Ułani jazłowieccy w hołdzie Niepokalanie Poczętej
Drukuj

(W rocznicę podniosłych chwil w Jazłowcu na cześć Niepokalanej Dziewicy artykuł ten umieszczamy. Dop. red.

Matka Boża Jazłowiecka
Najśw. Panna Jazłowiecka

Któż z nas nie słyszał o dzielnym pułku ułanów Jazłowieckich! Zwycięstwa odniesione pod Jazłowcem 11-13 lipca 1919 r. zyskały mu sławę i rozgłos. Nie tylko krzyż "Virtuti Militari" jest jego chlubą, ale i szczególny kult Niepokalanej Dziewicy. Ponieważ otaczała Swoją opieką dzielnych ułanów w sposób wyjątkowy, wzięli Ją za swoją Patronkę. Cześć Najśw. Panny stała się u nich tradycyjną; każdego roku w rocznicę bitwy pod Jazłowcem t. j.. 11 lipca oddział ułanów pod dowództwem nowomianowanych oficerów podąża przed obraz twej Hetmanki, by tam spędzić dzień święta pułkowego. Wracając do koszar wojskowych proszą o medaliki i obrazki Niepokalanej; cześć Jej więc rosła coraz bardziej. Toteż ks. arcybp. Twardowski na ich życzenie nadał wizerunkowi Najśw. Panny i (jest to rzeźba w marmurze dłuta O. Sosnowskiego) tytuł Najśw. Panny Jazłowieckiej i pozwolił na rozszerzanie Jej kultu. Wśród wielu wotów, zawieszonych u stóp Przeczystej Dziewicy odznaczą się jedno duże z napisem: "By zło, jak nawała rozprysło turecka - spraw to Najśw. Panno Jazłowiecka". Votum to złożyła delegacja Ułanów w imieniu rotm. Nowackiego, autora "Modlitwy ułana". Dnia 19-go listopada 1933 klasztor SS. Niepokalanego Poczęcia w Jazłowcu otrzymał list następującej treści:

Adiutant 14 P. Ułanów Jazłowieckich.

Lwów, dnia 17 listopada 1933 r.

Najwielebniejsza Matko!

Zawiadamiam z polecenia nieobecnego Dowódcy Pułku, że w myśl uchwały zebrania oficerskiego, odbędzie się w dniu 8-go grudnia b. r. uroczyste wręczenie votum klasztorowi, w postaci ryngrafu ze znakiem Pułku. Na powyższą uroczystość przybędą do klasztoru: sztandar z pocztem, plutonem honorowym, plutonem trębaczy oraz delegacja w składzie około 50-ciu oficerów. W tej liczbie przewidziany udział kilku pań. Bytność swoją przyobiecał 1-szy dowódca Pułku p. Gen Plisowski.

Roman Dzierżanowski, porucznik m. p.

Klasztor przygotowywał się na przybycie tak miłych gości, a dnia 7-go grudnia Siostry zakonne wraz z Matką Generalną przyjęły dzielnych ułanów. Sztandar pułkowy spoczął w kościele przed Tabernakulum. Przepiękny widok przedstawia grupa sarmackich żołnierzy i Sióstr Niepokalanek. W tej chwili łączyła ich jedna idea, jeden cel, a życie - choć tak różniące się - teraz uzupełniało się nawzajem.

Wieczorem bawił pułk na nieszporach o Niepokalanem Poczęciu Najśw. Panny. Wielu wojskowych przystąpiło do Sakramentu Pokuty, by nazajutrz w dzień święta swej Hetmanki przyjąć do swych serc Jej ukochanego Syna.

Dzień 8 grudnia jest dniem składania ślubów zakonnych. Młode dusze, pragnące poświęcić się całkowicie na ofiarę Bogu i Pannie Najśw., klęczały wśród ciszy nocnej w kaplicy, adorując Jezusa Utajonego. Sztandar Ułanów Jazłowieckich zapewne po raz pierwszy miał straż honorową złożoną z zakonnych serc..., lecz podobnie czujnych, jak straż ułańska.

Nazajutrz po uroczystem nabożeństwie grono SS. Niepokalanek powiększył zastęp nowych kandydatek. Poczem cały pułk ułanów przez usta swego dowódcy złożył profesję wojskową!

