Pożegnalny list wolnomyśliciela
Drukuj

Przywódca wolnomyślicieli francuskich przed swą śmiercią, która nastąpiła w sierpniu ub. r. napisał do swego przyjaciela Gustawa Herve list następującej treści: "Kochany przyjacielu! Stoję na progu grobu. Wiesz, żem się przez całe me życie, od dziecka począwszy, wyśmiewał z religji. Tymczasem teraz, kiedy śmierć stoi przede mną, wyznaję, żem się ogromnie pomylił i żeśmy krajowi wyrządzili wiele złego. Jestem teraz tego pewny, że jest rzeczą niemożliwą wybudować życie społeczne na fundamentach niewiary. Wprawdzie religijne wytłumaczenie otaczających nas zewnątrz tajemnic nie jest dla naszego biednego rozumu całkiem jasne i rzucające się w oczy, ale wyjaśnienie wolnomyślicieli i bezbożników jest jeszcze bardziej niejasne, jeszcze mniej pewne i daleko mniej pocieszające. Gdybym był przedtem świadomy tej prawdy, rozszerzałbym ją bez względu na to, co o tem powiedzą. Upoważniam cię do ogłoszenia tego, co powiedziałem, publicznie." - Oby inni wolnomyśliciele, którzy może to czytać będą, uznali swój najważniejszy w życiu błąd i zawczasu nawrócili się, nie czekając ostatniej chwili życia.


BYŁOBY LEPIEJ NA ŚWIECIE - twierdził w grudniu ub. roku inż. prof. K. Adamiecki, dyrektor Instytutu Naukowej Organizacji Pracy w Warszawie, uczony o światowej sławie - gdyby wszyscy pamiętali o 10 Przykazaniach Bożych, a owiani ideą moralności i miłości bliźniego, zgodnie współpracowali nad wspólnym dobrobytem; ustałyby wówczas kryzysy, bezrobocia i wszelka nędza społeczna i moralna.