennictwo za niemi. Katolicy polecają się nawzajem modłom; dlaczegóż nie mają prosić o modlitwę braci swych, którzy ich wyprzedzili w niebie?

Nie uczuwam żadnych trudności do wierzenia w te prawdy, przeciwnie, z łatwością je uznaję, gdyż następują one logicznie po sobie, o ile się przyjmie jako prawdę nauczanie Kościoła pierwotnego.