Przykre, ale konieczne

Gościłem niedawno u OO. Paulinów na Jasnej Górze. Rozmowa toczyła się na tematy poważne, a dotknęła również wielkiej bolączki naszych powojennych stosunków: mody. Właściwie nie tyle mody, ile bezczelnie rozpanoszonej w ubiorze niewiast golizny. Tak, iż młodzież niewinna, skromna - swobodnie przejść ulicą miasta w porze letniej już nie może. Zaraza ta wysoce niepokojąca, boć podkopuje ona zdrowie moralne naszego społeczeństwa, wtargnęła i do wsi: tę wieś polską, złotą - rujnuje.

I dowiedziałem się - z niewymownym smutkiem dowiedziałem się - że to miejsce najświętsze dla serca katolickiego i polskiego, Częstochowa, gdzie Niepokalana tron miłosierdzia sobie założyła, bynajmniej od nieszczęścia tego nie jest wolna. "Owszem - świadczył mi zasłużony Paulin O. Pius Przeździecki - może nigdzie na ziemiach polskich nie występuje w tak gorszący sposób nagość, jako tutaj, u stóp Cudownej Matki Bożej, a lud nasz, przybywający na Jasną Górę, nieraz zamiast duchowego pożytku, wynosi stąd zgorszenie... Toż rozpoczęliśmy akcję - mówił dalej O. Pius - stworzyliśmy "Komitet Obrony Etyki Chrześcijańsko-Katolickiej" i przyjmując do swego grona same jeno osobistości czynne i dzielne, toczymy ze złem walkę bezwzględną, pod opieką Jasnogórskiej Pani." - I prosił mnie O. Pius, bym w "Rycerzu" tę ważną sprawę też poruszył. Obiecałem.

Pomyśli kto: pora najmniej odpowiednia. Chłody i słoty jesieni, mrozy zimy- zabezpieczą moralność publiczną w całej pełni. A do wiosny jeszcze daleko.

Prawda, ale dostosowanie ubiorów do wymogów możności chrześcijańskiej nie da się przeprowadzić tak na poczekaniu. Potrzeba na to niekiedy i dłuższego czasu. A przypomnimy, nie poprosimy, nie pogrozimy wcześniej z wiosną rozleje się znów wstrętna, gorsząca golizna... Teraz, wśród słot i chłodów - niechże każda niewiasta i każda dziewczyna suknie swe letnie łaskawie przerobić raczy. Poprostu od góry i od dołu przedłużyć. Można uczynić to z pomocą krawcowej, ale nakreślają stanowczo i wyraźnie swoje, a raczej swego sumienia wymagania.

Arcypasterze nasi jasne wskazówki w tym względzie podali. Wycięcie na szyi - chyba lekkie. Rękawy - poniżej łokci. Długość sukni - dużo poniżej kolan. Materjał sukni - dość gęsty. Pończochy - nie cielistego koloru.

Tak odtąd ubierać się będzie niewiasta szanująca swą wysoką godność, a już osobliwie niewiasta Chrześcijanka! W przeciwnym razie - przestaniemy ją szanować. Nie ustąpimy jej miejsca. Nie okażemy grzeczności. Owszem, piętnować będziemy pogańskie, gorszące stroje na każdym kroku.


W tramwaju młodzieniec o skromnem spojrzeniu, siedzący wygodnie, nie odstąpił swego miejsca pani, rozpapranej nieobyczajnie. Na uczynioną sobie uwagę starszego pana, odpowiada spokojnie:

- Z zasady takich pań nie szanuję. I sądzę, ze nikt szanować ich nie powinien.

W chwilę potem weszła do tramwaju kobieta z ludu ubrana skromnie, z dzieckiem na ręku. Młodzian, skoro tylko ją spostrzegł, natychmiast poprosił ją na swoje miejsce, a sam stanął opodal. Młodzieniec dzielny, o zasadach jasnych. Któż zaprzeczy?..


Dziewico Niepokalana! Wybrana od Wieków przez Ojca Przedwiecznego, który Cię poświęcił wspólnie z Synem swoim najukochańszym i Duchem Św. Pocieszycielem, W Tobie znajdujemy pełność łask Bożych i dobra wszelakiego.

Św. FRANCISZEK SERAFICKI

Kiedy odmawiam Zdrowaś Maryjo, niebo się uśmiecha radują się Anieli, cieszy świat cały, drży piekło całe, pierzchają złe duchy.

Św. FRANCISZEK SERAFICKI