Rodzina w świetle wiary

W miesiącu styczniu dwa szczególnie święta zwracają naszą uwagę: Uroczystość Zaślubin N. Maryi Panny (23) i św. Rodziny (10). Piękno, wzruszające wspomnienie, a jakże dziś aktualne i domagające się większego zrozumienia wśród wiernych.

Mądrość Boża w odwiecznych swych planach natchnęła ludzkość, aby właśnie u progu noworozpoczętego roku przypomniała sobie o tym podstawowym i przez Dawcę wszelkich łask uświęconym związku, jakim jest - rodzina.

Rodzina. - Słowo to stawia nam przed oczy trzy pojęcia: ojca, matki i dziecka. W ojcu widzimy energię i siłę, która broni, osłania i dostarcza środków do utrzymania. Nadto jest on kierownikiem bezpośrednim i sędzią.

W matce zarysowuje się przede wszystkim cierpienie. Cierpienie wydania na świat, troski o zdrowie i życie, ból wśród chorób i doświadczeń; brzemię tych niezliczonych codziennych cierni, którymi koronują jej serce tak domownicy jak i świat zewnętrzny. Nadto - w matce odnajdujemy coś, co jest ponad energię, siłę i powagę ojca - coś, co jest mocniejsze niż śmierć - miłość. W miłości zamyka się wszystko to, co o matce powiedzieć możemy w jednym słowie.

Wreszcie - dziecko. - Owoc życia mężczyzny i kobiety. Cud Wszechmocy Bożej, w którym oni jednak mają swój udział. W dziecku bowiem skupia się cały wysiłek obojga rodziców. Dziecko staje się ich błogosławieństwem, ich spójnią i szczęściem. Dla niego przecież połączyli swe dole, dla niego porzucili swój dom rodzinny, dla niego wreszcie związali swe charaktery, temperamenty i usposobienia niejednokrotnie tak odmienne i niezgodne.

Cóż ich popchnęło do tego kroku? - Zapewne, że natura. Bo tak Bóg chciał kształtując człowieka. A więc w samym swym zarodku już jest rodzina czymś Bożym i co za tym idzie - świętym.

Znajdujemy na to dowody w Piśmie św., a sam Syn Boga Najwyższego Jezus Chrystus nadaje małżeństwu charakter Sakramentu. Odtąd rodzina staje się źrenicą w oku Bożym. Bóg specjalnie zsyła łaski ku pomocy, utrwaleniu i uświęceniu tego związku pomiędzy ludźmi. Bo wielki jest cel w rodzinie ukryty. Z pokorą więc i głęboką wiarą odsłonimy rąbek tajemnicy planów Bożych w tym kierunku idących.

Powołując rodzinę do życia, wybrał Bóg człowieka za pośrednika, między Sobą a życiem. Sprawił to z trzech powodów, których podłożem jest niezmierzona Jego Miłość.

Pierwsze, by chwały Swojej przymnożyć, drugie - niebo i ziemię zapełnić, trzecie - by ludziom dać niewysłowione szczęście oparte na oglądaniu Go twarzą w twarz w chwale wiecznej.

Dając rodzinie ten wielki, wzniosły, nadprzyrodzony cel postawił ją wobec zadania odpowiedzialnego, ze wszech miar trudnego, a najściślej złączonego z Jego Wszechmocą. Wyłaniające się bowiem nowe życie, jakkolwiek jest złączone z wolną wolą rodziców, to przede wszystkim zależne jest ono od Woli Najwyższego. I właśnie na tej podstawie śmiało możemy powiedzieć, że dziecko jest darem Bożym, ale nie danym rodzicom na własność - lecz darem pożyczonym, który zwrócić trzeba Jego wiecznej chwale.

I w tym głębokim uzasadnieniu tkwi wielkość znaczenia rodziny. Jej przeznaczenie i jej świętość.

Od Boga wyszła - przez Boga podtrzymywana - do Boga ma wrócić.

Wiedzieć musi o tym ojciec, który rodzinę zakłada i dla niej swe siły, zdrowie i życie poświęca; matka, która nowym życiem świat rozweseliła, duszą i sercem jest dla wszystkich; i na koniec - dziecko, któremu winno się już od chwili używania rozumu wpajać to wszystko, co do Boga wiedzie i z Bogiem jednoczy. Jednym słowem, w Bogu ma być zaczęty związek kobiety z mężczyzną - Bogiem przepojony w ciągu trwania na ziemi, we wszystkich chwilach dnia, złych czy dobrych, smutnych, czy wesołych - i w Bogu zakończony.

Oto ideał zapewniający szczęście na ziemi, szczęście nie - ułudne i przemijające, ale - trwałe i prawdziwe!

Ponieważ takie szczęście jest darem Boga, więc nic dziwnego, że ten, który Bogu jest przeciwny - który jest Jego wrogiem - szatan, całą swą siłą walczy, by temu przeszkodzić.

Hasłem obecnej chwili to: - Precz z rodziną pojętą po katolicku! Lecz ci, którzy jeszcze stoją przy Krzyżu Chrystusa, którzy życiem Jego sami żyją, ci na hasło czerwonego bożka odpowiedzą hasłem godnym pomazańców łaski: - Bóg w rodzinie - rodzina w Bogu.

A moc i siłę w urzeczywistnieniu tego zawołania znajdziemy w tym przecudownym wzorze jakim jest cicha, pełna szczęścia św.- Rodzina. Tam uciekać się nam trzeba - tam poznać się z Józefem, Maryją i Jezusem. Wniknąć w Ich życie i je w nasze przeszczepić!

Niechaj ten miesiąc będzie poświęcony odnowieniu ducha Bożego w rodzinach katolickich, a Boże Dziecię ze żłóbka niech pobłogosławi nasze wysiłki i pragnienia - w myśl encykliki wielkiego Papieża: "Omnia in Christo restaurare" - "wszystko odnowić w Chrystusie!"