Wśród białych welonów i szafirowych płaszczy SS. Niepokalanego Poczęcia, wśród szpaleru ułanów a przy muzyce hasła pułku i hymnu "Jeszcze Polska nie zginęła" dokonano rozwinięcia sztandaru i wprowadzenia go przez chorążego, w asyście dwóch oficerów, do kaplicy. Tam Najśw. Panna Jazłowiecka, otoczona stosem kwiatów i świateł, jak i ułańskich proporców, mile spogląda na oddane Jej serca: jedne w mundurach przy szabli, drugie w zakonnych habitach z różańcem u. boku. Spoglądała czule na nie i błogosławiła z wysoka...

Siwowłosy ks. kapelan przemawia do dzielnych rycerzy. Potem zastępca nieobecnego dowódcy Pułku, major Miłkowski, przemawia w te słowa

W imieniu 14 pułku Ułanów Jazłowieckich, w dniu dzisiejszym, w dniu uroczystym święta Najśw. Marji Panny, Patronki Pułku, w dniu 15-ej rocznicy istnienia 14-go p. "ułanów, na pamiątkę bitwy pod Jazłowcem, którą Pułk rozpoczął szereg zwycięskich bitew, stoczonych w obronie kraju, na pamiątkę bohaterskich czynów kolegów, którzy swem życiem, swoją krwią serdeczną przypieczętowali trwałość fundamentów, kładzionych w budowie Ojczyzny, składam u stóp Najśw. Marji Panny w najpokorniejszym hołdzie ryngraf z odznaką pułkową jako votum, które będzie nam Ułanom Jazłowieckim wskazaniem na przyszłość, że tak w wojnie, jak w pokoju, mamy tak służyć, jak służyli nasi koledzy, którzy polegli lub inni zostali na polach bitew, w obronie swojej Ojczyzny.

Po poświęceniu ryngrafu pułk. Przeździecki wiesza go na odpowiedniem dla niego miejscu. Wzniesiono sztandar, na którym widnieje napis: "W piętnastolecie swego istnienia, u stóp Patronki swej Matki Niepokalanej, odznakę pułkową jako votum składają Ułani Jazłowieccy. 8. XII. 1933".

Rozpoczyna się uroczysta Msza św. Ciche, melodyjne tony orkiestry ułańskiej, pod dyrekcją kompozytora por. Dłutka mieszają się z modlitwą rozmodlonych serc. Wtem dzwonek na podniesienie. Sztandar 14 pułku ułanów pochyla się w hołdzie przed Królem nieba i ziemi Jezusem - Eucharystją... A kiedy Ofiara Mszy św. skończona, z wszystkich piersi rozlega się śpiew: "Boże coś Polskę..." Wzruszenie ogarnia zebranych...

Poczem Siostry wraz z Matką Generalną przyjmują gości w refektarzu; ci wpisują się do t. zw. "Księgi łask", i wręczają Matce Gen, artystycznie przez por. Waltera wykonany dyplom, mocą któregoś "Klasztorowi Jazłowieckiemu, w rocznicę 15 - lecia istnienia Pułku,; zebranie kawalerów odznaki pułkowej 14 pułku Ułanów Jazłowieckich, w dniu 11 lipca 1933 r. nadaje Odznakę Pułkową 14 pułku Ułanów Jazłowieckich".

Na zakończenie uroczystości wszyscy oficerowie otrzymali obrazki i medaliki Najśw. Panny Jazłowieckiej. Wieczorem ci, którzy konno przybyli do klasztoru, zebrali się, by "wyrządzić cześć Matce Generalnej", śpiewając dziarsko różne pieśni, prawdziwie po żołniersku. I oni otrzymali medaliki i obrazki. Przełożona Sióstr Niepokalanek podziękowawszy za niespodziewane odwiedziny, pożegnała ich słowami: "Czołem, ułani!". W odpowiedzi padły słowa: "Czołem, Matko Generalna!".

Nazajutrz po uroczystem wzięciu sztandaru z kaplicy, pluton honorowy pod dowództwem rotm. Neymana i trębaczy opuścił cichy zakątek klasztorny, żegnany przy furcie przez SS. Niepokalanki.

I długo jeszcze mury klasztorne rozbrzmiewały echem pobytu wojskowych gości.

(Według "Sod. Mar.")