Garść wyjątków z naszej korespondencji
Drukuj

Pragnąłbym, aby w mej parafji każdy dom, w którym jest ktoś umiejący dobrze czytać, otrzymywał jakieś pisemko katolickie. Wziąwszy pod uwagę wiele rzeczy, wybrałem "Rycerza".

Zapowiedziałem parafjanom, że czy oni chcą czy nie, do każdego domu będę "Rycerza" posyłał. Jeżeli ich nie stać będzie na zapłacenie 1 zł, 50 gr. rocznie, to już ja za nich będę rachunek regulował. - I tego dotrzymam.

Na rzecz wyjeżdżających Braci, którzy pełni gorliwości udają się na misje, odprawię dwie Msze św., które to intencje proszę mi nadesłać...


Cieszę się niezmiernie, że znów mogę przesłać Wielebnym Ojcom 140 nazwisk przyszłych prenumeratorów tego wprost bezcennego "Rycerza". Życie całe poświęciłem na usługi Niepokalanej, chcę dla Niej żyć i pracować i ciągle proszę Ją o to, by mi pozwoliła szerzyć Jej cześć i sprowadzać błądzących i ślepych do nóg Orędowniczki grzesznych, Wielu z tych, których poniżej wymienię, może nie zaraz zaabonują "Rycerza", ale proszę Wielebnych Ojców nie zrażać się tem i czekać cierpliwie cudu, jaki Matka Najświętsza sprawi w ich sercach, choćby zakamieniałych, choćby do gruntu zepsutych. Jedynie prosiłbym, o ile możliwe, o wstrzymanie przesyłki dla, bo człowiek ten, jak również jego żona i dzieci, w okropny sposób bluźnią Bogu, Najświętszej Pannie i Świętym. W domu tym panuje szatan i wódka.


Niedawno zapoznałem się z "Rycerzem" i bardzo mi się podobał. Nie mogę tylko zrozumieć, dlaczego taka niska opłata. Pewno Drodzy Ojcowie sporo grosza dokładacie do tego. Nie możemy na to pozwolić i dlatego postanowiłem sobie, jak długo będę mógł, wysyłać Wam co miesiąc 1% z moich poborów służbowych, co wynosić będzie 5 zł. 25 gr. miesięcznie. Więcej naprawdę nie mogę. Jeśli Niepokalana pozwoli mi kiedykolwiek materjalnie poprawić się, wówczas postaram się i więcej przekazać.


Drugi rok już mam zaszczyt należeć do żołnierzy Niepokalanej i czuje się stąd szczęśliwym. Życzyłbym, aby wszyscy, co chodzą i szukają czegoś, a nie mogą nic znaleźć, zaprenumerowali sobie "Rycerza", a napewno znajdą wewnętrzne zadowolenie i błogi spokój zagości w ich rodzinach. Oby pisemko to mogło powiększyć nakład do miljona egzemplarzy!


Przeglądając u kolegi numer lutowy "Rycerza" zauważyłem pomieszczone tam fotografje wszystkich mieszkańców Niepokalanowa, więc Ojców, Braci i Aspirantów - całej tej Rodziny. Teraz zaś dowiaduje się, że dwóch kochanych Braci wybiera się do Chin a dwóch do Japonji. Żal mi się ich zrobiło, że tak daleko od rodzinnego kraju i Niepokalanowa odjeżdżają, ale cóż robić? Widzę, że pragniecie gorąco, by Niepokalana jak najprędzej stała się Królowa każdej duszy i niczego nie żałujecie i nie boicie się niczego, byle to co rychlej nastąpiło.