Droga do prawdy

(OMÓWIENIE ENCYKLIKI "RERUM NOVARUM")

II

Kościół Katolicki nie ogranicza się tylko do odrzucenia sprzecznych, z prawem natury poglądów na kwestię społeczną, ale i ze swej strony nakreśla plan pracy. "Podejmujemy to zagadnienie z pełną ufnością i świadomością, że do zabrania głosu mamy prawo" - zaznacza Papież na wstępie 2-ej części encykliki.

"Z pewnością wielka ta sprawa wymaga trudu i współpracy innych: zwierzchników państwa, pracodawców i bogatych, wreszcie samych proletariuszów, o których los tu chodzi; bez żadnego jednak wahania stwierdzamy, że próżne będą wszystkie wysiłki ludzi, jeśli się zlekceważy Kościół".

Jest to ważne ostrzeżenie dla tych, którzy tak ważną kwestię socjalną chcą oddać wyłącznie w ręce świeckie.

Komunizm zerwał zupełnie z religią. Bezbożnictwo utożsamiono z ruchem społecznym. Znamienne jest przemówienie Stalina do dzieci:

"Musicie strzec się, by nie owładnęły wami obce wpływy, zwłaszcza wpływy religijne. Musicie wszystkie stać się bezbożnymi. Kto jest bezbożny, ten jest prawdziwym rewolucjonistą i prawdziwym komunistą. Jeśli zaś myślicie o Bogu, popełniacie zdradę rewolucji i zdradę dyktatury komunistycznej. Ja sam jestem bezbożny".

Bezwzględnie, o ile religia byłaby tylko wymysłem, w celu podtrzymania w człowieku sił w obliczu różnych katastrof życiowych, to można by wobec niej zająć takie czy inne stanowisko. Jednak nie ma najmniejszej wątpliwości co do istnienia Boga - osoby Chrystusa - założyciela Kościoła. Nie ma trudności przeciw istnieniu duszy.

Na lep bezbożnictwa można uchwycić dzisiaj tylko umysły niedorozwinięte.

Działalność Kościoła w rozwiązaniu spraw społecznych jest konieczna.

Należy jednak zdać sobie sprawę, że wpływ Kościoła na kwestię społeczną nie tyle jest bezpośredni, co raczej pośredni. Dlatego ostrze nienawiści ze strony pewnego odłamu ludzi niesłusznie jest zwrócone przeciw Kościołowi - bezpodstawnie obwinia się Kościół za wzrost kapitalizmu.

Kościół Katolicki ma zamiar wszystkich pozyskać dla Chrystusa. Niezależnie od takiej, czy innej formy ustroju społecznego, czy politycznego, byleby tylko te kierunki nie wykraczały poza prawo Boże.

Kościół współdziała przez swoją naukę

Nikt bardziej nie podkreśla równości między ludźmi jak Kościół Katolicki. Św. Paweł przecież nazywa niewolnika synem swoim. W imię równości religia katolicka dążyła systematycznie do zniesienia różnic między stanem wolnym, a niewolnym.

Wszyscy ludzie są sobie równi - z naciskiem mówi Ojciec św.

Tak się przedstawia obraz równości ludzi ze strony duchowej. Natomiast z punktu innego należy podkreślić zasadę, "że człowiek winien uznać tę konieczność natury, która sprawia, iż zupełna równość w społeczeństwie ludzkim jest niemożliwa". Zachodzą bowiem między ludźmi bardzo wielkie i bardzo liczne różnice naturalne, różnice w inteligencji, pilności, zdrowiu i siłach; a za tymi różnicami już sama z siebie idzie różnorodność warunków życiowych".

Niemożliwe jest również uwolnienie człowieka od trudów połączonych z pracą i od rozmaitych przykrości doczesnych. Są to smutne następstwa grzechu pierworodnego. "Ci zaś, którzy zapewniają, że to potrafią i którzy biednej ludzkości obiecują życia pełne pokoju i trwałych rozkoszy, oszukują lud i przygotowują mu zasadzkę, kryjącą w sobie większe jeszcze od obecnych nieszczęścia".

Kościół pomaga przez wychowanie

W Kościele Katolickim robotnik i ubogi poznają ciążące na nich zobowiązanie: w całości i wiernie dostarczać pracę, do jakiej się zobowiązano przez dobrowolny i słuszny układ; nie krzywdzić pracodawcy ani w majątku, ani w osobie,- w marnej obronie praw swoich zaniedbać gwałtów i nigdy nie posługiwać się buntem,- unikać ludzi przewrotnych.

Pracodawcom - nie wolno obchodzić się z robotnikiem, jak z niewolnikiem. Trzeba uszanować w nim, godność ludzką, uzacnioną przez znamię chrześcijanina.

Hańbą i nieludzkością jest nadużywać, jakby rzeczy jakiejś, dla zysku i oceniać ich tylko według wartości, jaką przedstawiają ich mięśnie i siły.

Należy mieć na względzie potrzeby religijne robotników i dobro ich duszy.

Nie wolno obarczać podwładnych pracą nadmierną lub nieodpowiednią ich płci i wiekowi.

Należy podkreślić, że pracodawcy powinni oddać każdemu to, co mu się sprawiedliwie należy.

d. c. n.