Nowy kłopot dla niedowiarków
Drukuj

czyli
jeszcze jedno uzdrowienie w Lourdes

"Gazette de Grotte" donosi o nagłem uzdrowieniu w Lourdes młodej dziewczyny szwajcarskiej. Ponieważ, jak wiadomo, ogłaszane są tylko te uzdrowienia, które uznane zostały przez biuro lekarzy za bezsporne, więc wspomniane sprawozdanie jest bezwarunkowo pewne.

Sprawa dotyczy niejakiej Lidji Lischer, córki robotnika z Perlen. "Dziennik Groty", opierając się na protokółach lekarskich i na zeznaniach naocznych świadków, opisuje stopniowy rozwój choroby od r. 1924 i straszliwe cierpienia biednej dziewczyny, przyczem wymienia w kolejnym porządku następujące choroby: operacja ślepej kiszki, gruźlica płuc, wrzód żołądka, gruźlica kręgosłupa, odleżyny pleców, cierpienia kiszek i pęcherza, bezsenność, dolegliwości sercowe, gruźlica otrzewnej, paraliż lewej ręki.

W r. 1929 trzeba było sztucznie odżywiać chorą; lekarze oczekiwali bliskiej śmierci dziewczęcia. W maju 1930 r. uczyniono zadość pragnieniu chorej i w bandażu gipsowym zawieziono ją do Lourdes. W drodze, mimo zastrzyków morfiny, ciało jej przeżywało okropne bóle.

Pierwsze zanurzenie w sadzawce nie przyniosło poprawy...

W wigilję odjazdu, 13 maja, pielęgniarki i księża z pielgrzymki naradzali się, jak tę umierającą przewieźć żywą do domu.

Chora chciała być jeszcze raz zanurzoną w świętej wodzie. Zaledwo wyjęto ją z wody, ciało jej przeszył ostry ból, w chwilę potem poczuła się zupełnie dobrze. Chciała natychmiast wstać i chodzić. W biurze sprawdzań lekarze po dwugodzinnem, żmudnem badaniu orzekli, że nastąpiło nagłe, całkowite i nie dające się wytłumaczyć w sposób naturalny uzdrowienie i że zaszły nawet widzialne zmiany anatomiczne. Sprawozdanie proboszcza z Root z dn. 20 października stwierdza, że uzdrowiona dziewczyna jest po 5 miesiącach nadal zupełnie zdrowa i że wykonuje wszelkie prace z zakresu gospodarstwa domowego.

Jeżeli to nagłe i całkowite uzdrowienie zachowa swą moc, to po rocznej obserwacji zostanie wciągnięte do księgi protokółów biura sprawdzań w Lourdes, jako "uzdrowienie, nie dające się wytłumaczyć po ludzku i przewyższające siły natury". Ta księga, którą poświadczyło w Lourdes przeszło 9.000 lekarzy z całego świata i różnych wyznań, uwieczniła już przeszło 4,500 cudownych uleczeń.

K. A. P.